Laura Knight-Jadczyk
sott.net
3 lutego 2008
Ostatniej nocy obejrzeliśmy film zrobiony przez Discovery Chanel, pt. Superkometa – Po zderzeniu. Z grubsza biorąc, przenosi on kometę, która zgładziła dinozaury do współczesnych realiów. Dodano do tego dość kiczowaty wątek o grupie osób zmagających się z sytuacją w trakcie impaktu i po nim, żeby przedstawić możliwe ludzkie reakcje na tego rodzaju globalny kataklizm. Próbując pokazać, co mogłoby się wydarzyć (i co według nich faktycznie zdarzyło się w przeszłości), autorzy wykorzystali tego samego typu ciało kometarne, jakie przypuszczalnie doprowadziło do wyginięcia dinozaurów – przyjęto ten sam rozmiar komety, tę samą lokalizację zderzenia, po czym zastosowano komputerowe modelowanie stworzone w trakcie pracy nad owym zamierzchłym wydarzeniem. Rzecz niespecjalnie kreatywna i sugerująca, że autorzy tak naprawdę nie znają wszystkich możliwych skutków takiego zderzenia i próbują po prostu poskładać swoje liche domysły oparte na tym jednym impakcie, przy czym niektóre z nich (lub większość) mogą być jedynie spekulacjami, aczkolwiek z pewnością jest w tym też trochę porządnej nauki.
W filmie uwydatniono to, co do tej pory już zauważyliśmy w naszym cyklu artykułów – różnicę pomiędzy amerykańską szkołą uderzeń asteroid, które zdarzają się jedynie co kilka milionów lat, a szkołą brytyjską, która postuluje, że pomiędzy tymi, tak odległymi czasowo wydarzeniami, z dużą częstotliwością występują deszcze obiektów znacznie mniejszych.
Najlichszą częścią tego „dramo-dokumentu” było oczywiście przedstawienie słabości ludzi w obliczu takiego zdarzenia. Choć i to – na swój sposób – było użyteczne. Pewien koleś, który nie potrafił pojąć natury tego wydarzenia, kontynuował podróż do „domu” (akurat w miejsce impaktu), pomimo że w oczywisty sposób z domu nic nie zostało. Na dobrą sprawę, emocje poprowadziły go do śmierci.
Pozostali ludzie nie przestali zachowywać się tak, jakby świat był ciągle taki sam, przez co porządnie się nacierpieli, niemniej jednak uczyli się, jak sobie radzić. Ich brak wiedzy na temat takich wydarzeń był ewidentny i to on stanowił główny ich problem.
Jeden z ekspertów użył w filmie sformułowania „KIEDY tak się zdarzy…”, jakby dla niego – i reszty ekspertów – było oczywiste, że możemy się spodziewać takiego wydarzenia w bliskiej przyszłości. Nad tymi problemami pracuje bardzo wielu naukowców – włącznie z dużą grupą studiującą możliwe ludzkie reakcje i zachowania, a także sposoby radzenia sobie z tłumami – i już sam ten fakt powinien zaalarmować nas, że JEST coś, czego nie znajdziemy w nagłówkach gazet, choć z pewnością za pomocą takich filmów jak „Superkometa – Po zderzeniu” testuje się społeczne reakcje.
Leży przede mną na biurku książka – jedna z ponad 30 woluminów oraz mnóstwa prac naukowych związanych z tematem uderzeń komet i asteroid, które zgromadziłam w trakcie swoich badań nad tym zagadnieniem. Tytuł tej książki to Zagrożenia dla cywilizacji ze stron komet i asteroid (Hazards due to Comets and Asteroids). Jest to praca zbiorowa, napisana przez 120 autorów, pod redakcją Toma Gehlrelsa, opublikowana przez University of Arizona Press w 1994.
(more…)