PRACowniA

23 lutego 2010

Samoloty CIA lądowały w Polsce. Rząd mówił nieprawdę

Filed under: Polityka,Wydarzenia bieżące — iza @ 16:27
Tags: ,

(PAP) – Oficjalny rejestr lotów do Szyman potwierdza, że w 2003 roku co najmniej 6 razy lądowały tam samoloty powiązane z CIA – ocenia Helsińska Fundacja Praw Człowieka, która w poniedziałek zaprezentowała dokumenty otrzymane od Polskiej Agencji Żeglugi Powietrznej.

©PAP/Radek Pietruszka - - Sekretarz zarządu Komitetu Helsińskiego Adam Bodnar prezentuje raport Polskiej Agencji Żeglugi Powietrznej na temat operacji startów i lądowań na lotnisku Szymany

„Ku naszemu zdziwieniu, po wielu negatywnych doświadczeniach, kiedy organy państwowe zbywały nasze wnioski lakonicznymi odpowiedziami negatywnymi, otrzymaliśmy odpowiedź z Polskiej Agencji Żeglugi Powietrznej” – powiedziała Dorota Pudzianowska, koordynująca program w fundacji program „Obserwatorium działalności CIA na terytorium Polski”.

Dodała, że przełomowy charakter informacji polega właśnie na tym, że pochodzi ona z urzędowego źródła, przypominając, że Fundacja Helsińska bez skutku występowała o te dokumenty do rządu i Urzędu Lotnictwa Cywilnego.

Przyznała, że jest to „dodatkowe potwierdzenie, że te loty samolotów powiązanych z CIA” się odbywały, nie ma natomiast potwierdzenia, że na pokładzie byli więźniowie, ale – jak zaznaczyła – dane przelotów pasażerów były fałszowane – w jednym przypadku podano np. jako miejsce lądowania Warszawę, a samolot faktycznie lądował w Szymanach. „Nie mówimy o dowodach, lecz o poszlakach, które coraz bardziej się zazębiają” – powiedziała Pudzianowska.

(more…)

21 lutego 2010

Bieliźniany Zamachowiec – kolejna odsłona: Czy Mutallab był „tajną bronią” Izraela?

Joe Quinn i Niall Bradley
Sott.net
01 lutego 2010 14:36 EST

Podstępem i oszustwem... kontrolować najważniejsze porty lotnicze*

Po wielokrotnym zaprzeczaniu faktowi, że ktokolwiek pomagał Świątecznemu Bieliźnianemu ZamachowcowiTM w jego nieudanej próbie wysadzenia zmierzającego do Detroit lotu 253 w pierwszy dzień świąt Bożego Narodzenia oraz utrzymywaniu, że na ponad 200 godzinach taśm ochrony lotniska w Amsterdamie nie ma jakiegokolwiek śladu obecności wspólnika, rząd USA niedawno, po cichu, zdecydował się przyznać, że przez cały czas obserwował poczynania Mutallaba i że teraz szuka jego wspólnika z amsterdamskiego lotniska.

Gazeta „Detroit News”, w jednym z nielicznych doniesień mainstreamowych mediów na temat radykalnej zmiany stanowiska rządu amerykańskiego, stwierdziła:

Jak ujawnił w środę urzędnik wysokiego szczebla Departmentu Stanu, Departament nie cofnął wizy niedoszłemu zamachowcowi, podejrzewanemu o terroryzm Umarowi Faroukowi Abdulmutallabowi, zabiegali o to bowiem federalni urzędnicy organów powołanych do zwalczania terroryzmu.

Patrick F. Kennedy, podsekretarz ds. zarządzania w Departamencie Stanu powiedział, że Abdulmutallabowi nie odebrano wizy, ponieważ agenci wywiadu poprosili Departament, by nie unieważniać wizy domniemanemu terroryście, w obawie, że odmowa mogłaby udaremnić większe śledztwo dotyczące zagrożeń dla Stanów Zjednoczonych ze strony Al Kaidy.

„Wycofanie wizy zdemaskowałoby nasze działania” – powiedzał Kennedy, zeznając przed Komisją ds. Bezpieczeństwa Kraju Izby Reprezentantów. Pozwolenie Abdulmutallabowi na zachowanie wizy zwiększało szansę federalnych śledczych na ujęcie terrorystycznej siatki, o uczestnictwo w której jest on oskarżony, „zamiast wyeliminować w tej próbie tylko jednego żołnierza”.

(more…)

17 lutego 2010

Kometa Biela i krowa pani O’Leary

Laura Knight-Jadczyk
sott.net
3 lutego 2008

Ostatniej nocy obejrzeliśmy film zrobiony przez Discovery Chanel, pt. Superkometa – Po zderzeniu. Z grubsza biorąc, przenosi on kometę, która zgładziła dinozaury do współczesnych  realiów. Dodano do tego dość kiczowaty wątek o grupie osób zmagających się z sytuacją w trakcie impaktu i po nim, żeby przedstawić możliwe ludzkie reakcje na tego rodzaju globalny kataklizm. Próbując pokazać, co mogłoby się wydarzyć (i co według nich faktycznie zdarzyło się w przeszłości), autorzy wykorzystali tego samego typu ciało kometarne, jakie przypuszczalnie doprowadziło do wyginięcia dinozaurów – przyjęto ten sam rozmiar komety, tę samą lokalizację zderzenia, po czym zastosowano komputerowe modelowanie stworzone w trakcie pracy nad owym zamierzchłym wydarzeniem. Rzecz niespecjalnie kreatywna  i sugerująca, że autorzy tak naprawdę nie znają wszystkich możliwych skutków takiego zderzenia i próbują po prostu poskładać swoje liche domysły oparte na tym jednym impakcie, przy czym niektóre z nich (lub większość) mogą być jedynie spekulacjami, aczkolwiek z pewnością jest w tym też trochę porządnej nauki.

W filmie uwydatniono to, co do tej pory już zauważyliśmy w naszym cyklu artykułów – różnicę pomiędzy amerykańską szkołą uderzeń asteroid, które zdarzają się jedynie co kilka milionów lat, a szkołą brytyjską, która postuluje, że pomiędzy tymi, tak odległymi czasowo wydarzeniami, z dużą częstotliwością występują deszcze obiektów znacznie mniejszych.

Najlichszą częścią tego „dramo-dokumentu” było oczywiście przedstawienie słabości ludzi w obliczu takiego zdarzenia. Choć i to – na swój sposób – było użyteczne. Pewien koleś, który nie potrafił pojąć natury tego wydarzenia, kontynuował podróż do „domu” (akurat w miejsce impaktu), pomimo że w oczywisty sposób z domu nic nie zostało. Na dobrą sprawę, emocje poprowadziły go do śmierci.

Pozostali ludzie nie przestali zachowywać się tak, jakby świat był ciągle taki sam, przez co porządnie się nacierpieli, niemniej jednak uczyli się, jak sobie radzić. Ich brak wiedzy na temat takich wydarzeń był ewidentny i to on stanowił główny ich problem.

Jeden z ekspertów użył w filmie sformułowania „KIEDY tak się zdarzy…”,  jakby dla niego – i reszty ekspertów – było oczywiste, że możemy się spodziewać takiego wydarzenia w bliskiej przyszłości. Nad tymi problemami pracuje bardzo wielu naukowców – włącznie z dużą grupą studiującą możliwe ludzkie reakcje i zachowania, a także sposoby radzenia sobie z tłumami – i już sam ten fakt powinien zaalarmować nas, że JEST coś, czego nie znajdziemy w nagłówkach gazet, choć z pewnością za pomocą takich filmów jak „Superkometa – Po zderzeniu” testuje się społeczne reakcje.

Leży przede mną na biurku książka – jedna z  ponad 30 woluminów oraz mnóstwa prac naukowych związanych z tematem uderzeń komet i asteroid, które zgromadziłam w trakcie swoich badań nad tym zagadnieniem. Tytuł tej książki to Zagrożenia dla cywilizacji ze stron komet i asteroid (Hazards due to Comets and Asteroids). Jest to praca zbiorowa, napisana przez 120 autorów, pod redakcją Toma Gehlrelsa, opublikowana przez University of Arizona Press w 1994.

(more…)

14 lutego 2010

Nigel Farage: Żelazna pięść spadła na Europę

Filed under: Polityka,Wydarzenia bieżące — iza @ 16:53
Tags: , ,

„Taka porządna żydowska dziewczyna”

Amir Shilo
YNet News
04 lutego 2010 21:08 EST

© Associated Press - Punkt kontrolny w Hawarze. “Żołnierka z nudów zgłosiła, że obrzucano ją kamieniami”.

Kobiety żołnierze przerywają milczenie

Po sześciu latach od otrzymania pierwszego zgłoszenia organizacja Breaking the Silence wydała broszurę z wyznaniami kobiet-żołnierzy, służących na Terenach Okupowanych. Opowiadają o nieustannym poniżaniu Palestyńczyków, bezmyślnej i okrutnej przemocy, kradzieżach, zabijaniu niewinnych ludzi oraz o ukrywaniu tych faktów. Poniżej przytoczonych jest jedynie kilka z tych relacji:

”Jako żołnierz, kobieta musi wykazać się jeszcze bardziej… żołnierka, która bije innych, to dopiero wojownik… gdy tam przyjechałam, była ze mną inna kobieta, ona była tam już wcześniej… wszyscy mówili o niej z zachwytem, ponieważ bez problemu potrafiła upodlić Arabów. To był jej znak rozpoznawczy. Musicie ją zobaczyć w akcji, jak ich uderza, och, ona naprawdę trzepnęła tamtego faceta”.

Breaking the Silence opublikowało w piątek broszurę zawierającą zeznania kobiet-żołnierzy, dotyczące wielu przypadków znęcania się nad Palestyńczykami z Zachodniego Brzegu.

(more…)

9 lutego 2010

Łączenie Punktów – cz.3: Tajna Grupa przedstawia…

Trzecia i ostatnia w tym miesiącu część grudniowego odcinka „Connecting the Dots”, a w niej:

Tajna Grupa przedstawia: Świąteczny numer w wykonaniu Al Kaidy®
Iran i Wenezuela walczą do końca
Piekielny Izrael – zupełnie jak naziści
Krygujący się Berlusconi
Witając Nowy Rok kieliszkiem „Błękitnego Złota”
Rozsupływanie zagwozdki

SOTT Editors
Sott.net
08 stycznia 2010 13:57 EST

Tajna Grupa przedstawia: Świąteczny numer w wykonaniu Al Kaidy®

W ostatnich latach mieliśmy wiele absurdalnych „spisków terrorystycznych”, jednak świąteczny numer Al-Kaidy® był chyba największą ze wszystkich kpiną Tajnej Grupy. Zachęcamy czytelników do zapoznania się z artykułem Joe Quinna The Underwear Bomber – Crushing Freedom With Phony Arab Terrorism. Ukazuje on rażące nieścisłości w niedorzecznej historyjce o Faruku Abdulmutallabie i jego wybuchowej bieliźnie. Incydent byłby świetną komedią, gdyby nie niósł ze sobą tak poważnych konsekwencji wymierzonych w zwykłych ludzi na całym świecie.

Przed Państwem wstrętni Izraelczycy

Alhaji Abdulmutallab: nigeryjski muzułmanin z imienia, bankier patokratów z natury

Młodym Farukiem niewątpliwie posłużył się zachodni wywiad. Powiązania zaczynają się od jego ojca, bajecznie bogatego bankiera, toteż przyjrzyjmy mu się bliżej. Naszą uwagę zwróciło to odkrycie dokonane przez Gordona Duffa w „Veterans Today”:

Znamy kilka faktów. Otóż jego tatuś, jeszcze gdy pełnił funkcję kierownika finansowego nigeryjskich zakładów zbrojeniowych (DICON), utrzymywał stały kontakt z Izraelem, a dokładniej – z Mossadem. W Nigerii wszystko jest pod ich kontrolą, od produkcji broni po walkę z terroryzmem. Mimo bycia muzułmaninem, Muttalab blisko współpracował z Izraelem. O tym się nie mówi. Jego kariera bankowca jest tylko przykrywką.

We wrześniu 2008 r. Mossad zaoferował przywódcom Nigerii przeszkolenie tamtejszych sił bezpieczeństwa. Czy to z czystej ignorancji na temat przeszłości Mossadu – który nierzadko szkolił obydwie strony we wszystkich konfliktach, jakie wywołał, a tym samym czerpał podwójny zysk – czy też z racji podobnego sposobu myślenia, senator Nuhu Aliyu, przewodniczący senackiej komisji ds. bezpieczeństwa narodowego i służb wywiadowczych, zapewnił swoich rodaków, że „są oni (Mossad) profesjonalistami i zamierzają pomóc nam w szkoleniu naszych agentów wywiadu. W żadnym wypadku nie uważam, aby ich obecność w kraju stwarzała jakiekolwiek zagrożenie dla bezpieczeństwa narodowego.”

Cóż, gdyby wiedział, co się wydarzy za miesiąc w Jemenie, pewnie przemyślałby to jeszcze raz:

(more…)

7 lutego 2010

Łączenie punktów – cz.2: Nopenhaga

Druga część grudniowego odcinka Łączenia Punktów – a w niej o Kopenhaskiej Konferencji Narodów Zjednoczonych w sprawie Zmian Klimatu oraz o tym, jak od samego początku rozhulała nam się zima.

SOTT Editors
Sott.net
08 stycznia 2010 13:57 EST

Nopenhaga

Jeśli żyjecie na półkuli północnej, to prawdopodobnie wychodzicie na dwór w solidnych rękawicach, a leżąc w łóżku przykrywacie się dodatkową kołdrą, czując w głębi, że Wszechświat w całej swej boskiej mądrości stroi sobie żarty z kaznodziejów globalnego ocieplenia. A raczej, to oni robią sobie żarty z nas wszystkich, co ujawniła w listopadzie afera Climategate. Ci kaznodzieje mogą przez jakiś czas „ukrywać spadek”, ale nie oszukają rzeczywistości. Czyż nie jest nadzwyczajnym ostrzeżeniem – ale i cudną ironią – że Kopenhaska Konferencja Narodów Zjednoczonych w sprawie Zmian Klimatu, która miała na celu rozwiązanie problemu globalnego ocieplenia, rozpoczęła się z początkiem jednej z najzimniejszych zim ostatnich dziesięcioleci?

Znakiem zwiastującym, że konferencja okaże się być inna niż oczekiwano, było nagłe odwołanie przez Ala Gore’a – rycerza na krucjacie przeciw globalnemu ociepleniu – mającego odbyć się 16 grudnia wystąpienia promującego jego nową książkę „Nasz wybór”. Mimo iż nie podano żadnego konkretnego powodu, osoby koordynujące sprzedaż biletów (tak przy okazji, 1209 $ za bilet dla VIP-ów) oraz promocję wydarzenia, zasugerowały, że powodem odwołania było jego „ogromne rozdrażnienie” – oczywiste odniesienie do tego, co Gore musiał poczuć na wieść o Climategate. Równie ciekawe były komentarze innego ewangelisty ocieplenia, Jamesa Hansena, szefa NASA Goddard Institute for Space Studies w Nowym Yorku, który wolał, aby spotkanie zakończyło się klęską, ponieważ „całe to podejście jest tak gruntownie błędne, że lepiej dokonać ponownej oceny sytuacji. Jeśli porozumienie będzie podobne do tego z Kioto, ludzie przez lata będą starali się ustalić, co ono dokładnie oznacza”. Czy powiedział tak, ponieważ był świadomy, że obóz globalnego ocieplenia potrzebuje przegrupowania po przegranej bitwie? A może zarówno Gorowi, jak i Hansenowi przykazano wycofanie się z Kopenhagi?

(more…)

Następna strona »

Stwórz darmową stronę albo bloga na WordPress.com.