PRACowniA

7 lipca 2014

Psychopatyczni twórcy rzeczywistości otwierają bramy piekieł w Iraku

Joe Quinn
Sott.net
17 czerwca 2014 10:17 CDT

Czołgi dżihadu! Co będzie następne?

Na wypadek, gdybyście się zastanawiali, dlaczego, pomimo solidnych wysiłków ze strony rządów Busha i Obamy przyniesienia do Iraku „wolności i demokracji”, życie tam zdaje się być gorsze niż kiedykolwiek wcześniej, pouczający może okazać się krótki przegląd natury amerykańskiej i europejskiej szczodrości, jaką obdarzano Irakijczyków w ciągu ostatnich dwudziestu kilku lat.

Najpierw była wojna, czy raczej strzelanie jak do kaczek w Iraku w 1991 r., czego efektem było zgładzenie tysięcy irackich cywilów i zabicie lub zranienie ponad 100 000 irackich żołnierzy. Potem nastąpiło 10 lat regularnych amerykańskich natarć bombowych i umyślnego ludobójstwa na Irakijczykach, zwłaszcza dzieciach, poprzez wprowadzenie sankcji p.t. „jedzenie za ropę”. Następnie przyszła druga wojna nagonka na kaczki w Zatoce Perskiej, uzasadniana (nie „oficjalnie”, ale inaczej by do tego nie doszło) samookaleczeniem, jakim były ataki z 11 września. Tym razem obejmowała 10-letnią okupację Iraku przez armię amerykańską i rzeź co najmniej 1,5 miliona Irakijczyków, dokonaną przez amerykańskie wojsko, oraz przesiedlenie kolejnych 4 milionów.

(more…)

25 marca 2013

Dekada ludobójstwa w Iraku. Nowe dowody na wykorzystanie szwadronów śmierci.

Po dziesięciu latach Irak leży w gruzach, a nowe dowody potwierdzają wykorzystanie szwadronów śmierci do spreparowania “wojny domowej”.

Joe Quinn
Sott.net
19 marca 2013 15:59 CDT

“Demokratyzacja” Iraku – 19 marca 2003

Dziesięć lat temu, niemal co do dnia, napisałem dla Signs of the Times co następuje:

Właśnie brytyjska Izba Gmin odrzuciła poprawkę i zatwierdziła wniosek stosunkiem głosów 415 do 149. Nie znaczy to, że inny wynik powstrzymałby Stany Zjednoczone, jednak ta decyzja oznacza pełne zielone światło dla ataku na Irak. “Ultimatum” Busha dla Saddama wygasa o północy (GMT) w czwartek (19.00 EST). “Szok i trwoga”  (Shock and Awe) – czytaj: śmierć i zniszczenie – może teraz nadejść w każdej chwili. Mamy najwyżej jeden dzień – jeden dzień na rozmyślanie nad krawędzią przepaści, zanim pochłonie nas wszystkich nadciągająca ciemność.

Jakby dla wykpienia tych, którzy są przeciwko tej nielegalnej inwazji oraz kłamstwom i oszustwom mającym ją usprawiedliwiać, Ari Fleischer powiedział dziś, że nawet gdyby Saddam udał się teraz na wygnanie, USA i tak dokonałyby inwazji. Nie chodzi wcale o BMR, chodzi o dominację i zasadę niszczenia. Być może Ari czuje, że może sobie teraz pozwolić na większą szczerość, kiedy “stało się” i Cheney, Rumsfeld i Blair powiedzieli miłośnikom pokoju, żeby się pieprzyli. Fleischerowi musiało być trudno stać przed kamerami światowych mediów i tak wylewnie kłamać. (A może i nie.)

Trudno mi opisać moje uczucia. Jest silne poczucie nieuchronnego fatum, przemieszane z gniewem wynikłym z narzuconego mi poczucia bezsilności w obliczu szerzącej się psychopatii. Kim są ci ludzie, którzy mogą po prostu zdecydować i pchnąć świat wraz z jego mieszkańcami w “niekończącą się wojnę”, i kim jesteśmy my, że mogli nas przez tyle czasu ogłupiać tak żałosnymi i ledwie skrywanymi kłamstwami, wiedząc, że się odwrócimy i pozwolimy im na to?

Równo dziesięć lat temu amerykańskie i brytyjskie wojsko (z oddziałem tchórzliwych “sprzymierzeńców” na sznurku) rozpoczęło “Operację Iracka Wolność”, inaczej “Shock and Awe”, inaczej “Operacja Zniszczyć Niebezpieczną Infrastrukturę Iraku i Zacząć Ponad Dziesięcioletni Atak na Irakijczyków i Okupację ich Kraju”. Jak dotąd, bezpośrednim skutkiem tego “wyzwolenia” było zamordowanie co najmniej 1,5 miliona irackich cywilów i wysiedlenie z domów co najmniej 5 milionów. To na dodatek do milionów zabitych i doprowadzonych do nędzy i wyniszczenia przez narzucone przez USA sankcje ekonomiczne w poprzedniej dekadzie. Śmiercionośne podkładanie bomb do samochodów trwa do dzisiaj. Jednym słowem, Irak nie był wyzwalany – był niszczony i to niszczony rozmyślnie.

(more…)

17 grudnia 2012

USA i Syria: Fakty, które powinniście znać

WorkersWorld.com
The U.S. & Syria: Facts you should know
27 czerwca 2012
[czytaj na SOTT.net]

Poniższy przegląd procesu interwencji USA-NATO w Syrii stanowi przeciwwagę dla Wielkiego Kłamstwa propagowanego przez korporacyjne media, mającego na celu przygotowanie otwartej imperialistycznej militarnej napaści na naród syryjski.

Sankcje wprowadzone po powołaniu opozycji

• Waszyngton zasilał finansowo prawicową syryjską grupę opozycyjną co najmniej od 2005 roku. (Washington Post, 16 kwietnia 2011)

• Po sześciu latach, w styczniu 2011, USA ponownie otworzyły swoją ambasadę w Damaszku. Nie była to żadna odwilż we wzajemnych stosunkach. Nowy ambasador, Robert S. Ford, który zajmował to stanowisko do października 2011, jest protegowanym Johna Negroponte, który w latach 70. zorganizował szwadrony śmierci w Salwadorze, a   w latach 2004-05 również i w Iraku, kiedy to pełnił funkcję ambasadora w tym kraju. Tam oddziały terrorystyczne zabiły dziesiątki tysięcy ludzi. Ford pracował w ambasadzie USA w Bagdadzie pod bezpośrednim nadzorem Negroponte’a.

• Ford „odegrał kluczową rolę w położeniu podwalin w Syrii, a także w nawiązaniu kontaktów z grupami opozycyjnymi”. Zbrojna rebelia rozpoczęła się dwa miesiące po jego przybyciu do Damaszku. (Global Research, 28 maja)

• Zbrojna opozycja wobec Baszara al-Assada rozpoczęła się w marcu 2011 roku w miasteczku na granicy z Jordanią, Daraa. Masowe protesty zwykle wybuchają najpierw w gęsto zaludnionych centrach. Arabia Saudyjska przyznała się później do wysyłania przez Jordan broni dla opozycji. (RT, 13 marca)

• USA i jego sojusznicy z NATO wykorzystują protesty ludności w Egipcie, Syrii i innych miejscach jako pretekst do budowania wsparcia dla prawicowych rebelii, których celem wcale nie była pomoc syryjskiemu narodowi, ale zmiana Syrii w proimperialistyczny obóz. Zupełnie nie chodziło o ewentualne wybryki czy błędy popełniane przez rząd Assada.

• W listopadzie 2011 roku, pod pretekstem zamiaru powstrzymania usankcjonowanej przez państwo rosnącej przemocy stosowanej wobec protestujących, Liga Arabska, Unia Europejska i USA zaczynają nakładać na Syrię sankcje gospodarcze, będące formą wojny. Wprowadzone sankcje oraz zamrożenie syryjskich aktywów doprowadziły do spadku wartości syryjskiego funta w stosunku do dolara o 50 procent, przy jednoczesnym częstokroć trzykrotnym wzroście cen artykułów pierwszej potrzeby.

• Szeregi Syryjskiej Rady Narodowej zasilili uchodźcy, którzy otrzymali wsparcie finansowe od USA. Burhan Ghalioun z SRN powiedział, że otworzy Syrię na Zachód, zakończy strategiczne partnerstwo Syrii z Iranem (oraz z ruchem oporu w Libanie i Palestynie) oraz przywróci dawne układy Syrii z reakcyjnymi arabskimi rządami w rejonie Zatoki Perskiej. (Wall Street Journal, grudzień 2011)

(more…)

20 listopada 2012

BBC – Osłanianie pedofili i przestępców wojennych od 2004 roku

Joe Quinn
Sott.net
14 listopada 2012

Przez ostatnie sześć tygodni brytyjskie społeczeństwo żyło – i było przerażone -rewelacjami na temat Sir Jimmy’ego Savile’a, powszechnie znanego gwiazdora przez wiele lat związanego z BBC, będącego w rzeczywistości notorycznym pedofilem.

Zdecydowana większość brytyjskiego społeczeństwa znała Jimmy’ego Savile’a jako mocno ekscentrycznego, acz poważanego byłego prezentera seriali telewizyjnych dla dzieci i filantropa zbierającego fundusze na cele charytatywne. Kariera Savile’a rozpoczęła się w 1958 roku od roli disc jockeya w radiu Luxembourg. W 1968 roku zatrudnił się w Radiu 1 rozgłośni BBC, gdzie prowadził program Savile’s Travels. W latach 1969-1973 prowadził program dyskusyjny dla nastolatków Speakeasy. W roku 1964 zaczął występować jako prowadzący pierwszą edycję muzycznego programu telewizyjnego stacji BBC Top of the Pops. Savile był również gospodarzem innych programów BBC, wśród których najbardziej popularny był serial dla dzieci Jim’ll Fix It, który Savile prowadził od 1975 do 1994 roku. Z racji charakteru programów, których był gospodarzem, oraz swojej działalności filantropijnej Savile był zawsze otoczony dziećmi w różnym wieku.

Mark Williams-Thomas jest reporterem, który zmienił się w detektywa i jako pierwszy, już w na początku października 2012 roku, w programie telewizyjnym Exposure stacji ITVpublicznie obnażył Jimmy’ego Savile’a jako notorycznego przestępcę seksualnego.William-Thomas, przygotowujący obecnie kolejny program o dalszym ciągu dochodzenia w sprawie nadużyć Savile’a, powiedział ostatnio, że zgromadzone przez niego dowody wskazują na to, że Savile całą swoją karierę zbudował pod kątem możliwości molestowania najmłodszych dzieci:

„W poprzednim programie nie było oczywiste, co było pierwsze – powiedział. – Ale teraz mogę już bardzo jasno powiedzieć, że Savile stworzył swoje seriale telewizyjne jako narzędzie dla swoich przestępstw.

Jestem przekonany, że tworzył swoje programy w radiu BBC i Radiu Luxembourg po to, żeby mieć dostęp do dzieci.

Klasycznym tego przykładem są programy Top of the Pops, Savile’s Travels i Jim’ll Fix It – umożliwiły mu one dostęp do małych dzieci. Dlatego było tak wiele ofiar”.

W ciągu kilku tygodni po emisji programu Exposure zgłosiły się dziesiątki osób twierdzących, że zostały w jakiś sposób wykorzystane przez Savile’a. Policja oświadczyła, że w ciągu swojej 40-letniej kariery Savile mógł wykorzystać seksualnie nawet 300 dzieci. Do wykorzystywania dochodziło w domu dziecka, będącym pod patronatem Savile’a i innych, w miejscach poza budynkiem BBC, z których transmitowano programy, w szpitalach, itd. Dodatkowo, wiele z wykorzystanych dzieci (obecnie już dorosłych) twierdziło, że były molestowane i napastowane przez Savile’a i innych znanych celebrytów z BBC na terenie należącym do BBC. Byli i obecni prezenterzy i pracownicy BBC oświadczyli, że w okresie szczytu kariery Savile’a w BBC wielu ludzi z tej korporacji wiedziało o molestowaniu przez niego dzieci, ale było to racjonalizowane jako “och, to po prostu Jimmy, on taki jest”. Inna gwiazda BBC, piosenkarz z lat 70., “Gary Glitter” został w 1997 roku skazany w Wielkiej Brytanii za ściąganie dziecięcej pornografii, a w marcu 2006 roku, w Wietnamie, za „obsceniczne zachowanie” z dwiema dziewczynkami w wieku 11 i 12 lat i osadzony w więzieniu. W sierpniu 2008 roku, po wyjściu z więzienia Glitter wrócił do Londynu. W 2009 roku Savile bronił Glittera mówiąc: „Gdybyś powiedział tym glinom: Co takiego zrobił Gary Glitter? Nic wielkiego, naprawdę. Po prostu siedział sobie w domu i oglądał pieprzne filmy„.

Gwiazdorski status Savile’a w połączeniu z jego powszechnie wychwalaną działalnością  filantropijną (przez te lata zebrał 40 milionów funtów) zapewniły mu – jak sam mówił – „nietykalność”. Dało mu to również swobodny dostęp do szpitali, domów dziecka i innych instytucji, wspomaganych z zebranych funduszy. Na przykład, Savile miał własną sypialnię w szpitalu Stoke Mandeville i pełną swobodę w szpitalu Leeds General Infirmary (szpitalu miejskim w Leeds). Zebrane dotychczas dowody wykazują, że Savile wykorzystywał swobodny dostęp do szpitali, by żerować na psychicznie i fizycznie upośledzonych dzieciach. Wplątanych w sprawę było również kilku lekarzy. W zeszłym miesiącu ułomna kobieta, Caroline Moore, powiedziała, że w 1971 roku, kiedy miała 13 lat, Savile na siłę „wsunął jej do gardła język”, kiedy po operacji siedziała w wózku inwalidzkim. Inna kobieta, June Thornton, opisała, że była świadkiem serii napaści seksualnych na inne pacjentki, cierpiące na uszkodzenie mózgu.

Jimmy Savile w podeszłym wieku

Część najgorszych rzeczy działo się w sieci domów dziecka w Walii, gdzie w ciągu 20 lat zostało seksualnie, fizycznie i emocjonalnie wykorzystanych około 650 dzieci. Savile był regularnym gościem przynajmniej jednej z takich placówek, Bryn Estyn, wspólnie z kilkoma innymi „wysoko postawionymi” osobnikami, m.in. dwoma byłymi członkami Partii Konserwatywnej. Keith Gregory właśnie skończył 11 lat, kiedy trafił do Bryn Estyn. Horror, jakiego był świadkiem w tym domu opiekuńczym obejmował zbiorowe gwałty, rewizje osobiste i okrutne chłosty. Dzieci były zabierane w nocy z łóżek i wiezione do hoteli, gdzie były gwałcone, także zbiorowo, przez dorosłych mężczyzn, a następnie odwożone, płaczące, z powrotem do łóżek. „Pewnej nocy, którą zawsze będę pamiętał, w zasadzie zostałem zgwałcony, związany i wykorzystany przez dziewięciu mężczyzn” – powiedziała jedna z ofiar. Inne ofiary z domów dziecka wskazały byłego ex-torysowskiego premiera Sir Petera Morrisona – prywatnego sekretarza parlamentarnego Margaret Thatcher – i co najmniej jednego innego wysoko postawionego polityka z Partii Konserwatywnej, jako biorących udział w wykorzystywaniu dzieci. Keith Gregory powiedział, że zna przynajmniej 12 osób, które były wykorzystywane w Bryn Estyn i w rezultacie popełniły samobójstwo.

(more…)

4 czerwca 2012

Syria – nowa ofiara machiny wojennej NATO

Joe Quinn i Niall Bradley
Sott.net
29 maja 2012 11:50 CDT

Szwadron śmierci: Żołnierze Wolnej Armii Syrii z dumą prezentują czarną flagę al-Kaidy – wylęgarni zachodnich najemników / terrorystów

To, że NATO pośle swoich płatnych zabójców na rzeź Syryjczyków, aby natowscy pachołkowie z ONZ mogli zrzucić winę na syryjski rząd, było jedynie kwestią czasu. Tym razem jednak, szopka nie do końca idzie zgodnie z planem.

W poniedziałek 28 maja (czyli, o ironio, w amerykański Dzień Pamięci Narodowej – Memorial Day) zachodnie i inne dwulicowe media przypuściły frontalny atak propagandowy na światową opinię publiczną, powtarzając za NATO i Radą Bezpieczeństwa ONZ słowa potępiające „masakrę dokonaną przez syryjskich żołnierzy” na mieszkańcach syryjskiej wioski Houla w piątek 25 maja.

Mimo że zabici mieszkańcy Houla byli zwolennikami Assada, media wytoczyły cały szereg oskarżeń przeciwko rządowi Syrii w nadziei, że tym sposobem usprawiedliwią mające wkrótce nastąpić chirurgiczne wdrożenie demokracji w tym kraju.

(more…)

19 kwietnia 2012

Chaos i przyzwolenie. Logistyka jednego rządu światowego – cz. 2

Laura Knight-Jadczyk
Sott.net
3 lutego 2012

(Część 1 artykułu: Chaos i przyzwolenie. Logistyka jednego rządu światowego – cz. 1)

Jest to zdumiewająca obserwacja: że zagraniczne rządy nie zdają sobie sprawy z faktu, że USA mają wobec nich ukryte plany, zupełnie tak samo, jak nazistowskie Niemcy miały plany wobec całego świata. Aż trudno uwierzyć, że oni wciąż wierzą w te łgarstwa, że ktokolwiek jeszcze daje się przekonać, iż „islamscy terroryści są wrogami całej ludzkości”. Jeśli przedstawiciele rządów, którzy powinni wiedzieć, jak sprawy faktycznie wyglądają, są w stanie ciągle wierzyć w ten fałsz, to są zbyt głupi na to, aby być w jakimkolwiek rządzie.

Po tym wszystkim nie wydaje mi się, że można obarczać winą większość tych Niemców, którzy w 1933 r. uwierzyli, że spalenie Reichstagu było dziełem komunistów. Tym, za co można ich obwiniać i co namacalnie dowiodło ich straszliwej, zbiorowej słabości charakteru, po raz pierwszy w okresie rządów nazistowskich, jest fakt, że to przesądziło o całej sprawie. Niemieccy obywatele z bezwolną uległością zaakceptowali, że w następstwie pożaru każdy z nich utracił resztki osobistej wolności oraz godności, zagwarantowanych przez konstytucję, jakby były to konieczne konsekwencje. Jeśli to komuniści spalili Reichstag, podjęcie przez rząd „zdecydowanych kroków” przeciwko wszystkim było jak najbardziej w porządku!

Właśnie! Rząd USA odebrał obywatelom wszystkie wolności, za które rzekomo tak nas mieli nienawidzić “islamscy terroryści”. Dokładnie to samo robią rządy na całym świecie, tyle że czasami na swój własny sposób. We Francji rolę tę wzięła na siebie organizacja MIVILUDES, a jej mandatem wydaje się być to samo, co promuje Jewgienij Morozow, cytowany we wcześniej wzmiankowanym artykule „Quality Control” (O kontroli jakości Internetu).

Następnego ranka omawiałem tę sprawę z kilkoma innymi aplikantami. Każdego z nich interesowało, kto popełnił tę zbrodnię, i niejeden miał wątpliwości co do oficjalnej wersji, jednak żaden z nich nie widział nic nadzwyczajnego w fakcie, że od tego momentu nasze telefony będą na podsłuchu, nasza korespondencja otwierana i że można się będzie włamywać do naszych biurek.

„Uważam to za osobistą obrazę – powiedziałem – że uniemożliwia mi się czytanie dowolnej gazety, jaką sobie życzę poczytać, jedynie dlatego, że komuniści rzekomo podpalili Reichstag. A wy?” Jeden z nich radośnie i niewinnie odparł: „Nie. Dlaczego miałbym tak uważać? Czy do tej pory czytywałeś „Forwards” albo „The Red Fag”? […]

Tak też wydaje się być w USA. Tym, co wskazuje na straszną kolektywną słabość charakteru rozmiękłego i hedonistycznego społeczeństwa Ameryki, jest akceptacja utraty swobód obywatelskich w zamian za ochronę przed tymi, którzy rzekomo „nienawidzą nas z powodu naszych swobód”. Tę samą truciznę rozsiewa we Francji wspomniana wyżej organizacja MIVILUDES. Znajomy francuski lekarz pokazał mi ostatni numer magazynu medycznego, który zawiera artykuł objaśniający lekarzom, że muszą czujnie wypatrywać ludzi, którzy myślą lub działają „odmiennie niż nakazuje norma”. Są oni oczywiście zachęcani do łamania zawodowej przysięgi Hipokratesa i denuncjowania pacjentów, którzy mogą mieć „dziwne poglądy”, takie jak choćby o szkodliwości szczepionek, dobrodziejstwie przyjmowania witamin, wpływie diety na nasze zdrowie itd. Lekarzom francuskim oferuje się nawet specjalne bonusy za udział w kursach typu „rozpoznawanie członków kultu”. Nie żartuję! Tego samego typu artykuły zamieszczane są w magazynach prawniczych, prenumerowanych przez adwokatów i sędziów. A cała ta działalność MIVILUDES jest finansowana przez rząd francuski! Ale odchodzę od tematu…

Czym jest rewolucja? Prawnicy konstytucyjni określają ją jako zmianę konstytucji metodami pozakonstytucyjnymi. Według tej definicji, rewolucja nazistowska z marca 1933 r. nie była rewolucją. Wszystko odbyło się ”zgodnie z przepisami”, czyli przy użyciu środków dozwolonych przez konstytucję. Najpierw pojawiły się „zarządzenia w wyjątkowych wypadkach”, wprowadzone przez kanclerza Rzeszy, które zostały następnie zatwierdzone przez Reichstag większością 2/3 głosów, dając rządowi nieograniczone uprawnienia legislacyjne, a wszystko to w idealnej zgodzie z zasadami przewidzianymi dla zmian konstytucji. […]

Wydarzenia stanowiły kombinację najróżniejszych składowych. Kompletnie zabrakło jakiegokolwiek aktu odwagi czy ducha u któregokolwiek z uczestników.

W marcu było już widać, że naziści osiągnęli silną, niepodważalną pozycję – poprzez terror, celebracje i retorykę, zdradę, a ostatecznie zbiorowe załamanie – miliony ludzi jednocześnie cierpiało na załamanie nerwowe. Narodzinom szeregu państw europejskich towarzyszyło więcej przelanej krwi, ale żadne z nich nie zrodziło się w podlejszy sposób.

Historia europejska zna dwie formy terroru.

Pierwszą z nich jest niekontrolowany wybuch żądzy krwi w zwycięskim, masowym powstaniu. Drugą jest zimne, wykalkulowane okrucieństwo, popełnione przez zwycięskie państwo jako demonstracja siły i metoda zastraszania. Te dwie formy terroru zazwyczaj odpowiadają odpowiednio rewolucji i represji. Pierwsza z nich jest wywrotowa. Uzasadnia ją potężny gniew społeczny, furia i gorączka chwili, okresowe szaleństwo. Druga to polityczny system represyjny, usprawiedliwiający się uprzednim rewolucyjnym okrucieństwem.

Nazistom przypadło w udziale połączenie obydwu tych form terroru w sposób, który znosi oba te uzasadnienia. W 1933 r. terror był praktykowany przez autentycznie żądne krwi grupy (czyli SA – jako że SS przystąpiło do gry dopiero później) – jednakże grupy te działały jako „wsparcie policji”, bez żadnych emocji lub spontaniczności i bez żadnego ryzyka dla siebie samych. Działali z pozycji pełnego bezpieczeństwa, wypełniając rozkazy i przy zachowaniu ścisłej dyscypliny. Z zewnątrz był to obraz rewolucyjnego terroru – dziki, nieogładzony tłum wdzierający się w nocy do domów i wlokący bezbronne ofiary do komór tortur.

(more…)

10 kwietnia 2012

Chaos i przyzwolenie. Logistyka jednego rządu światowego – cz.1

Laura Knight-Jadczyk
Sott.net
3 lutego 2012 00:43 CST

©BBC

Czytanie artykułu „Columnist Calls for Internet „Quality Control” to Quash Dissent (Dziennikarz wzywa do „Kontroli jakości” Internetu w celu wytłumienia odmiennych poglądów) spowodowało, że dreszcz przebiegł mi po plecach. Jak napisałam na mojej tablicy facebookowej: „Czy tylko ja zauważam to narastające osaczenie, rosnącą propagandę w kierunku ograniczania i pozbawiania praw człowieka, podczas gdy ludzie en masse wydają się przechodzić przez to wszystko jakby we śnie?”

Wszakże to, co się dzieje, już się zdarzało. Tyle tylko, że obecnie wydaje się to rozprzestrzeniać na cały świat. Zaznaczam, że nie należę do osób, które dają się zwieść wyszczerzonym kłom propagandy wojennej. Dokąd sięgnąć pamięcią, wciąż jest tak samo. Zawsze ten sam trick, dramat rozgrywany pomiędzy rzekomymi wrogami w celu utrzymywania społeczeństw w strachu i napięciu, tak by chętnie poddawały się wszechobecnym drakońskim metodom narzucanej kontroli.

Inną rzeczą, która też miała miejsce już wcześniej, jest efekt końcowy takich dramatów: śmierć i zagłada na masową skalę, czyli „przypadkowe zniszczenia i straty wśród ludności cywilnej powstałe na skutek działań wojennych”. Kilka komentarzy na Facebooku wskazuje, że nie tylko ja to spostrzegam. Jeden z komentatorów napisał: „Nie tylko chodzą jak lunatycy, ale czołobitnie znajdują usprawiedliwienie dla gwałcenia ich podstawowych praw i bezmyślnie próbują „rozwiązywać” problemy za pomocą wiecznie tych samych, nieskutecznych metod z przeszłości. Powiada się, że „szaleństwo to powtarzanie w kółko tych samych działań i oczekiwanie odmiennych rezultatów”. (HB)

Otóż to. Psychopaci u władzy nigdy jakoś nie byli w stanie pojąć faktu, że efekt końcowy jest zawsze i wszędzie ten sam. Pasożyty nie zdają sobie sprawy, że spłoną żywcem w tym samym ogniu, w którym pali się zaatakowane i zabite przez nie ciało.

Inny z komentarzy brzmiał: “Jest to od dawna planowane i dokładnie koordynowane odradzanie się nazizmu na globalną skalę.” (DST)

Dokładnie. Oto dlaczego wskrzeszam temat, na który pisałam już w 2008 roku, kiedy to Bush – pamiętacie Busha, tę marionetkę, która rozpoczęła cały ten bajzel? – wciąż jeszcze był prezydentem USA. Artykuł skupiał się głównie na Bushu i USA, ale od tamtego czasu tak wielu innych przywódców światowych i tak wiele państw dosiadło tego totalitarno-faszystowsko-nazistowskiego konia, że nawet nie muszę specjalnie przerabiać tego artykułu, aby wciąż był na czasie.

Pisałam wówczas: Książka Roberta Parry’ego When a Great Power Goes Mad (Kiedy potężne państwo popada w szaleństwo) wywoływała u mnie ciarki, zwłaszcza gdy czytałam:

Z okazji piątej rocznicy wojny w Iraku i ponurego progu 4000 zabitych żołnierzy amerykańskich kraj zalały retrospektywne wiadomości o wojnie i przemówienia polityków, w większości oferujących złagodzone wersje wydarzeń.[…]

W mediach ukazały się wydania specjalne, w tym dwuczęściowy film pt. „Wojna Busha”, nadany w popularnym programie dokumentalnym „Frontline” amerykańskiej publicznej sieci telewizyjnej PBS, przedstawiający mainstreamową linię, w znacznej mierze aprobującą „dobre intencje” administracji Busha i obwiniającą za całą tę katastrofę wykonawców realizowanej polityki – tzn. brak planowania, biurokratyczną rywalizację, pospieszne decyzje oraz myślenie życzeniowe. […]

Poza zakresem amerykańskiej debaty głównego nurtu pozostała poważna analiza fundamentalnej kwestii nielegalności irackiej wojny.

Podczas procesów w Norymberdze po II wojnie światowej Stany Zjednoczone najsilniej ze wszystkich krajów potępiały wojnę napastniczą jako “największą międzynarodową zbrodnię, różniącą się od innych zbrodni wojennych tylko tym, że zawiera w sobie całe skumulowane zło”.

A jednak „Frontline” i inne główne media USA dyskretnie przemilczały ten najistotniejszy fakt wojny irackiej, a mianowicie, że dokonując inwazji na Irak bez aprobaty Rady Bezpieczeństwa ONZ i pod fałszywym pretekstem, administracja Busha sprowadziła na Irak to „całe skumulowane zło” i dopuściła się “najwyższej” zbrodni wojennej.

Oczywistym powodem, dla którego główny nurt prasy USA nie może sobie poradzić z tą prawdą, jest to, że prawda oznaczałaby jednocześnie, iż prezydent Bush, wiceprezydent Dick Cheney i wielu innych dostojników rządowych USA, jak również paru znanych dziennikarzy, mogłoby zostać uznanych za zbrodniarzy wojennych.

Zaakceptowanie tej rzeczywistości stworzyłoby w następstwie imperatyw moralny, zmuszający do podjęcia działań. A to z kolei wymagałoby obalenia istniejącej struktury władzy, która nie zmieniła się wiele od czasu, kiedy w październiku 2002 roku Bush zdobył upoważnienie Kongresu do użycia siły, po czym w marcu 2003 napadł na Irak.

Nie tylko Bush i Cheney pozostali na swych stanowiskach – oraz dwoje z trzech pozostałych kandydatów na prezydencki fotel, głosujących za wojną, John McCain i Hillary Clinton – ale i cała plejada czołowych dziennikarzy waszyngtońskich pozostała nietknięta przez ostatnie pięć lat.

(more…)

Następna strona »

Stwórz darmową stronę albo bloga na WordPress.com.