Dmitry Orlov
ClubOrlov
30 grudnia 2014
Niektórzy ludzie lubią, kiedy przedstawia się im bieżące wydarzenia na świecie w możliwie szerokim kontekście. Z przyjemnością wyjdę na przeciw tej potrzebie. Największą nowiną 2014 roku jest to, że – najogólniej mówiąc – angloimperialiści zostali wreszcie zmuszeni do opuszczenia Eurazji. Skąd to wiemy? Oto szersza perspektywa – najlepsza, jaką udało mi się znaleźć. A znalazłem ją w najnowszym artykule pisarza, publicysty i aktywisty, Nikołaja Starikowa.
Zacznijmy od zdefiniowania sobie kilku pojęć. Przez angloimperialistów rozumiem kombinację Wielkiej Brytanii i Stanów Zjednoczonych. Kiedy Wlk. Brytania podupadła, USA przejęły nad nią kontrolę i zrobiły z niej swój protektorat. Teraz upadają i Stany Zjednoczone i nie ma na horyzoncie żadnych nowych angloimperialistów, którzy mogliby przejąć pałeczkę. Ale przez cały czas ich strategia pozostawała ta sama: pseudoliberalny pseudokapitalizm dla swoich oraz militarna dominacja i gospodarcza eksploatacja dla wszystkich pozostałych.
Jeśli chodzi o konkrety, to ich strategia zawsze obejmowała przeprowadzenie pewnego matactwa, kiedy w końcu spalał na panewce ich plan zdominowania i eksploatacji danego kraju. Wycofując się, robią, co w ich mocy, żeby narazić na szwank i osłabić porzucany obiekt, zadając mu trwale ropiejące polityczne rany. „Zatruć wszystkie studnie” to ostatnia pozycja na ich liście zadań do wykonania przed wyjazdem.