PRACowniA

9 Maj 2014

Ukraińskie pole bitwy – kompleksowe podsumowanie

Andrej Fursow
Battleground Ukraine: A comprehensive summary
WikiSpooks
14 kwietnia 2014 00:00 CDT

Imponująca, wszechstronna analiza zamachu stanu na Ukrainie z lutego 2014 z punktu widzenia wybitnego rosyjskiego naukowca. Fursow przedstawia interesy i powiązania głównych ukraińskich graczy – oligarchicznych klanów, których wielu przywódców ma podwójne obywatelstwo – wraz z mało znanymi, szokującymi szczegółami. Ujawnia rażącą hipokryzję i podwójne standardy zachodnich sponsorów zamachu i ich rosyjskich/ ukraińskich zdrajców z ‚5 kolumny”. Zamach i udane przyłączenie przez Rosję Krymu postrzega jako ważne wydarzenia, zmieniające stan toczącej się gry, gdzie powojenne zachodnie machinacje, którym przewodzi USA, zmierzają do podporządkowania Rosji ich własnym planom. Fursow sugeruje również, jak Rosja powinna reagować.

Tak czy owak, obowiązkowy materiał dla ludzi z Zachodu, którzy powinni rozumieć, co naprawdę dzieje się zarówno na Ukrainie, jak i w szerszym aspekcie, w kwestii anglo-amerykańsko-NATOwskiego pędu do globalizacji, na czym Fursow również się skupia.

Transkrypt wykładu

[Dla ułatwienia dla tych, którzy zechcą obejrzeć wideo, pomagając sobie poniższym tłumaczeniem transkryptu, dodaliśmy trochę znaczników czasowych – PRACowniA]

Wprowadzenie

Po pierwsze, chciałbym powiedzieć, że czasami przyjemne jest być w błędzie. Nie miałem racji. Na początku lutego dyskutowaliśmy z moją koleżanką, Eleną Ponomariewą, o tym, czy uda się nam przyłączyć Krym. Byłem pesymistą i szansę na to oceniłem na 10%. Nie uda się, bo Zachód będzie reagować agresywnie, a nasze władze nie mają dość odwagi. Elena powiedziała, że przeciwnie, daje nam 90% szans na to, że przyłączymy Krym, i 10% szans, że się to nie stanie. Okazało się, że ona miała rację, a ja się myliłem.

Bez wątpienia ponowne zjednoczenie z Krymem jest bardzo ważnym i znaczącym wydarzeniem. W udzielonym niedawno wywiadzie telewizyjnym powiedziałem, że jest to naprawdę koniec haniebnej epoki, która rozpoczęła się na Malcie 2-3 grudnia 1989 roku, kiedy Gorbaczow przekazał Bushowi absolutnie wszystko, nawet to, o co go nie proszono.

Wtedy przepadło wszystko, co było możliwe. Promienie nadziei zaczęły pojawiać się później, za rządów Putina. Była wojna z 08.08.08 [Osetia Południowa]. Ale później nie wsparliśmy Libii, aczkolwiek zachowaliśmy się stanowczo w Syrii. Z tym, że to wszystko działo się z dala od terytorium Rosji. Ale Ukraina i Krym – to zupełnie nowa sytuacja. Zaczęliśmy po trochę odzyskiwać nasze terytorium. Zaczęliśmy robić to, co robili książęta moskiewscy w XIV, XV wieku, co zrobili pierwsi Romanowie i system Stalina w 1930 roku – a wszystko to było opuszczeniem historycznej strefy klęski.

Ale opuszczanie historycznej strefy klęski oznacza nie tylko sprawy zewnętrzne – zmieniamy teraz globalny status quo, który ukształtował się w latach 1991-94. To znaczy: rozpad Związku Radzieckiego, umowa w sprawie uranu, strzelanina w moskiewskim Białym Domu, Memorandum Budapesztańskie .

Jednak przezwyciężenie klęski ma nie tylko aspekt zewnętrzny, ale także krajowy. Jelcynizm dał początek całej warstwie ludzi, których nasz prezydent nazwał narodowymi zdrajcami. To piąta kolumna – w organach władzy, w biznesie oraz w mediach. W szczególności ujawnili się oni podczas wydarzeń na Krymie. To była prawdziwa chwila prawdy, moment dokonania wyboru. Uwidoczniła się prawdziwa natura ludzi, w różnych sferach. Z tego powodu było to bardzo ważne doświadczenie: można było wyraźnie zaobserwować stosowanie podwójnych standardów.

Co rozumiemy przez podwójne standardy? Na przykład, swego czasu Brytyjczycy zaanektowali Falklandy. Powiedzieli: „Czemu nie? Na Falklandach było referendum i ludzie opowiedzieli się za przyłączeniem do Brytanii i to wystarczy”.

„Krym to zupełnie inna sprawa…” – chociaż sytuacja jest analogiczna.

Dziś rozmawiamy o sytuacji Ukrainy pod wieloma kątami. To wieloaspektowa sytuacja, jak wszystkie wielkie sytuacje. Do tego, co się stało, doprowadziło wiele różnych aspektów. Dotyczą nie tylko starcia Rosji z Zachodem. Dzieje się tu znacznie więcej.

Po pierwsze, wszystko zaczęło się od konfliktu w obrębie oligarchii. Świetnym analitykiem jest Władimir Matwiejew. Gorąco polecam zapoznanie się z nim. W sieci można znaleźć sporo jego analiz. Ponadto, żeby czytać jego książki, nie trzeba być erudytą ani naukowcem. Wystarczy wyższe wykształcenie. Był bardzo aktywny na temat obecności Mosadu na Ukrainie. Stale dostaje pogróżki. Teraz musi wyjechać z Ukrainy i ma z tym problemy.

  • Mówimy o oligarchach.
  • Później będziemy mówić o interesach Zachodu – Europejczycy i Amerykanie mają tu różne interesy.
  • Dalej, interesy Izraela.
  • Następnie przejrzymy najważniejsze wydarzenia, którym początek dał banderowsko-amerykański przewrót w Kijowie.

Ukraińscy oligarchowie

[4:35] Najpierw – Ukraińskie klany biznesowe.

W 2012 roku analitycy tacy jak Matwiejew ostrzegli, że w 2013 nastąpi brutalny konflikt pomiędzy klanami biznesowymi, pomiędzy oligarchami. I tak się stało.

Co rozumiemy przez klany na Ukrainie? Najpierw musimy zrozumieć podział władzy pod koniec 2013 roku. Są cztery główne klany.

Klan Doniecki – Rinat Achmetow, którego fortunę szacuje się na 16 miliardów dolarów. Jego główna inwestycja to kopalnie i produkcja stali. Do tego klanu należą Borys Kolesnikow, Kluewowie, Jurij Iwaniuszczenko.

Drugi klan to rodzina Janukowycza. Kontrolują biura celne, rolnictwo i infrastrukturę. Ten klan jest stosunkowo nieco uboższy, ale za to zajmuje wiele wysokich stanowisk w administracji. „Osiągnięciem” Janukowycza jest to, że w czasie jego prezydentury ostatecznie skończył się dobrobyt na Ukrainie. A raczej to, co z niego zostało. Destrukcja dobrobytu zaczęła się w czasach Kuczmy. Juszczenko i Tymoszenko znacznie go zredukowali. Janukowycz zakończył ten proces.

Interesujące jest spojrzenie na rozrost klasy miliarderów. W 2010 r. na Ukrainie było ich ośmiu. W roku 2011 było ich już 21.

Reżim Janukowycza bardzo sprzyjał rozrostowi klasy milionerów. Głównym sponsorem Janukowycza był Rinat Achmetow i Dmytro Firtasz. Podział pracy był taki: Achmetow kontrolował rząd, a Firtasz administrację prezydencką.

Kolejny ogromny blok w rękach Firtasza to RosUkrEnergo, produkcja energii i chemia. Są głównym partnerem Rotszyldów na Ukrainie. Jednym z głównych doradców Firtasza jest Robert Shetler-Jones. Wrócę do niego później. Przedsiębiorca z grupy Rotszyldów. Na dodatek, jest z MI6.

Na marginesie dodam, że aby zajmować wysokie stanowisko w którejkolwiek z brytyjskich korporacji trzeba być najpierw sprawdzonym przez MI6. Bez tego nie ma mowy o takim stanowisku.

Następna grupa przedsiębiorstw to Priwat. Bardzo interesująca. To grupa Ihora Kołomojskiego. Kołomojskiego szacuje się na 3 miliardy dolarów. Jego partnerem jest Giennadij Bogolubow. Kołomojski to niezwykle ciekawa postać. Nie tylko dlatego, że nazwał naszego prezydenta schizofrenikiem. Jest motorem wszystkiego, co obecnie dzieje się na Ukrainie.

Żyd, urodzony w 1963 roku. Bardzo aktywnie wspiera chasydzkie ugrupowanie Chabad, które nie jest sektą, jest ruchem. Jest głównym sponsorem dniepropietrowskiej społeczności żydowskiej. Dawniej przyjaciel Bieriezowskiego. Jest właścicielem ponad 200 spółek, kontroluje 40% Ukrnafty i media. Wielki fan piłki nożnej. Jego własnością są: FC Dnipro Dniepropietrowsk, Arsenal Kijów i Hapoel Tel-Awiw. Jest wiceprezesem Związku Piłki Nożnej na Ukrainie. Prezes związku, Surkis, też jest miliarderem, choć nie aż tak bogatym jak Kołomojski. Jest właścicielem Dynama Kijów. Dość często pojawiają się w mediach informacje o powiązaniach Kołomyjskiego z międzynarodową zorganizowaną przestępczością. Naprawdę chciał wykupić aktywa Sewastopolu. Prawie mu się udało. Jest sponsorem Juszczenki, Tymoszenko i Kliczki, oraz, paradoksalnie, ultranacjonalistycznego Tiahnyboka.

Może wydawać się dziwne, że Kołomyjski, Żyd, miałby wspierać Tiahnyboka, ultranacjonalistę. Ale głównym celem Tiahnyboka jest doprowadzenie do walki pomiędzy Ukraińcami i Rosjanami. Jego ultranacjonalizm nie obejmuje antysemityzmu.

Odrębne miejsce na Ukrainie zajmuje grupa, o której nikt nie chce mówić. To grupa Wiktora Pinczuka. Pinczuk jest zięciem Kuczmy. Jego ludzie to Tihipko i Jaceniuk. Według ekspertów takich jak Matwiejew, o którym już wspominałem i którego ekspertyzy gorąco polecam, Pinczuk jest bardzo blisko powiązany z USA i z wywiadem brytyjskim, MI6.

Na koniec, jeszcze jedna część ukraińskiej gospodarki, o której eksperci wolą nie pisać. Handel bronią, technologia wojskowa i narkotyki. Eksperci wymieniają tu dziesiątki nazwisk. Najważniejsze to: Wadim Rabinowicz, obywatel Izraela, Ukrainy i Węgier, Siergiej Maksimow i rodzina Derkaczów. Najstarszym z nich jest Leonid Derkacz. Był szefem Służby Bezpieczeństwa Ukrainy, SBU. Teraz to on rozdaje karty, bo zajmuje się bronią. Rabinowicz jest interesującą postacią. Wspiera partię gejów i lesbijek Raduga [tęcza] i kijowską grupę feministek Femen. Często kłóci się z innymi żydowskimi oligarchami.

Generalnie, sytuację na Ukrainie charakteryzuje to, że nie ma jednego centrum politycznego, co przenosi się również na społeczność żydowską na Ukrainie. Też nie mają ujednoliconego centrum. Są ciągłe kłótnie z usiłowaniem narzucenia swojego punktu widzenia. Są gniewne starcia między częścią świecką i tymi, którzy wspierają chasydów i chabadystów. Na przykład, wywiązał się bardzo poważny konflikt wokół budowy pomnika w Babim Jarze. Kołomojski nalegał na zbudowanie tam synagogi i budynków wyznaniowych. Witalij Nachmanowicz powiedział nie – według niego to miejsce powinno być całkowicie świeckie. Dochodzi do bardzo poważnych starć.

Na przykład w 2011 roku Kołomojski założył Żydowski Parlament Europejski, który spotyka się i obraduje w budynku Parlamentu Europejskiego i sympatyzuje z chadyzmem i chabadem. Grupa świecka to m.in. Wiaczesław Kantor. Oni nie zaakceptowali tego wszystkiego, ciągle są starcia. Zdarzają się sytuacje humorystyczne, na przykład Kołomojski wspiera chabad. Chabad wspierał podczas wyborów Janukowycza. Kołomojski otwarcie występuje przeciwko Janukowyczowi. Cała ta plątanina starć zaogniła się i w 2013 roku zrobiło się bardzo nieprzyjemnie. Co więcej, wyszła na jaw chciwość i głupota mafiozów klanu Janukowycza, kiedy nałożyli swoje daniny nie tylko na średnie firmy, lecz wzięli się również za drobne interesy. Zasadniczo trzeba było tej rodzinie płacić 60%.

Możecie więc zrozumieć tych, co wyszli na Majdan. Mieli dość tego klanu.

Inną sprawą jest, kto wykorzystuje sytuację. Jak o rewolucji z 1848 roku napisali Marks i Engels, teraz już wiemy, jaką rolę gra w rewolucjach głupota i jak dranie to wykorzystują.

To było o ukraińskich oligarchach.

Rockefellerowie, Rotszyldowie i agencje wywiadowcze

[12:08] Kolejnymi graczami na polu ukraińskim są Rotszyldowie i Rockefellerowie. Rotszyldowie wkroczyli na Ukrainę natychmiast po jej uwolnieniu się od Związku Radzieckiego. Grupa Rotszylda weszła w latach 1991-95. Podobnie swobodnie weszło MI6.

Zasadniczo wszystkie zachodnie agencje wywiadowcze miały na Ukrainie wolną rękę. Dlatego niektórzy eksperci nazywają Ukrainę piaskownicą agencji wywiadowczych. CIA ma całe piętro zadedykowane Ukrainie. Teraz o tym wiemy. Ale już ci, którzy pracowali na Ukranie po cichu pod koniec lat 90. mówili, że SBU to filia FBI i CIA, aktywnie tam działających. Podobnie BND (wywiad niemiecki) bardzo aktywnie współpracowało ze swoim banderowskim podziemiem. MI6 działało bardziej skrycie.

Nie wspomnę nawet o agentach izraelskich. Wrócę do tego później. W zasadzie wszyscy mieli zupełni wolną rękę. Firtasz wkrótce stał się głównym partnerem Rotszyldów. Jego partnerem z grupy Rotszyldów był Robert Shetler-Jones. Eksperci uważają, że to on rozniecał wojny o gaz między Ukrainą a Rosją. Należy zauważyć, że grupa Rotszyldów działa na wschodzie Ukrainy. To ten rejon chcą dostać w swoje ręce, w szczególności okręg dniepropietrowski, gdzie działa bank Rothschild Europe i ich [koncern petrochemiczny] Royal Dutch Shell.

Interesy Rotszyldów zdecydowanie ścierają się z interesami Rosji. Proszę pamiętać, że kiedy mówimy o interesach USA i Wielkiej Brytanii, to w tych krajach istnieją różne grupy interesów. Nie na darmo wybitny francuski geopolityk Alexandre Del Valle mówi nie o polityce zagranicznej USA, ale o zagranicznych politykach USA. Istnieją różne klany. Klany stojące za Obamą chcą jednego, a klany stojące za neokonserwatystami chcą czegoś zupełnie innego. Więc oni naprawdę mają różne polityki zagraniczne. Rotszyldowie pieczołowicie wykorzystują kryzysy i chaos, którymi można manipulować, co robią gracze z całego świata, dążąc do wykupienia aktywów na Ukrainie, podobnie jak w Azji Środkowej i gdzie jest to możliwe – w Rosji. Chodzi o uzyskanie kontroli nad gospodarką zasobami. To bardzo ważny aspekt.

Rockefellerowie mają skromniejsze interesy. Na przykład korporację Chevron, która należy do imperium Rockefellerów. Obwód iwanofrankowski w zasadzie został im przekazany przez Janukowycza. Trudno nawet powiedzieć, czy Iwano-Frankiwsk należy do Ukrainy, czy do korporacji Chevron. Rockefellerowie są bardziej zainteresowani zachodnią Ukrainą.

Izraelskie interesy na Ukrainie

[15:03] Kolejnym graczem na Ukrainie jest Izrael, który jest tam reprezentowany przez Mosad i praktycznie wszystkie izraelskie służby wywiadowcze, w tym Komemijut, będący urzędem w obrębie Mosadu, do którego należy fizyczne usuwanie przeciwników Mosadu. Komemijut po hebrajsku oznacza „suwerenność”. To ten właśnie urząd, na przykład, zabił irańskich naukowców nuklearnych. Są bardzo skuteczni, podobnie jak cały Mosad. Aman to wojskowy wywiad premiera. Shabak jest wewnętrzną służbą bezpieczeństwa. Szin Bet, Natiw – wszystkie one są obecne na Ukrainie. Aktualnie ambasadorem Izraela na Ukrainie jest Ruben Din El – dawniej rezydent z ramienia Mosadu w krajach WNP, został wyrzucony z Moskwy, po czym stołek ambasadora oferowała mu Ukraina.

Wład Lerner z Natiw jest pierwszym sekretarzem ambasady Izraela. Pod tym względem trzeba wyrazić uznanie dla służb wywiadu izraelskiego za to, jak działają na Ukrainie. Ponadto ważne jest, żeby mieć pełną świadomość, że Mosad działa w ścisłym kontakcie z CIA i MI6. To jeden wąż agencji wywiadowczych, który robi swoją robotę.

Wszystkie te zachodnie agencje wywiadowcze, w tym izraelskie, są bardzo aktywne w placówkach szkolnictwa wyższego na Ukrainie. W tym roku wygłosiłem wykład na forum młodzieży Seliger. Chłopaki z Kijowa powiedzieli mi, że w prawie wszystkich dużych instytucjach szkolnictwa wyższego na Ukrainie, zwłaszcza w Kijowie, jest pokój NATO, dział NATO. Jeśli chce się zrobić karierę, trzeba uczestniczyć w kilku ich kursach. Tak jest. Angloamerykańskie służby wywiadowcze wcale nie są gorsze od Mosadu.

Co robi izraelski wywiad? Pod płaszczykiem wyszukiwania studentów, którzy są żydami lub mają żydowskie korzenie, starają się wyłowić wszystkich utalentowanych studentów z dobrymi perspektywami i wysłać ich na studia na Zachodzie. Ze wszystkich uczelni na Zachodzie, gdzie uczyłem – Columbia, Yale, Nowy Jork, najpotężniejszym jest Central European University Sorosa [z siedzibą w Budapeszcie], gdzie kształci się wyłącznie Żydów, i to tylko bardzo dobrze przygotowanych i starannie wybranych. Na moich wykładach było trzech facetów z Rosji. Nie z Moskwy, a z Archangielska, Iwanowa i Petersburga. Byli naprawdę wybrani, naprawdę mocni. Central European University jest jedyną uczelnią, gdzie wykładałem i miałem więcej do czynienia z młodszymi kolegami niż ze studentami. Średnie tempo nauki w Central European University to 400 stron dziennie, jak to było za tow. Stalina. Wielu nie może tego tempa wytrzymać.

Znam na przykład studentkę, przyjechała z Rosyjskiego Państwowego Uniwersytetu Humanistycznego, która studiowała miesiąc i powiedziała, że ​​fizycznie nie może tego wytrzymać, i wróciła do domu. Oczywiście nauka prowadzona jest w języku angielskim, choć mile widziane są osoby władające kilkoma językami.

Szerszy, globalny kontekst

Spójrzmy na sytuację na Ukrainie i wokół Ukrainy w szerszym, globalnym kontekście, biorąc pod uwagę rolę, jaką swoimi licznymi grami Zachód przypisał Ukrainie

  • Po pierwsze – bitwa przeciwko Rosji
  • po drugie – starcie z Chinami i
  • po trzecie – w kontekście rozpętania wojny na Bliskim Wschodzie.

Powtórzę: Nie wszystkie bynajmniej grupy na Zachodzie chcą rozpętania wojny na Bliskim Wschodzie. Ale sporo jest tym zainteresowanych. Podobnie, z wielu powodów zainteresowana tym jest też Arabia Saudyjska i Izrael. I te trzy wektory zbiegają się na Ukrainie – wszystkie trzy plany łączą się w jeden. Jest nim globalna geogospodarcza i geopolityczna redystrybucja aktywów podczas globalnego kryzysu ekonomicznego.

„Zagrożenie Yellowstone”

Oczywiście jest jeszcze Yellowstone, to znaczy super-wulkan. W każdej chwili może zupełnie zmienić reguły gry. Super-wulkan mógłby rozwiązać zachodniej elicie problem, który bez powodzenia usiłują rozwiązać od 50-60 lat. Wybuch wulkanu rozwiązałby ten problem. Ale to zupełnie inny temat.

Źródła obecnej sytuacji

Przyjrzyjmy się, jak doszło do sytuacji, która poprzedziła obecną, a mianowicie: Jest rok 1991. Rozpadł się Związek Radziecki. Po 10 latach grabienia Amerykanie zastanawiają się, czy powinni zagrabić więcej. Ewidentnie nie zdecydowali się na to, bo ucierpiałyby na tym Chiny, a poza tym zespół Jelcyna i tak zdawał się doszczętnie rujnować kraj. I nagle w 2001 roku przychodzą ataki w Nowym Jorku. Kierunek amerykańskiej polityki przesunął się na Bliski Wschód. Stali się bardzo zajęci Bliskim Wschodem, tzn. odwrócili uwagę od swoich celów.

Następnie mieliśmy Irak, Afganistan. W tym czasie Federacja Rosyjska złapała trochę oddechu i ponownie stanęła na nogach. Potem jest wojna 08.08.08, która pokazała Zachodowi, że trochę odpuścili Rosji.

Potem jest epizod z Miedwiediewem, kiedy nie zareagowaliśmy w sprawie Libii. Wyraźnie 08.08.08 oraz dojście Putina do władzy i nasze stanowisko w kwestii Syrii – jedno i drugie wbrew presji Zachodu – zmieniły podejście do Rosji tych, którzy wynieśli do władzy Obamę.

Dwa istotne punkty:

  1. Obama przedstawił swoją doktrynę wojskową podczas wystąpienia przed australijskim parlamentem 17 listopada 2011, oraz
  2. Nowa doktryna militarna USA, przedstawiona przez Obamę 5 stycznia 2012 r.

Ta nowa doktryna z 5 stycznia 2012 stanowi, że Stany Zjednoczone mogą prowadzić jedną wojnę i jakieś inne niebezpośrednie działania w innych częściach świata. Poprzednia wersja mówiła o dwu wojnach. To znaczy, że już tego nie będą robić. Ciekawsze wypowiedzi Obamy w australijskim parlamencie 17 listopada 2011, wygłoszone w typowym dla niego mętnym stylu, kiedy jednak nazwiemy rzeczy po imieniu, oznaczały:

Po pierwsze: w doktrynie znalazło się polityczno-gospodarcze osaczenie Chin. Kontrola nad przepływem energii do Chin. To dlatego można było zobaczyć przemieszczanie ich okrętów do cieśnin między Oceanem Indyjskim i Pacyfikiem. To dlatego lądowe szlaki zaopatrzenia w energię są tak ważne dla Chin. Szlaki bazujące na drodze morskiej mogą być z łatwością przerwane przez Amerykanów.

Po drugie: stosowanie presji na Federację Rosyjską jako partnera Chin i jako państwo stające na nogi.

Obama naprawdę nie powiedział tu niczego nowego.

Jest taka organizacja o nazwie Stratfor (Strategic Forecasting Inc.), coś w rodzaju prywatnego CIA. Jej założyciel i szef George Friedman otwarcie powiedział, że najważniejszym zadaniem USA jest destabilizacja Eurazji, żeby nigdy nie było państwa czy grupy państw będących w stanie rzucić wyzwanie Stanom Zjednoczonym.

Cele zainteresowanych stron na Bliskim Wschodzie

[22:14] Kluczowym regionem do rozwiązania problemu Chin i Rosji jest Bliski Wschód, który jest także ważny sam w sobie: w szczególności ropa, Iran, Morze Kaspijskie, Azerbejdżan. Zwracajcie uwagę na Azerbejdżan. Nie miejcie złudzeń, to oddany partner Izraela i USA. Ten kraj pompuje ropę do Izraela i na Ukrainę, otrzymuje broń z USA, Ukrainy i Izraela i ma izraelskich doradców, ciężko pracujących z ich armią. Nie sądzę, żeby w razie konfliktu z Armeńczykami, którzy są dobrymi żołnierzami, armia azerbejdżańska radziła sobie o wiele lepiej niż dotychczas, aczkolwiek jest faktem, że obecnie stać ich na więcej i są lepiej wyszkoleni.

Obama. To znaczy klany stojące za Obamą. (Na marginesie, mój stosunek do Obamy się nie zmienił. Kiedy Obama został prezydentem, napisaliśmy wraz z generałem Owczinskim artykuł p.t. The Cardboard Box President [Kartonowy prezydent]. Od tamtego czasu nie zmieniliśmy zdania.) Kiedy mówię „Obama”, rozumiem przez to stojące za nim klany. Od samego początku chciały one poprawić stosunki z Iranem, oczywiście ze szkodą dla Izraela. Dlaczego Iran jest użyteczny dla Stanów Zjednoczonych? Wyobraźcie sobie Iran w roli partnera USA. Po pierwsze, jest to o wiele większy kraj niż Izrael. Zajmuje doskonałą pozycję geopolityczną. Ma ogromne zasoby. Kiedy Iran jest partnerem USA, powstaje oś Iran-Indie przeciwko Chinom, przeciwko Rosji, przy jednoczesnym utrzymywaniu napięcia. Izrael jako państwo żydowskie ma napięcia z Arabami, podczas gdy Iran jest szyicki. Napięcia są głównie z sunnickimi monarchami, z Arabią Saudyjską. Zatem napięcie się utrzyma.

Obama podjął całą serię kroków zmierzających do poprawienia stosunków z Iranem. Pojawiła się masa publikacji, w których utrzymywano, że USA zamierza porzucić Izrael. Ale Obama znalazł się pod silnym wpływem rozmaitych grup, w tym proizraelskiego lobby. Poprawa relacji z Iranem na razie nie następuje. Co ciekawe, niezależnie od tego, czy stosunki z Iranem się poprawią, czy pogorszą, Ameryka będzie zmuszona rozwiązać dwa problemy.

Jeden to wyeliminowanie reżimu Asada. A wraz z nim wyeliminowanie „znaczącej” organizacji Hezbollah. Nie uważamy Hezbollahu za organizację terrorystyczną. To libańska organizacja szyicka, która jest prawdziwie globalna. Na przykład: jednym z najważniejszych ośrodków Hezbollahu jest region Wodospadów Iguazu. Ktoś wie, gdzie to jest? W Ameryce Południowej. Jest to obszar na pograniczu Paragwaju, Urugwaju i Brazylii. Przyjeżdża tam mnóstwo turystów. Al-Kaida, Hezbollah i Hamas uwiły sobie tam gniazdko. Ale najważniejsze jest to, że znajduje się tam libańska diaspora. Kiedy słyszymy „diaspora”, myślimy o diasporze żydowskiej albo ormiańskiej. Ale libańska diaspora nie jest wcale mniejsza, jest tylko cichsza. Nie robią dużo hałasu. 100 lat temu Libańczycy zaczęli lokować się w Afryce i Ameryce Południowej. Przenieśli się do części Afryki, gdzie wydobywa się diamenty – do Sierra Leone, Liberii, a niewielka część do Angoli. W tym przygranicznym obszarze, gdzie jest libańska diaspora wraz z Hezbollahem i innymi organizacjami, kupują kokainę i przewożą ją w łodziach podwodnych do Afryki Zachodniej. Wcześniej używali łodzi podwodnych sprzedawanych przez Ukraińców. Teraz te łodzie są zdezelowane i używa się innych. Kokaina jest transportowana do Sierra Leone, gdzie jest wymieniana na diamenty. Diamentami płaci się za broń. Ten trójkąt – Hezbollah, Syria, Iran – wchodzi w drogę Amerykanom. Słusznie więc uważają, że wyeliminowanie Syrii jako arabskiego partnera Iranu, czy stosunki z Iranem są dobre, czy złe, osłabi Iran i łatwiej będzie zawrzeć z nimi umowę. Dlatego usunięcie reżimu Asada stało się dla Amerykanów celem nr 1. To samo stosuje się do Arabii Saudyjskiej i Izraela.

Ale okazało się, że schemat arabskiej wiosny nie zadziałał w Syrii, więc musieli interweniować militarnie. Tylko że interwencja została udaremniona dzięki stanowisku Rosji i Chin. Agresja Zachodu wobec Syrii była pierwszą naprawdę poważną fazą militarną na drodze do zmiany geopolitycznej mapy Bliskiego Wschodu. Podkreślam, pierwszą poważną fazą militarną. Libia się tutaj nie liczy – tam chodziło o to, że libijska ropa była bardzo ważna dla Amerykanów. Koszt produkcji libijskiej ropy wynosi 1 dolara. Więc to było bardzo ważne. Ale Libia i Syria to różne kraje o różnym potencjale. W Syrii im nie wyszło, powtarzam, przede wszystkim ze względu na stanowisko Rosji i Chin. Amerykańska ofensywa przeciwko Federacji Rosyjskiej i Chinom w syryjskim teatrze nie powiodła się. To, oraz prezydencja Putina, zmusiło elity Zachodu do szukania innych sposobów.

Zaczęli się rozglądać, gdzie by tu zaatakować – i wymyślili Ukrainę. Ponieważ sytuacja na Ukrainie zrobiła się wybuchowa na wszystkich frontach: pomiędzy samymi oligarchami oraz pomiędzy oligarchami i społeczeństwem. Dla Ameryki i Europy wstydem byłoby nie wykorzystanie tego. Pomimo tego, że Amerykanie i Europejczycy realizują na Ukrainie zupełnie różne cele.

Amerykanie potrzebują kontrolowanego chaosu i wojny domowej. Europa potrzebuje całej Ukrainy – rynku, który można zalać wszelkiego rodzaju śmieciem. I na dodatek do wszystkiego innego, rynku taniej siły roboczej. Do otwarcia jest zupełnie niewykorzystany rynek konsumencki z 44 milionami ludzi, teraz mniejszy o Krym.

Zasadniczo Ukraina nie jest obecnie członkiem NATO, ale to nie powstrzymało jej od uczestniczenia we wszystkich czterech kampaniach wojskowych NATO. Dlatego Weronika Kraszeninnikowa miała rację, kiedy powiedziała w telewizji, że dla nas obecny problem z Ukrainą to gdzie będzie zlokalizowana granica NATO. Nie ma znaczenia, czy Ukraina będzie pełnoprawnie w NATO, czy nie. To jasne, że stanie się krajem NATO.

Co więcej, jest absolutnie jasne, że kraj ten ma być absolutnie antyrosyjski, nacjonalistyczny, banderowski i neonazistowski. Więc podwójnym celem ustanowienia tego antyrosyjskiego państwa jest wywieranie stałej presji na Federację Rosyjską, a celem długoterminowym jest wciągnięcie Rosji do obozu zachodniego i rozpoczęcie walki: wywieramy nacisk na Rosję. Wtedy Rosja, w celu osiągnięcia porozumienia z Zachodem, aby rozwiązać problem ciągłych prowokacji, zwraca się ku Zachodowi. Następnie Rosja staje się narzędziem Zachodu do wywierania nacisków na Chiny. Jeśli to możliwe, nawet doprowadzić do tego, żeby Chiny i Rosja walczyły ze sobą – to byłby idealny scenariusz dla Zachodu.

Podobnie jak wiecznie doprowadzali do tego, że Rosja walczyła z Niemcami i Francją. To wciąż ten sam schemat. Obecna sytuacja na Ukrainie, która rozpoczęła się pod koniec 2013 r., służyła właśnie temu celowi. Hegel mówił o „przewrotności historii”. Tych 30 dni, od 15 lutego do 17 marca, złamało wszystko. I zmieniło świat.

Era, która rozpoczęła się w latach 1989-94, na naszych oczach zbliża się do końca albo już się zakończyła. Często cytuję słowa Brzezińskiego: „Bez przyłączenia Ukrainy Rosji nie uda się być wielkim mocarstwem”. Ale to nieprawda. Rosja może być mocarstwem nawet bez Ukrainy. Inną sprawą jest to, że będzie to trudniejsze i potrwa dłużej.

A co to jest Ukraina? Wschodnia część Ukrainy nigdy nie była częścią Ukrainy. Bolszewicy ją dołączyli. Musieli zwiększyć procent proletariatu na Ukrainie. To był jedyny powód, dla którego włączyli te regiony do Ukrainy. Ale mniejsza z tym. Rzecz w tym, że słowa Brzezińskiego nie są oryginalne. Powtarza on słowa niemieckiego generała Paula Rohrbacha, którzy na początku XX wieku przepowiedział:

„Żeby wyeliminować zagrożenie ze strony Rosji dla Europy, a przede wszystkim dla Niemiec, konieczne jest całkowite odseparowanie ukraińskiej Rosji od Rosji moskiewskiej”.

Proszę zauważyć, że dla niemieckiego generała zarówno Ukraina jak i Moskowia to Rosja. On mówi o konieczności wprowadzenia wewnętrznego rozłamu. Ale Rohrbach też nie był pierwszym. Rozwinął ideę niemieckich polityków z końca XIX wieku, w tym Bismarcka, który zaproponował konkretne środki, aby rozwiązać ten problem. W szczególności podkreślił konieczność zwrócenia Ukrainy przeciwko Rosji, żeby ludzie zaczęli walczyć. Ale dlaczego? Jak pisał:

„Musimy wyhodować wśród Ukraińców ludzi, których świadomość będzie zmieniona do tego stopnia, że zaczną nienawidzić wszystko, co rosyjskie”.

Tak więc mówimy o historycznej operacji psychologicznej, informacyjno-psychologicznym sabotażu, którego celem jest stworzenie rusofobicznych Słowian – orków na służbie zachodnich Sarumanów. Powinni oderwać Ukrainę od Rosji i przeciwstawić jej swego rodzaju antyrosyjską „Ruś”, jak wolną, demokratyczną Ukrainę totalitarnemu imperium. To wszystko zostało opracowane w ramach programu galicyjskiego, nad którym pracowały służby wywiadowcze Austro-Węgier i Cesarstwa Niemieckiego, następnie służba wywiadowcza III Rzeszy, wreszcie CIA i BND.

Służby wywiadowcze Czwartej Rzeszy

[32:20] Choć nie posiadam bezpośredniego dowodu, nie mam wątpliwości co do tego, że działał tutaj wywiad Czwartej Rzeszy, „Czwarta Międzynarodówka”, znana jako „Daisy”. Kiedy nadszedł właściwy dzień i godzina, banderowskie podziemie i projekt galicyjski odpaliły – w przenośni i dosłownie.

Przeskoczmy szybko do pomarańczowej rewolucji z 2004 roku, która różni się od obecnej sytuacji. Pomarańczowa rewolucja z 2004 r. była zorganizowana przez neoliberałów. Ci, którzy za tym stali na Ukrainie i na Zachodzie, myśleli, że to wystarczy, aby stworzyć antyrosyjską Ukrainę. Nie wystarczyło. Więc podczas bieżących wydarzeń przyjęto inne podejście: sojusz liberałów z ultranacjonalistami, w rezultacie neonazistów. Neoliberałowie to twarz Zachodu, a neonaziści to bojówkarze, którzy mieli złamać władzę Janukowycza i przerazić wschodnią Ukrainę. Mądrzy ludzie ostrzegali Janukowycza, że nie powinien pogrywać z Tiahnybokiem i pozwolić mu rozwinąć jego ruch. Tymczasem planem Janukowycza, jak wykazali eksperci, było: napompujemy Tiahnyboka, a następnie, w czasie wyborów, Wschód przerażony Tiahnybokiem będzie głosować na Janukowycza. Grał w swego rodzaju szachy. Ale Zachód nie grał w szachy. Poprzewracał figury i użył szachownicy do zupełnie innej gry.

Dlaczego tak się stało teraz?

Po pierwsze – Ukraina jest absolutnie nierzeczywistą, sztuczną konstrukcją, która mogła normalnie funkcjonować jedynie w ramach ZSRR. Pomimo tego, że była jedynym, oprócz Rosji i Białorusi, post-radzieckim państwem, które mogłyby stanął na własnych nogach, nie stanęła. Ukraińska SRR była bardzo ważna w Związku Radzieckim. Kto pamięta, gdzie Ukraina znalazła się na Krajowej Wystawie Osiągnięć Gospodarczych (ВДНХ)? W samym centrum! Teraz popadła w zaniedbanie, ale była w centrum tej wystawy. Znaczenie Ukrainy podkreślono na każdy możliwy sposób. I Ukraina mogła istnieć tylko w ramach ZSRR. Poza ZSRR Ukraina nie jest w stanie się rozwijać. Co utrzymywało ją na powierzchni? Radzieckie dziedzictwo, które przejadali przez dwadzieścia lat. Znów można się dziwić, co to było za dziedzictwo, kiedy ukraińscy oligarchowie głupio je przejadali, głupiej niż rosyjscy, i trwało to dwadzieścia lat. Ale, jak mówili w starożytnym Rzymie, „Nihil dat Fortuna mancipio” (los niczego nie daje na wieczność) i w 2013 roku dziedzictwo zostało ostatecznie przejedzone. W dodatku, bardzo tym zajęty był Janukowycz. Ukraina stanęła nad przepaścią. Rosja mogła ją uratować. Ale to było kategorycznie niepożądane dla USA. To była pierwsza część.

Po drugie. Tak jak powiedziałem, po pierwszym Majdanie w 2004 roku, pociągający za sznurki Zachód domniemywał, że z tym sobie poradzono – ludzie tacy jak Juszczenko i Tymoszenko mogą rozwiązać wszystkie te problemy. Ale okazało się, że nie. Do władzy doszedł Janukowycz. Grał w prawie te same gry. Grał bardzo niekonsekwentnie. Grał z Amerykanami, grał z Rosją. W końcu przesadził.

Wynik tych dwudziestu lat jest pozytywny dla Zachodu. Byli bardzo zajęci na Ukrainie – z pomocą różnych niekomercyjnych i pozarządowych organizacji zrobili fantastyczną robotę. Zaangażowane były dziesiątki niekomercyjnych zachodnich organizacji. Co do nas… czy my mamy jakieś organizacje pozarządowe uwijające się w sferze polityki zagranicznej? „Russkij Mir”. Kiedy się pojawili? Nie tak dawno temu. Ich skuteczność… Jakieś inne organizacje? Jest „Rossotrudnichestvo”, ale mają mało pieniędzy. „Instytut Krajów WNP”. To instytucja. Jest też „Fundacja Gorczakowa”. Ale wszystkie one są świeżymi inicjatywami i te organizacje nie mają funduszy.

Amerykanie pompowali w to miejsce ogromne ilości pieniędzy. Poza tym, przez te wszystkie lata na Ukrainie działało podziemie banderowskie, we współpracy z amerykańskimi i zachodnioniemieckimi agencjami wywiadowczymi. Ponadto, geograficznie Ukraina nie jest państwem nadbałtyckim. Nawiasem mówiąc, kto wie, kiedy w krajach bałtyckich został zabity ostatni „Leśny Brat”? 1960? W 1974. Ale, wiecie państwo, w krajach bałtyckich naprawdę nie ma gdzie się ukryć, a na Ukrainie jest. I banderowskie podziemie zawsze tam było. Oczywiście Zachód zawsze z nimi pracował.

Oczywiście istniały poważne krajowe powody wydarzeń z grudnia, stycznia, lutego (2014 r.). Zubożenie ludności. Niezadowolenie z tego sknersko-oligarchicznego reżimu Janukowycza. A teraz co widzimy? Rodziny Janukowycza nie ma. Na ich miejsce przyszła rodzina Tymoszenko. Jedna rodzina oligarchów została zastąpiona inną. Lokowano oligarchów na wysokich miejskich stanowiskach Wschodu. Nie przez przypadek zacytowałem słowa Marksa i Engelsa dotyczące europejskiej rewolucji z 1848 roku. „Teraz już wiemy, jaką rolę w rewolucjach odgrywa głupota i jak wykorzystują to dranie”. I rzeczywiście, wykorzystali.

Na ile można powiedzieć na podstawie rozgrywających się wydarzeń, chciwość rządzących klanów została wykorzystana ogólnie i w szczególny sposób od pamiętnego momentu. Godzina wybiła 21 lutego.

Ponieważ siedzę w nauce, a nie w wywiadzie, moje informacje są tylko pośrednie, ale są potwierdzone również przez inne analizy. Kiedy 21 lutego zbliżała się godzina 18.00, połowa Majdanu była wyswobodzona. I mogło się na tym skończyć. Ale między 18:00 a 20:00… Na Majdanie było około 15 tysięcy protestujących. Była grupa około 3000 ludzi, gnali, i niektórzy z nich przekazali mi tę informację. Za nimi szedł Berkut. Powiedzieli, że Berkut nagle się zatrzymał. „My szliśmy dalej, a Berkut się zatrzymał”. Dostał polecenie zatrzymania się. Co się wydarzyło między godziną 18:00 a 20:00? Odtwórzmy wydarzenia. To jest moja wersja. W żadnym wypadku nikomu jej nie narzucam.

W tym momencie Janukowycz zdecydował, że wygrał i może rozpocząć negocjacje, tym bardziej, że Amerykanie mu powiedzieli, że wiedzą, gdzie zostały ukryte jego miliardy. Tu Janukowycz zdecydował się zagrać w głupiego jasia. Zdecydował się wykiwać Amerykanów, nie zdając sobie sprawy, że to oni go wykiwają nie przestrzegając umowy. Poza tym, zdrajcom się nie płaci. W momencie, gdy przepadła okazja opróżnienia Majdanu, wszystko poszło w innym kierunku. 21 i 22 lutego mówiłem, że jest to sytuacyjna strata dla Rosji, ponieważ jeśli jedyne prorosyjskie siły, jakie udało nam się skonfigurować w ciągu 20 lat, to te opłacone przez Janukowycza, to marnie się spisaliśmy.

Czym zajmował się Czernomyrdin? Śpiewał piosenki i grał na akordeonie z ukraińskimi oligarchami. Widocznie to było jego przeznaczenie – dobrze na tym wyszedł. Co robił Zubarow, nie mamy pojęcia. Ale wyraźnie robił jakieś niezłe interesy paliwowe, kręcąc się z oligarchami. Zachodni wywiad i organizacje pozarządowe pracowali z oligarchami, inteligencją i masami. I patrzcie na rezultaty: choć Kijów nie jest miastem galicyjskim, 90% kijowskiej inteligencji wspiera Galicyjski Project. Oznacza to, że zachodni wywiad wykonał dobrą robotę. Faktycznie, to była ich praca.

Inną sprawą jest to, że my tak nie działaliśmy. Rozmawialiśmy z oligarchami, zamiast robić inne rzeczy. Powtórzę, jeśli jedyną naszą prorosyjską siłą na wysokim szczeblu politycznym był ten człowiek o nazwisku Janukowycz, to odnieśliśmy porażkę. Oczywiście przegrana runda nie oznacza jeszcze przegranego meczu. I faktycznie, działania władz rosyjskich na Krymie wykazały, że przegrawszy rundę, wciąż można wygrać mecz. Mecz z 17-18 marca został wygrany. Ale ten mecz był tylko o Krym. Jest jeszcze wschodnia i południowo-wschodnia Ukraina.

Czego chciał Zachód

[41:23] Popatrzmy teraz, czego chciał Zachód, jakie miał plany. Czego oczekiwał po tej sytuacji? Zacznijmy myśleć po zachodniemu, tzn. w kategoriach, w jakich myśleli ci, co to zaplanowali. To naprawdę właściwe podejście.

Kiedy latem byłem w Londynie, czytałem angielskie gazety. Financial Times opublikował doskonały artykuł, który zasadniczo nie zostawił suchej nitki na nauczycielach ekonomii na angielskich uniwersytetach. Autor pisał, że jeśli chce się wykształcić ekonomistów, nie ma sensu wbijanie im do głów tego, co pisali ekonomiści. Trzeba ich nauczyć myśleć jak ekonomiści. Na tej samej zasadzie my musimy nauczyć ludzi myśleć w sposób, w jaki myślą politycy. Nasze nauki polityczne ograniczają się do modelu, gdzie ludzie znają jedynie teorie. Ale te teorie są bardzo odległe od rzeczywistości. W istocie, istnieją po to, żeby ukryć, co myślą politycy. To zmyłka.

Plan „minimum”: Zachód ustanawia słowiańską neonazistowską banderowską Rzeszę. Stała presja na Rosję, prowokacje na różne sposoby. Jeśli Rosja zareaguje, powiedzą wszystkim, że „wielka, totalitarna Rosja prześladuje wolną Ukrainę. Ten sam schemat był wykorzystany w Jugosławii: „Biedni Albańczycy, ofiary Serbii”.

Plan „maksimum”: ten sam, który towarzyszył ustanowieniu niemieckiej nazistowskiej Rzeszy w latach 30. ubiegłego wieku. Zmontować siły, które w razie potrzeby Zachodu wezmą na siebie decydującą część wojny z Rosją. Ktoś może powiedzieć: „Co za koszmar! Jak iść na wojnę z Rosją?” Są różne sytuacje. Kto w Europie mógłby prowadzić wojnę z Rosją? Myślisz, że Rumuni mogliby prowadzić wojnę? Polacy? – nie w pojedynkę. Potrzebne jest państwo w stylu „pit bull terriera”, które byłoby przygotowane co najmniej do wszczęcia lokalnego konfliktu, żeby pokazać osłabionej Rosji, co wisi w powietrzu.

Jeśli myślicie, że to gruba przesada, odsyłam do historii stosunków między Zachodem i Rosją. Każda agresja, jaka dotknęła Rosję w ciągu ostatnich 200-300 lat, zawsze przychodziła z Zachodu. Nie było agresji Rosji na Zachodzie. Tylko dwa punkty: kampania wyzwoleńcza przeciwko Napoleonowi, która swoją drogą, jak powiedział Kutuzow, powinna była zakończyć się w 1813 roku i nie wychodzić poza nasze granice. „Zostawcie Francję i Anglię z ich wzajemną perwersyjną miłością, niech się zaręczą”. To jedna kampania. Druga była w 1849 roku, Mikołaj I. Moim zdaniem był to błąd, mimo że był on wielkim carem. Była to pomoc w stłumieniu węgierskiego powstania w Austro-Węgrzech. To było niepotrzebne. Niech tam Węgrzy pobiją Austriaków. Niech mają swój własny teatrzyk chaosu w Europie Środkowej. Będzie nam łatwiej. Poza tymi przypadkami Rosja nigdy nie podjęła żadnych działań na Zachodzie. To było w XIX wieku.

Jeśli chodzi o wysłanie wojsk do Czechosłowacji, odbyło się zgodnie z zasadami zapisanymi w Układzie Warszawskim. NATO ma takie same zasady. Zapisane w statucie NATO, czarno na białym:

„Jeśli jakiekolwiek państwo NATO jest zagrożone z powodu wewnętrznych lub zewnętrznych zmian, użyte zostaną siły zbrojne”.

A jednak, kiedy wysłaliśmy tam wojsko, nazwali to “doktryną Breżniewa”… To dlatego, że mamy kiepską propagandę. Powinniśmy byli wyjaśnić, że było to zgodne z Konwencją Warszawską i statutami NATO oraz wszystkich tego typu organizacji. Ale mówiłem o XIX wieku.

Co do XX wieku, w 1968 roku przywództwo radzieckie przegapiło wyjątkową okazję. Ociągali się, jedynie reagowali na wydarzenia. Podczas zamieszek majowych w 1968 w Paryżu przywódcy radzieccy, wykorzystując francuską partię komunistyczną, mogli spokojnie doprowadzić do wejścia do Paryża wojsk NATO w odpowiedzi na demonstracje komunistów i związków zawodowych. Gdyby siły NATO weszły do Paryża, przez 30 lat krzyczelibyśmy o tym, jak NATO stłamsiło francuskich studentów. Wtedy nie mówiliby o jakiejś „praskiej wiośnie”. Ale przywódcy radzieccy jedynie reagowali na wydarzenia. Dlatego, że był to rząd reaktywny. Jak zauważył Arnold Toynbee: „To polityka Zachodu wobec Rosji jest agresywna”. Nadmienię, że Toynbee nie był rusofilem. Napisał też: „Rosyjska ekspansja ma charakter obronny”. Ostatecznym celem północno-atlantyckiej elity zawsze było wyeliminowanie Rosji. Pod tym względem rację miał Leonid Szebarszin, jeden z najbardziej widocznych przywódców rosyjskiego wywiadu, kiedy napisał: „Zachód chce od Rosji jednego – żeby nie istniała”. Nie istniała strategicznie.

A taktycznie … W 1991 roku Zachód mógł rozpocząć rozczłonkowanie Rosji. Ale przy już umacniających się Chinach nie wydawało się to dobrym pomysłem. Poza tym, postanowili nękać Rosję przez, powiedzmy, 20 lat. Rosji w tym czasie udało się znów stanąć na nogi. Banderowska Ukraina, jeśli tym właśnie ma się stać, jak zaplanowali sobie mistrzowie marionetek zza oceanu, ma być państwem oligarchicznym, terrorystycznym i antyrosyjskim. Antyrosyjskim – wiadomo, dlaczego tak postanowiono. Quasi-państwem, bo nawet post-radziecka Ukraina nie była w pełni niepodległym państwem.

Już teraz można zobaczyć zewnętrzną administrację w tym kraju. Kisielow miał absolutną rację, kiedy wczoraj wspomniał: „Wizyta dyrektora CIA w Kijowie i dyrektywa MFW, żeby zwolnić 12 tysięcy pracowników w sektorze socjalnym”. Robią brutalne cięcia. Pieniądze MFW zawsze przychodzą razem z wymaganiami ograniczenia programów socjalnych. To z kolei wywołuje wzburzenie wśród ludności. Wtedy rząd ma podjąć dalsze działania i zaczyna się błędne koło. Bardzo dobrze jest to opisane w „Wyznaniach ekonomisty od brudnej roboty” Johna Perkinsa. Świetnie to wyjaśnia.

Oligarchiczna banderowska Ukraina jest nieunikniona z bardzo prostej przyczyny – ze względu na ich korupcję, niezdolność i brak chęci, oligarchia to idealny wehikuł dla zewnętrznej kontroli. Oczywiście będzie to służyło zarówno oligarchom, jak i Zachodowi.

Wreszcie: jeśli marionetkowa junta w Kijowie może się utrzymać, to zgodnie z logiką, będą prowadzić politykę terroru wobec wschodu i południowego wschodu. Inną sprawą jest to, że nie wydaje się, aby byli na to dostatecznie silni. Zawsze mówią o „ostatecznych terminach”. Ale nie mogą nic zrobić, bo nie mają realnej siły. Poza tym jest jasne, że” Prawy Sektor” jest poważnym zagrożeniem i dla samego przywództwa ukraińskiego.

Co jeszcze może oznaczać banderyzacja Ukrainy, jeśli się to stanie? Wschód i południowy wschód to regiony z rozwiniętym przemysłem. Obszary te są modernizowane. Zachód jest rolniczy. To jasne, że UE nie potrzebuje nowoczesnych gałęzi przemysłu Ukrainy, takich jak Jużmasz i Motor-Sich – to konkurencja i muszą odejść. Nie potrzebują też energii atomowej Ukrainy. To, czego potrzebują, to miejsce do składowania odpadów radioaktywnych.

Śmierć Oleksandra Muzyczko

[49:05] Jedna z teorii na temat tego, dlaczego Ołeksandr Muzyczko został wyeliminowany – i jak dla mnie, bardzo przekonująca, można o niej przeczytać w Internecie – jest taka, że Tymoszenko, potrzebując pieniędzy, zawarła pakt z Europejczykami, że Ukraina natychmiast rozpocznie utylizację odpadów jądrowych. Rzecz w tym, że Ukraina nie ma odpowiednich obiektów. A to oznacza, że ​​będą je po prostu zakopywać. Zamierzają zakopywać je w Czarnobylskiej strefie wyłączonej. „Już jest skażona. Zakopiemy i ukryjemy tam wszystko”. Jeśli ktoś jest decyzyjny… Cóż, Jaceniuk i Turnyczow nie chcieli się tego tykać. Tymoszenko dogadała się z Jaroszem, a Jarosz poinstruował Muzyczko. Ale Muzyczko, choć wygląda na brutala, nie był głupcem. Rozumiał, że ten, kto to zorganizował, zamierza go wyeliminować. Dlatego zaczął zachowywać się inaczej, niż spodziewała się Tymoszenko. Więc nie było innego wyjścia niż go wyeliminować.

O ile mi wiadomo, pociąg z odpadami nuklearnymi czeka obecnie na granicy polsko-ukraińskiej i nie rusza dalej. To zupełnie oczywiste – Europa potrzebuje Ukrainy jako wysypisko. Co zaskakuje mnie u kierownictwa ukraińskiego, to że nie tylko zwykli ludzie będą umierać czy staną się bezpłodni wskutek napromieniowania. Dotknie to również dzieci elity. To mnie zaskakuje. Dlaczego do licha obraca kraj w śmietnik, źródło radioaktywności, skoro sama tam żyje? Planuje zostać prezydentem, czyż nie? Będzie tam mieszkać przez 4-5 lat? 4-5 lat to dużo czasu. Banderyzacja Ukrainy będzie oznaczać jej demodernizację, jego futurystyczną archaizację. Jeśli ta junta w pełni zwycięży na Ukrainie, co do czego raczej nie mam wątpliwości, to Ukraina stanie się futurystyczną archaistyczną strefą, w stopniu znacznie bardziej skrajnym niż to przedstawił Aleksiej Kolentiew w swoich fantastycznych powieściach wojennych.

Ważna lekcja z całego tego kryzysu na Ukrainie, moim zdaniem pozytywna, dotyczy rosyjskich mediów. Po raz pierwszy nie przegrały w konflikcie. Podczas wojny 08.08.08 sporo z nich przyjęło antyrosyjskie stanowisko. Tym razem tylko niektóre kompletnie szalone struktury, pokroju „Echa Moskwy”, przyjęły stanowisko antyrosyjskie, a nawet w ich obrębie nie wszyscy się zgadzali. Są tam różni ludzie. Z jednej strony mają histeryczne menopauzalne kobiety, ale już ich szef przyjął ostrożniejsze stanowisko. Znaczna grupa była przez prezydenta nazwana „narodowymi zdrajcami”, występowali przeciwko. Niemniej jednak, w tym przypadku nasze media nie przegrały w wojnie informacyjnej na Ukrainie i działały bardzo poprawnie. Na Krymie też wszystko było bardzo poprawnie zorganizowane. Z punktu widzenia prawa międzynarodowego wszelkie próby zdyskredytowania po prostu nie mają na czym się oprzeć. Wszystko było zrobione poprawnie.

Mimo to, ten kryzys uwypuklił całą masę podwójnych standardów, na które chciałbym zwrócić uwagę. Przeglądałem w tym czasie prasę i podam kilka przykładów.

• W artykule wstępnym w New Statesman twierdzi się, że „Putin naruszył suwerenność Ukrainy – jak naruszył? – wysyłając wojsko na Krym”. Tak się nie stało. Jak w takim razie powinniśmy nazwać działania amerykańskich dyplomatów, którzy organizowali obalenie prawowitego prezydenta? Jest to oczywiste kłamstwo.

• Następnie weźmy szanowany Economist i wydanie z 8 marca. Wysunęli oskarżenie, że Putin „stał się bardziej autokratyczny”. Nie podali żadnych argumentów. Niechęć do wzięcia udziału w grach narzuconych ludziom przez Zachód jest interpretowana jako autokratyczność. Stosując tę samą logikę, „demokracja” oznacza lizanie butów NATO.

• Ten sam kłamliwy patos, jaki widzieliśmy na temat Kadafiego, jest powtarzany pod adresem Putina w retoryce marcowych artykułów o sytuacji w Rosji. Np. w magazynie Time z 17 marca. Podobnie w Spectator z 8 marca. Jakiś O’Sullivan pisze: „Putin złamał konsensus, jaki powstał po zakończeniu zimnej wojny”. Tak jakby Putin uważał, że ten konkretny konsensus powinien w ogóle istnieć.

To jest bezczelność i bezkarność NATO, które zbombardowało Jugosławię i, jakby tego było mało – prawdopodobnie oglądaliście te filmy. Ja dowiedziałem się o tym od Serbów dawno temu – Więc gdy bombardowali obszary serbskie, rozpylali tam również uran. Teraz w Serbii jest mnóstwo nowotworów. Populacja umiera. Dodatkowo, zrzucili wszędzie środki plemnikobójcze, powodujące niepłodność u mężczyzn, tak że Serbowie, będący prorosyjską siłą w Europie, zostaną wyeliminowani.

  • Dalej, w tym samym wydaniu Spectatora przytoczyli oświadczenie Obamy, że „Rosja jest po złej stronie historii”. Logika Obamy oznacza, że ​​właściwa strona historii to ci, którzy zbombardowali Hiroszimę i Nagasaki, zaatakowali Wietnam, Jugosławię, Irak, Libię, zabili setki tysięcy ludzi – to jest właściwa strona historii.

 

Infantylny Garri Kasparow

[54:30] Ale tym, co zrobiło na mnie największe wrażenie, był artykuł napisany przez naszego rodaka Garri Kasparowa. Z dwóch względów:

Po pierwsze jak ten facet (którego Zachód akceptuje) jest przedstawiany oraz jego interpretacja historii. Po drugie, to co on oferuje Zachodowi. Artykuł jest zatytułowany ”Odetnij oligarchów, a oni obalą Putina”. Został opublikowany 10 marca 2014 roku w bardzo poważnym Wall Street Journal. Intelekt autora można ocenić na podstawie następującego oświadczenia. Kasparow pisze: ”Po raz drugi w ciągu sześciu lat Putin wydał rozkaz do przekroczenia przez wojsko granic międzynarodowych i okupacji obcego terytorium”. Jako pierwszy raz, prawdopodobnie ma na myśli 08.08.08, a drugi – Krym. Kiedy Putin wydał wojsku rozkaz zajęcia Krymu? Gdzie była taka decyzja? Nie wysłaliśmy naszych wojsk na Krym. Putin należy do ekskluzywnego klubu – wraz ze Slobodanem Miloševićem, Saddamem Husseinem – przywódcami, którzy ”najechali sąsiednie kraje”. Milošević nikogo nie najechał. Milošević radził sobie z Kosowem, które było częścią Jugosławii. Saddam Husajn faktycznie najechał Kuwejt – to była pułapka. Ale wcale nie to było powodem, dla którego został obalony. To nie w latach 1990-91 go obalano.

Następnie Kasparow pisze: ”W Jałcie Stalin zmusił słabego Roosevelta i bezsilnego Churchilla do zaakceptowania jego stanowiska w sprawie Polski, podczas gdy polityka Putina na Krymie jest taka sama jak aneksja przez Hitlera Austrii i Sudetów”. Gdyby student napisał coś takiego na egzaminie, to z miejsca dałbym mu ”pałę” i wysłał do poprawki. Ale nie w tym rzecz, że ani Churchill, ani Roosevelt nie byli słabi. Rzecz w tym, że Churchill i Stalin, choć brzmi to cynicznie, wymienili się Polską i Grecją. Zgodzili się, aby ZSRR uzyskało 90% kontroli nad Polską i 10% kontroli nad Grecją, za to Wielka Brytania odwrotnie – 90% w Grecji i 10% w Polsce. Dlatego Związek Radziecki przestał aktywnie wspierać greckich komunistów, którzy zostali rozgromieni przez Anglików. Z drugiej strony, rozwiązaliśmy nasz problem z Polską. Dla nas Polska była dużo ważniejsza niż Grecja. Najwyraźniej nikt Kasparowowi o tym nie powiedział. Dalej Kasparow kontynuuje (mówię o Kasparowie, który jest bardzo aktywny w naszej opozycji, aby zademonstrować intelektualny poziom tych ludzi): ”Jeśli Putin wygra – pisze Kasparow – to świat, jaki wyłonił się po 1945 roku, rozpadnie się”. Od połowy lat 80. Kasparow jest jak bohater amerykańskiego opowiadania ”Rip Van Winkle”, który zasnął, a kiedy się obudził, Ameryka nie była już częścią Imperium Brytyjskiego, ale wolnym krajem. Od tego czasu ”Rip Van Winkle” oznacza każdego, kto obudził się i znalazł się w innym świecie. Chodzi o to, że porządek świata ustalony w 1945 roku rozpadł się w 1989 na Malcie, kiedy Garbaczow rozdał wszystko. Dziennikarze ukuli termin, choć się nie przyjął, ”system maltański”, aby zastąpić nim system jałtański. Więc mówienie o łamaniu porządku świata z Jałty nie ma najmniejszego sensu.

Oto coś, co zasługuje na uwagę: Co według Kasparowa Zachód powinien zrobić? Mówi, że trzeba wywierać nacisk na oligarchów, a nie na Putina, na oligarchów. Jeśli zostaną poddani presji, przeprowadzą zamach stanu i obalą Putina. Tak rosyjski obywatel mówi departamentowi stanu USA, co powinni zrobić, żeby skutecznie zmienić władzę w Rosji. Wyobraźcie sobie, że byłby to na przykład obywatel USA w Rosji albo, kto wie, w Chinach, i mówiłby o tym, jak obalić Obamę. Wydaje mi się że miałby poważne problemy – bardzo poważne. A jednak Kasparow ciągle ma swobodę przekraczania granicy rosyjskiej i nikt nie odbiera mu obywatelstwa.

Jakie jest moim zdaniem znaczenie wydarzeń z lutego i marca, samo sedno sprawy? Po raz pierwszy od 1991 roku Zachód – kolektywny Zachód, Stany Zjednoczone Ameryki – opracował, w skrytej postaci, niemniej jednak plan agresji wobec rosyjskiego świata. Bo Ukraina leży na terytorium świata rosyjskiego. Zorganizowali agresję z dala od swoich brzegów. Nie ma możliwości, aby Ukraina była w strefie zainteresowania USA, może raczej Meksyk, czy nawet Kuba. Mogą ogłosić Kubę swoją strefą zainteresowania.

Ale Ukraina jest bardzo daleko, tak jak i Irak. To była pierwsza agresja od 1991 roku. Zdecydowali, że mogą to zrobić. Po raz pierwszy od 1991 roku daliśmy agresorowi nauczkę – poważną. Pomimo całego tego krzyku i wrzasków na Zachodzie, nie poddaliśmy się, zjednoczyliśmy się z Krymem i jak to prezydent powiedział na Placu Czerwonym, ”Krym powrócił do rodzimej przystani”, pomimo wszystkich tych krzyków i wszystkiego innego. W tym kontekście piosenka grupy Nautilus Pompilius pt. ”Goodbye America!” nabiera symbolicznego znaczenia. Rzeczywiście, Goodbye America! Nigdy więcej takich relacji, jakie istniały za władz rosyjskich w latach 90., a nawet w czasie pierwszej kadencji Putina, lub w okresie Miedwiediewa – te dni już minęły. Ponieważ: Zachód nie przebaczy tego, co robi to przywództwo. A to przywództwo, biorąc pod uwagę zachowanie Zachodu… Cóż,jeśli wcześniej mieli jakieś wątpliwości: ”My nie jesteśmy jak Milošević, jak Saddam Hussein, jak Kadafi – nie zrobią nam tego samego”.

Teraz nie może już być żadnych wątpliwości, Zachód nie ma żadnych hamulców. Próbując rozwiązać swoje własne problemy, będą to ciągnąć bez końca. Wraz z tym wspaniałym zjednoczeniem z Krymem, całym tym Krymskim zwycięstwem, które naprawdę kładzie kres pewnej epoce, wciąż pozostaje kilka problemów. Pierwszym problemem jest niezgodność między kierunkiem naszej polityki zagranicznej, zmierzającej do przywrócenia naszego statusu wielkiego narodu, i neoliberalnym kursem gospodarczym rządu, teoretycznie Miedwiediewa. Konfrontacja z Zachodem jest nie do przetrzymania na gruncie neoliberalnej ekonomii. Wytrzymanie jej jest możliwe tylko na drodze mobilizacji gospodarki, Jednocześnie, mobilizacja gospodarki jest możliwa tylko w ramach zmobilizowanego systemu społecznego. Innymi słowy, w nadchodzącym czasie stosunki z Zachodem, jakie obecnie nabierają kształtu, wymagają poważnych zmian wewnętrznych.

Wymagane zmiany wewnętrzne w Rosji

[1:01:21] Pierwsza zmiana jest kosmetyczna: Polityka legalnego stłumienia piątej kolumny. To pierwszy, podstawowy krok, jaki należy podjąć. Następnie musimy wzmocnić szereg spraw dotyczących ekonomii i struktury społecznej. Ponieważ za pół roku euforia wywołana ponownym przyłączeniem Krymu minie i jesienią znowu wypłyną nasze problemy gospodarcze. Nasze najbardziej optymistyczne oceny wzrostu mówią o poziomie 1%, a potrzebujemy minimum 5-6%. Oczywiście niezadowolenie ludności z sytuacji gospodarczej może być wykorzystane przez tych, którzy zorganizowali masowe protesty na moskiewskim placu Bołotnaja. Będą korzystać z niezadowolenia ludności. Oczywiście powstanie sojusz neoliberałów z ultranacjonalistami i szybko staną się ”oligarchami”, rozpoczną się ”walki przeciw korupcji” i tak dalej. Następnie, jeśli okażą się skuteczni, nadciągnie następna grupa oligarchów, która będzie… Rewolucja zmienia strukturę społeczno-gospodarczą. Żadna z tych ”kolorowych rewolucji” nie przyniosła zmian w strukturze społeczno-gospodarczej. Władze zostały zastąpione prozachodnimi zwolennikami. Nic więcej. Trzeba to dobrze zrozumieć.

Jeśli Rosja przełączy się na system mobilizacji, północnoatlantyckie elity i ich sieć agentów w Federacji Rosyjskiej będą próbowały obalić istniejący system i, powtarzam, będzie się to odbywać pod hasłem ”walki z korupcją” i tak dalej. Dlatego należy zwracać uwagę na lutowe wydarzenia na Majdanie w Kijowie i na bohaterów, którzy wyłonili się podczas tych wydarzeń. Tymoszenko weszła na scenę na Majdanie i powiedziała, że wydarzenia w Kijowie są wzorem dla post-radzieckich narodów w ich walce z dyktaturą. Syn zbrodniarza wojennego Szuchewycza, Jurij Szuchewycz, który siedział u nas w więzieniu, oświadczył:

”Lutowy Majdan jest kontynuacją wydarzeń z 1991 roku, początkiem drugiej rewolucji antyradzieckiej, pierwsza była w 1991-1993, która powinna ostatecznie zniszczyć marzenia o wskrzeszeniu Związku Radzieckiego”.

Dla nich, jak widać, Majdan był rzeczywiście kontynuacją 1991-93. Twarda postawa Rosji wobec Majdanu – ochrona Krymu – tego się nie spodziewali.

Drugi problem jest ściśle związany z pierwszym i z niego wynika. Chodzi o piątą kolumnę, tych, których Putin nazwał narodowymi zdrajcami. Ilościowo, jest to niewielka grupa, ale składa się z przedstawicieli władz, biznesu, mediów, inteligencji i edukacji. Trzeba tylko popatrzeć, kto najgłośniej krzyczał, że ponowne zjednoczenie z Krymem jest tym samym, co Hitler zrobił z Austrią. Co więcej, tym ludziom udało się obejść problem, że Austria została podarowana Hitlerowi przez Anglię i Francję – bez ich zgody nigdy nie udałoby mu się zaanektować Austrii. Powód, dla którego pozwolono mu na przyłączenie Austrii: Hitler nie posiadał rezerw walutowych, Austria je miała. Dając mu Austrię, dali mu rezerwy walutowe niezbędne do odbudowy armii. Następnie udostępnili mu Czechosłowację, ponieważ potrzebował ich potencjału wojskowo-przemysłowego, którego Niemcy nie posiadały. Potrzebował dostać się przez granicę do ZSRR.

Kryzys ukraiński wykazał jedność narodu i władz Rosji w tak ważnej kwestii, jak połączenie rosyjskiego świata. Jednak ten kryzys sprawia, że konieczne jest rozwiązanie szeregu pilnych problemów w tym kraju. Moim zdaniem, są to następujące kwestie:

  • Po pierwsze. Stłumienie piątej kolumny środkami polityczno-prawnymi, odcięcie ich od mediów i źródeł finansowania, głównie od Zachodu.
  • Po drugie. Przełączenie się na gospodarkę mobilizacyjną i przełączenie się na mobilizacyjny system społeczny, którego elementem będzie ekonomia mobilizacyjna.
  • Po trzecie. Przeformowanie sfery prawnej. Wyeliminowanie pierwszeństwa prawa międzynarodowego przed prawem krajowym.

Nawiasem mówiąc, nie ma takiego pierwszeństwa w Wielkiej Brytanii ani w USA. To coś, co udało im się narzucić innym. Zakończenie udziału w antyrosyjskich strukturach, a tym bardziej finansowania ich.

  • Po czwarte. Wzmocnić sojusz wojskowy z Białorusią, bez względu na obiektywne i subiektywne komplikacje procesu. Niewiele z tego, co powiedział Łukaszenko o sytuacji na Krymie, podobało mi się. Ale powiedział jedną ważną rzecz. Białoruś nigdy nie będzie działała na szkodę Rosji. To dobrze. Moim zdaniem powinien był powiedzieć więcej.
  • Po piąte. Przeciwdziałać agresorom i przeciwnikom, nie tylko wokół naszych granic, ale w każdej części świata, gdzie mamy taką możliwość. Ustalić stopień ich słabości. Musimy postępować wobec Zachodu dokładnie tak samo, jak oni postępują wobec Rosji od czasu jej powstania w 1991 roku.

Ostatnio reżyser Karen Szachnazarow powiedział coś bardzo prawdziwego, kiedy wystąpił w telewizji – Zachód nigdy nie zakończył zimnej wojny przeciw Rosji. Związek Radziecki rozpadł się, a reszta nadal trwała. Brzeziński mówił bardzo szczerze w jednym z wywiadów, to było po zakończeniu zimniej wojny. Powiedział: ”Nie oszukujcie się. Nie jesteśmy w stanie wojny z komunizmem, tylko z Rosją, jakkolwiek się nazywa”. Gdyby powiedział: wojnę przeciw ”duchowi rosyjskiemu”, to praktycznie powtórzyłby słowa Churchilla, który w 1940 roku powiedział:

”Nie jesteśmy w stanie wojny z Hitlerem, ani nawet z narodowym socjalizmem. Jesteśmy w stanie wojny z niemieckim duchem, duchem Schillera, który nigdy nie może się odrodzić”.

Ten rodzaj duchowej kastracji, który został nałożony na Niemców po 1945 roku jest tym, co chcieli zrobić Rosji po 1991 roku.

W jednym z wywiadów Alexander Rahr – niemiecki niekonwencjonalny politolog – powiedział, że wielu zachodnich polityków i dziennikarzy jest zaskoczonych tym, że Rosja nie ma żalu. To znaczy: Rosja przegrała zimną wojnę, więc muszą żałować tego. Powiedział jeszcze coś, za co był krytykowany na Zachodzie: ”Dla Zachodu zwycięstwo nad Związkiem Radzieckim było nie mniej ważne, a możliwe, że nawet ważniejsze niż zwycięstwo nad Hitlerem”. Ponieważ Hitler należał do nich. Rosja nigdy. To dlatego musimy przeciwdziałać oponentom nie tylko na naszych granicach i nie tylko wtedy, kiedy nas zaatakuje. Musimy sprawiać problemy przeciwnikom tam, gdzie ma czułe punkty.

  • Po szóste. Musimy wdrożyć potężny, masywny informacyjny kontratak przeciwko elicie Północnoatlantyckiej. Szczególnie agresywny, gdy mają problemy. W szczególności, w muzułmańskich i hiszpańskojęzycznych światach.

Ściśle współpracuję z hiszpańskimi i arabskimi serwisami Russia Today. Robią świetną robotę. Co rozumie się przez publiczność hiszpańskojęzyczną? To nie tylko Ameryka Łacińska i Hiszpania. Istnieje ogromne społeczeństwo hiszpańskojęzyczne w samych Stanach Zjednoczonych. Trzeba to wykorzystać.

  • Po siódme i ostatnie. Przekonfigurowanie świadomości społecznej na obronę. Nie chodzi o chronienie siebie. Obrona oznacza zrozumienie, że żyjemy w czasach wojny. Trening ludności, zwłaszcza młodszego pokolenia, aby być gotowym do odparcia każdej agresji – wojskowej, informacyjnej, kulturalnej, cywilizacyjnej.

Jestem bardzo zadowolony widząc odrodzenie się edukacji patriotyczno-militarnej i idei ”Gotowy do Pracy i Obrony”. Pamiętam, jak jako uczeń zdawałem egzaminy z ”Gotowy do pracy i obrony”. Obejmował bieganie, co lubiliśmy, rzut granatem. To jest zdrowe podejście. Wygraliśmy wojnę, bo mieliśmy [paramilitarną organizację] Stowarzyszenie na rzecz Współdziałania Obrony i Przemysłu Lotniczo-Chemicznego (ОСОАВИАХИМ), mieliśmy organizacje sportowe w latach 30. Naprawdę przygotowywaliśmy się. Chcesz pokoju – przygotuj się na wojnę.

Jesteśmy spokojnym społeczeństwem, ale nasz pancerny pociąg stoi gotowy na bocznicach. Tak więc zmiany, które zaszły w lutym i marcu, były zakończeniem ery porażek. Opuszczenie tej ery jest konieczne nie tylko na froncie zewnętrznym, ale także na krajowym. Wciąż jest wokół wiele odrażających osobowości jeszcze z czasów Jelcyna. Część z nich poszła na Ukrainę. Jest pewien dziennikarz Kisielow – Jewgienij Kisielow, który ma to samo nazwisko co Dmitrij Kisielow. Jest na Ukrainie od wielu lat. Jest to człowiek z kręgu Bieriezowski-Gusinski. Nadawał na Ukrainie przez wiele lat. Teraz mówi, że wstydzi się, że jest Rosjaninem. ”Wstydzi”, na litość boską…

Nie powinniśmy się wstydzić uczenia się od Zachodu, jak działać w domenie informacyjnej. Ich strategie są z natury ofensywne. Jeśli reagujesz, to jesteś o krok w tyle i przegrasz. W krymskim zwycięstwie wygraliśmy, bo nasze przywództwo, przede wszystkim prezydent, zawsze było o krok przed przeciwnikiem. On robił krok, a oni reagowali. To znaczy, on ustalał rozkład dnia.


tłumaczenie: PRACowniA
Artykuł na SOTT,net, z dodatkowymi linkami w komentarzach czytelników: Battleground Ukraine: A comprehensive summary

 

45 Komentarzy »

  1. „Nie było agresji Rosji na Zachodzie.” – czy ja czegoś nie wiem o wojnie polsko-bolszewickiej? Nie neguję słów o ekspansywności zachodu, ale robienie z Rosji historycznej ofiary napaści jest śmieszne.

    Komentarz - autor: Satro — 10 Maj 2014 @ 00:38

  2. @ Satro

    czy ja czegoś nie wiem o wojnie polsko-bolszewickiej?

    Prawdopodobnie. Podpowiedź: Kto ją zaczął?

    Komentarz - autor: iza — 10 Maj 2014 @ 15:20

  3. Za wojnę polsko – bolszewicką odpowiada nasz „bohater narodowy” Józef Piłsudski. W imię realizacji masońskiego planu politycznego dla Europy Środkowej, polskim kosztem i krwią polskiego żołnierza zaczął tworzyć państwa obcym nacjom : Litwę, Łotwę, Białoruś i Ukrainę, co było przeciwne żywotnym interesom Polski. Naszym interesem było szybkie scalenie ziem kresowych z resztą kraju. Z tego powodu opóźniał zorganizowanie odsieczy dla Lwowa oraz wdał się w niepotrzebną wojnę z Rosją (kosztowa nas 200 tys. zabitych żołnierzy i cywilów!). O podjęciu przygotowań do wojny z Rosją nie informował ani rząd, ani Sejm. Z wojskowego punktu widzenia kampania była dyletanckim przedsięwzięciem (ocena historyków wojskowości), z góry skazanym na klęskę. 12 sierpnia 1920 r. w momencie krytycznym dla egzystencji państwa, tchórzy i składa rezygnację z funkcji Naczelnego Wodza i Naczelnika Państwa (dezercja!). W tej sytuacji powinien być rozstrzelany, ale niezdarny premier chłop Witos nie stanął na wysokości zadania i ukrył ten fakt przed narodem. Następnie „udaje się do Puław” (jedzie do konkubiny pod Nowy Sącz). Wraca nad Wieprz i obejmuje dowodzenie grupą uderzeniową; opóźnia atak o jeden dzień – rusza dopiero 16 sierpnia już po rozegraniu bitwy pod Warszawą. To opóźnienie pozwoliło Rosja¬nom ujść przed całkowitym zamknięciem kotła i totalną klęską, która natychmiast rozstrzygnęłaby wojnę.

    – Marszałek samozwaniec. Samouk wojskowości, sam siebie mianował Marszałkiem Polski (19.03.1920 r.)!!! Nigdy nie służył w wojsku, nie miał żadnego doświadczenia bojowego – Legionami dowodzili zawodowi wojskowi austriaccy (Austriacy otwarcie przyznawali, iż jest dyletantem wojskowości, ale trzymają go ze względów politycznych). Był rasowym rewolucjonistą.

    – W listopadzie 1918 r. osadzony u władzy przez Niemców, którzy specjalnym pociągiem przywieźli go z Magdeburga do Warszawy (tajny układ z hr. Kesslerem). „Uwięzienie” w Magdeburgu (w luksusowych warunkach!) miało na celu zbudowanie mu pozytywnej legendy. Z polecenia Berlina wojska niemieckie oddały się mu do dyspozycji, a zależna od Niemiec Rada Regencyjna przekazała mu władzę. Wierny sojuszowi z Niemcami nie udzielił pomocy Powstaniu Wielkopolskiemu, był przeciwny odzyskania Gdańska i dostępu do Bałtyku (!). Osadzenie u władzy Piłsudskiego było dalekowzrocznym pociągnięciem Niemców, neutralizującym w ten sposób politykę R. Dmowskiego i znienawi-dzonego przez nich Obozu Narodowego. Postawili na Piłsudskiego, który zoologicznie nienawidził Dmowskiego i ideologii narodowej. Chorobliwie nienawidził Rosji, a był obojętny na polską politykę wobec Zachodu. Stał się narzędziem niemieckiej racji stanu.

    – Zionął nienawiścią do narodu polskiego – nazywał nas narodem idiotów, czego nie ukrywał wśród najbliższych. Polskę traktował jako mięso armatnie w planach przebudowy świata, a zwłaszcza Rosji. Znakomity aktor, mistrz demagogii i propagandy – wykreował się na patriotę zatroskanego o Polskę.

    Komentarz - autor: Marek — 10 Maj 2014 @ 16:33

  4. Wojna polsko-bolszewicka – nie ma o czym mówić, ale udziału Rosji carskiej w rozbiorach Polski nie da się nijak wybielić.

    Komentarz - autor: KM — 10 Maj 2014 @ 17:12

  5. …chyba, że o czymś nie wiem, a Iza ma to w zanadrzu 🙂

    Komentarz - autor: KM — 10 Maj 2014 @ 17:26

  6. Ta rewelacja jakoś mi umknęła w marcu:

    http://www.telegraph.co.uk/news/worldnews/europe/ukraine/10703016/Poland-plans-to-reform-military-brigade-with-Ukraine-and-Lithuania.html

    17 Mar 2014
    Poland’s defence ministry has announced it will re-launch plans to establish a joint Polish, Ukrainian and Lithuanian military brigade.

    The ministry said defence ministers will meet this week to discuss the formation of the brigade that would straddle Nato’s eastern border and bring Ukraine’s armed forces closer to the Western fold.

    Plans for a joint brigade had originally been struck in 2009 but had failed to make significant progress due to foot-dragging by Ukraine’s previous government, and difficulties in Polish-Lithuanian relations.

    But the Ukraine crisis appears to have provided fresh momentum to the organisation of the brigade.

    “Last week Ukraine’s deputy defence minister visited Nato headquarters and returned to the idea of the Polish-Ukrainian-Lithuanian brigade,” said Pawel Kowal, a Polish MEP who, in 2007, was the first to advocate the benefits of forming the multi-national brigade. …

    Given shared historical anxieties over Russian intentions Poland and Ukraine have, in the past, pursued good military relations. Some 1,600 Ukrainian troops served under Polish command during the Iraq war, and Ukraine’s forces also co-operated with Poles during the Nato-led peacekeeping operations in Kosovo.

    I odpowiedż na komentarz z tą wiadomością na blogu MoonOfAlabama.org:

    Christ, do these poles never stop?! Such a pathetic warmongering regime.

    Z ciekawości – ktoś wie, jak im z tym idzie?

    Komentarz - autor: iza — 10 Maj 2014 @ 20:29

  7. @KM
    „ale udziału Rosji carskiej w rozbiorach Polski nie da się nijak wybielić”:

    Owszem, jeśli się NIE WIE, że wtedy na tronie carskim zasiadała Prusaczka a głównym wnioskodawcą rozbioru Polski był król Prus Fryderyk II Wielki.

    Komentarz - autor: Magia — 10 Maj 2014 @ 21:07

  8. @Iza

    Na razie „potwierdzono zamiar” utworzenia takiej brygady, cokolwiek to ma znaczyć w pokrętnym języku dyplomatycznych krętaczy.

    Wiadomość z 23 kwietnia 2014.

    Komentarz - autor: Magia — 10 Maj 2014 @ 21:21

  9. @Iza – mam inne informacje nt tego okresu, co chyba nie dziwi.
    @Marek – proszę o źródła tych stwierdzeń, może być ang.

    P.S. próbowaliście poprawić wikipedię?
    Gdzie kłamią w tym akapicie? http://pl.wikipedia.org/wiki/Wojna_polsko-bolszewicka#Negocjacje_polsko-bolszewickie_w_1919_i_rozmowy_z_gen._Antonem_Denikinem

    Komentarz - autor: Satro — 10 Maj 2014 @ 21:36

  10. …chyba, że o czymś nie wiem, a Iza ma to w zanadrzu 🙂

    Niewiele, poza tym, że Rosja była tu najmniej winna. Polska (Rzeczpospolita Obojga Narodów) była od wielu lat skłócona i bardzo słaba, i całkowicie zależna od Rosji. Miała podpisany z Rosją traktat o przyjaźni. Dla pewności odnowiła go po niemal stu latach, w 1768. Kilka dni później zawiązuje się konfederacja barska – w obronie jedynej słusznej wiary, a jakże – i rusza przeciwko Rosji. Wkracza zbrojnie na jej terytorium. Traci mnóstwo ludzi, dodatkowo osłabia i tak ledwie się trzymające państwo, zdewastowane przez ciągnące się na jego terytorium walki – wewnętrzne i zewnętrzne. W międzyczasie Rosja wygrywała z Turkami, we Francji szumiało, naruszała się strannie utrzymywana równowaga sił między mocarstwami. Austria i (zwłaszcza) Prusy miały chrapkę na polskie ziemie. Dla uniknięcia kolejnej wojny Rosja zgodziła się zrezygnować z ziem tureckich, którymi zainteresowana była Austria, a w zamian wziąć część Polski, która i tak była jej protektoratem. Na dobrą sprawę Rosja więcej na tym straciła niż zyskała.

    Jakoś tak się to chyba z grubsza zaczęło?

    Komentarz - autor: iza — 11 Maj 2014 @ 01:51

  11. @Marek – proszę o źródła tych stwierdzeń, może być ang.

    Kiedyś czytałem artykuł o Piłsudskim w internecie i zapisałem go na dysku , nie mam źródłą, te dane są z tego artykułu.
    tym bardziej że pokrywa się z tym co o nim wiem.
    Jest dużo opracowań, trzeba spojrzeć na wersje rosyjską i polską.
    Aleksandr Sołżenicyn sporo o tym pisał, jest też książka Antoniego Położyńskiego „Józef Piłsudski odbrązowiony” wspomnienia polskich oficerów tamtego okresu: Józefa Dowbor-Muśnickiego, Rozwadowskiego.

    Komentarz - autor: Marek — 11 Maj 2014 @ 08:52

  12. @Satro
    Ten akapit o rozmowach z Denikinem aż roi się od nieścisłości. Być może dlatego, że napisany jest w oparciu o książki rusofobów, szczególnie Andrzeja Nowaka.
    Np. napisano tam, że „Biali gotowi byli jedynie uznać niepodległość Polski w granicach Królestwa Kongresowego.”, co jest bzdurą zaprzeczającą ustaleniom traktatu wersalskiego i naciskom Francji i Wlk. Brytanii, które Białych popierały.

    Dlatego, zanim zacznie wierzyć się bezkrytycznie jednym źródłom, powinno się chyba zapoznać z tym, co mówi druga strona. Najlepiej z pierwszej ręki, jak. np. sam Denikin: The Russian turmoil; memoirs: military, social, and political czy w swojej biografii Droga rosyjskiego oficera (to ostatnie po rosyjsku).

    Marek napisał komentarz przepisując całe akapity stąd lub stąd. Szkoda, że od razu tego nie podał. Nieładnie.

    Wydawać się może, że to stek bzdur, ale… niektóre informacje da się potwierdzić. Np.:
    „wdał się w niepotrzebną wojnę z Rosją (kosztowa nas 200 tys. zabitych żołnierzy i cywilów!). O podjęciu przygotowań do wojny z Rosją nie informował ani rząd, ani Sejm. Z wojskowego punktu widzenia kampania była dyletanckim przedsięwzięciem (ocena historyków wojskowości), z góry skazanym na klęskę.”
    Nie da się ukryć, że wymyślił sobie dwie wyprawy wojenne wileńską, która była wypowiedzeniem wojny, i kijowską.

    „12 sierpnia 1920 r. w momencie krytycznym dla egzystencji państwa, tchórzy i składa rezygnację z funkcji Naczelnego Wodza i Naczelnika Państwa (dezercja!). W tej sytuacji powinien być rozstrzelany, ale niezdarny premier chłop Witos nie stanął na wysokości zadania i ukrył ten fakt przed narodem. Następnie „udaje się do Puław” (jedzie do konkubiny pod Nowy Sącz). Wraca nad Wieprz i obejmuje dowodzenie grupą uderzeniową; opóźnia atak o jeden dzień – rusza dopiero 16 sierpnia już po rozegraniu bitwy pod Warszawą. To opóźnienie pozwoliło Rosja¬nom ujść przed całkowitym zamknięciem kotła i totalną klęską, która natychmiast rozstrzygnęłaby wojnę.”
    To, że Piłsudski spierniczył po klęsce wyprawy na Kijów, tuż przed bitwą warszawską i złożył dowództwo na ręce Witosa potwierdza w swoich pamiętnikach „Moje wspomnienia” sam Witos oraz ówczesna kochanka Piłsudskiego a późniejsza druga żona – Aleksandra Piłsudska z domu Szczerbińska – we „Wspomnieniach”.

    Itd, itp. Świat nie jest czarno – biały…

    Komentarz - autor: Magia — 11 Maj 2014 @ 14:17

  13. A wracając do tematu głównego…

    Uprzejmie informuję, że w Warszawie gościli dziś najlepsiejsi banderowcy, kandydaci na stołek prezydenta Ukrainy.

    Zamieszczę większą część informacji o tym, jakże „szczęsnym”, wydarzeniu. Ku pamięci:
    „Euromajdan Warszawa
    7 maja o 01:37 · Edytowany ·

    INFORMACJA DLA MEDIÓW!!!

    Szanowni Państwo,

    W imieniu Komitetu Organizacyjnego EuroMajdanu Warszawa oraz Fundacji Otwarty Dialog. Serdecznie zapraszamy Państwa na konferencję prasową z udziałem kandydatów na stanowisko Prezydenta Ukrainy, która odbędzie się w Warszawie, w centrum
    Ukraiński Świat przy ul. Nowy Świat 63, w niedzielę, 11.05.2014 r. o godzinie 11:00.

    Udział w konferencji wezmą:

    · Pan Oleh Lyashko (Przewodniczący „Radykalnej Partii Oleha Lyashka”).

    · Przedstawiciel Pana Petra Poroshenki (posła Rady Najwyższej Ukrainy).

    · Przedstawiciel Pana Oleha Tyahnyboka (Przewodniczący partii „Ogólnoukraińskie stowarzyszenie „Swoboda””).

    · Przedstawiciel Pana Dmytra Yarosha (Przewodniczącego partii politycznej „Prawy sektor”).

    Głównym celem konferencji prasowej będzie przybliżenie sylwetek kandydatów na najwyższe stanowisko w Ukrainie społeczeństwu polskiemu oraz przedstawienie przez gości z Ukrainy swojej wizji rozwoju kraju i współpracy z Polską w warunkach aktualnych wyzwań gospodarczych i geopolitycznych.”

    Cudowne! :/

    Ach, najmniej znaną „osobistością” spośród tego „kwiatu patriotów ukraińskich” jest chyba pan Lyashko. No, to bardzo proszę – oto rzeczony kandydat w płomiennej odezwie sprzed kilku dni, obiecujący „terrorystom-separatystom” z południowego-wschodu Ukrainy krew, łzy i czarne niebo nad ich głowami.

    Komentarz - autor: Magia — 11 Maj 2014 @ 14:38

  14. Udział w konferencji wezmą:

    · Pan Oleh Lyashko (Przewodniczący „Radykalnej Partii Oleha Lyashka”).

    Albo i nie wezmą.

    http://www.kyivpost.com/content/ukraine/separatists-start-their-referendum-in-donbas-347247.html

    Lyashko, member of parliament and presidential candidate, reportedly kidnapped; separatists report high voter turnout (LIVE UPDATES)
    Lyashko, strident nationalist and presidential candidate, reportedly kidnapped

    3:15 p.m. – Separatists have reportedly captured member of parliament and presidential candidate Oleh Lyashko, the leader of the Radical Party, who has been criticizing the Kremlin-backed insurgents, quite heavily. Novosti Donbassa, Donetsk-based news outlet and Ukrainska Pravda reported this news; however, Ukrainska Pravda subsequently removed the news. Serhiy Garmash, Ostrov chief editor, however, says the report is true. Lyashko’s helicopter was reportedly seized also too. The member of parliament had been staying in Donetsk for last several days. Attempts to reach him were unsuccessful. – Ivan Verstyuk

    Ciekawe, czy ma to coś wspólnego ze śledztwem przeciw niemu w sprawie o pedofilię:

    http://lifenews.ru/news/131075 Помощник Астахова просит Поклонскую расследовать дело депутата Ляшко

    [tłumaczenie ru-eng przez translator] Assistant Astakhov requests Poklonskaya investigate deputy Ljashko

    „Anna Levchenko asks to check famous for its extravagant behavior of the Verkhovna Rada deputy Oleg Lyashko, who is suspected of pedophilia.

    Assistant Public Astakhov and the chairman of the monitoring center to detect inappropriate content Anna Levchenko wrote an open letter to the Acting Attorney Natalia Poklonskaya in Crimea. In her address, she asked to start investigation against the deputy of the Verkhovna Rada of Ukraine Oleg Lyashko, who is suspected of pedophilia.

    The letter listed a few facts acts known for this gay MP’s extravagant behavior.

    Thus, according to the data indicated in a letter in July 2012 Oleg Lyashko was spotted at the Yalta airport boarding with two pupils aged 12 and 14, which allegedly wanted to go „on vacation” in Turkey. Airport staff did not allow him to take the children.

    – The Russian public, including our organization, concerned that the criminal case against Oleg Lyashko was lodged and criminals remain at large – says Anna Levchenko in circulation. – We believe that the investigation is not possible to establish all the facts Ljashko crimes. We ask you to verify the activity of the deputy in the Republic of Crimea from 2012 to 2014.

    Lawmaker Oleh Lyashko was not Seen in relations with young boys.

    In 2002 Ljashko, at that time candidate for the by-elections to the Ukrainian parliament, received injuries of moderate severity (bruised genitals) from cadet Kiev Military Institute of Communications, who did not share his craving for non-traditional relationships. 😀 Then the deputy, without thinking twice, said the student was trying to rob him, and two meters from the [command center? administration offices?] of his institute. About scandal newspapers, but hushed Ljashko this ugly history.

    In the spring of 2012 at the deputy broke charity tour of orphanages and boarding Crimea together with accordionist Igor Zawadzki „Warm love their children.” Then Ljashko with the support of the Crimean deputy Leo Mirimskaya wanted to organize concerts in orphanages for the selection of candidates for the fake adoption. But the arrest Zavadsky [child molestation] prevented these plans from coming true.

    Because of parliamentary immunity against Oleg Lyashko could not open a criminal case.”

    So Lyashko likes little boys. And got his nuts kicked in once when he tried to charm the wrong guy. I can see now why these junta nazis are so popular with people who run the west – they are just like them! 😀

    Apparently the gay kiddie fiddler Lyashko has gotten his ass kicked more than once.

    http://www.youtube.com/watch?v=J4Trp8itG8U Zoom – Vice speaker of Ukrainian Parliament throttles deputy Oleg Lyashko

    „Uploaded on May 21, 2011

    Vice speaker of the Ukrainian parliament, Adam Martynyuk, on the right, throttles deputy Oleg Lyashko during a session in the chamber”

    But he is more brave when he has his nazi bodyguards with him.

    http://rt.com/news/ukraine-mp-abducted-threatened-882/

    ‚I’ll hang you by the balls and have you f***ed’ – Ukrainian presidential hopeful abducts pro-Russian MP

    „A Ukrainian presidential hopeful and his supporters have abducted a regional MP over his opposition to the coup-imposed government in Kiev. A video of the action shows the MP being roughed up by a group of men and threatened.

    Oleg Lyashko reported secretly going to the Lugansk region on Sunday night and detaining Arsen Klinchev, a member of the local parliament from the Party of Regions.

    „The scum Klinchev will answer for his crimes. We detained him and handed him over to law enforcement. I am sincerely grateful to everyone, who helped with this deed. The video is coming shortly. The fight goes on,” Lyashko wrote on his Facebook page.”

    źródło

    Komentarz - autor: iza — 11 Maj 2014 @ 15:32

  15. @Magia – dziękuję za materiały. A świat oczywiście, bynajmniej nie jest czarno-biały. Szkoda, że tyle pustego ego składa się na dzisiejszą Polskę…

    Komentarz - autor: Satro — 11 Maj 2014 @ 16:23

  16. To chyba ważna wiadomość z dnia 10 maja. Wygląda na to, że Rinat Achmetow, szef „klanu donieckiego” wchodzi do gry i to na ostro.
    Zażądał natychmiastowego zakończenia operacji „anty-terrorystycznej” prowadzonej przez puczystów z Kijowa i ogłosił, że konglomerat jego firm – tzw. Grupa MetInvest – zaczyna organizację oddziałów samoobrony w całym Donbasie.

    Jako, że przypominam sobie „na szybko” język rosyjski, proszę poprawić to tłumaczenie, jeśli znajdziecie jakieś rażące błędy:

    „Grupa MetInvest wzywa do porzucenia krwawych metod „oczyszczania” Mariupola i innych miast Donbasu.

    10.05.2014

    Wydarzenia w Mariupolu ponownie pokazały, że z powodu wojennych starć na terenie, gdzie żyją i pracują spokojni ludzie, cierpi przede wszystkim ludność. W mieście polała się krew. Stało się to w dzień święty dla nas wszystkich – Dzień Zwycięstwa 9 maja.

    Mieszkańcy Mariupola, weterani, dzieci słyszą eksplozje i strzały, stają się ofiarami rozlewu krwi. Życie miejskie zostało sparaliżowane, gospodarka miejska upada. Naruszono spokojną pracę kombinatów metalurgicznych, a to nie tylko praca i pensje dla mieszkańców Mariupola, to fundament gospodarczy regionu donieckiego i całej Ukrainy.

    Wzywamy do porzucenia praktyki prowadzenia w spokojnych miastach Donbasu bitew na dużą skalę z wykorzystaniem sił zbrojnych, ciężkiego sprzętu i broni. Jesteśmy przekonani, że ukraińscy żołnierze i inni uzbrojeni ludzie muszą natychmiast opuścić miasto. Jeszcze nie wyczerpano wszystkich możliwości rozmów pokojowych. Władza jeszcze może i powinna wysłuchać głosu mieszkańców Donbasu. Władze muszą zapewnić pokój i porządek w miastach, aby ludzie mogli spokojnie żyć i pracować. Aby życie miasta powróciło do normalności, a ludzie nie bali się wyjść na ulicę, iść do pracy, na spacery z dziećmi, w skrócie, aby żyli jak kiedyś, do czego mają pełne prawo.

    Dalsze operacje wojskowe na terenie Donbasu doprowadzą tylko do tego, że większość ludzi straci zaufanie i szacunek dla władzy.

    Grupa MetInvest wzywa by przyznać się do fatalnych błędów popełnionych w Mariupolu i innych miastach Donbasu, do wycofania wojska, do zaangażowania się w dialog z obywatelami, do pilnego podjęcia politycznych rozwiązań kompromisowych mających na celu usunięcie napięć społecznych.

    Aby utrzymać porządek w Mariupolu, grupa MetInvest w połączeniu z siłami milicji miejskiej tworzy oddziały narodowe spośród pracowników zakładów metalurgicznych. Od jutra te oddziały przystąpią do patrolowania miasta i ochrony ludności cywilnej przed rabusiami i przestępcami działającymi w mieście.

    Yuri Rizhenkov, CEO Grupy MetInvest

    Jurij Zinczenko, CEO kombinatu im. Ilicza

    Enver Tskitishvili, CEO zakładów „Azovstal”

    Ma to „ręce i nogi”, ponieważ milicja w Mariupolu ODMÓWIŁA udziału w „antyterrorystycznych czystkach”, jakie urządzili w dniu 9 maja puczyści w tym mieście, zabijając 20 NIEUZBROJONYCH mieszkańców.

    Komentarz - autor: Magia — 11 Maj 2014 @ 16:27

  17. @Iza

    To już się nie dziwię komentarzom pod tym wystąpieniem Lyashki, które zalinkowałam.

    ps. Jak znajdę coś ciekawego na temat przebiegu tego euromajdanowego spotkania „wysokich przedstawicieli” w Warszawie, dam znać.

    Komentarz - autor: Magia — 11 Maj 2014 @ 16:34

  18. @Magia
    @Iza

    „ale udziału Rosji carskiej w rozbiorach Polski nie da się nijak wybielić”:

    „Owszem, jeśli się NIE WIE, że wtedy na tronie carskim zasiadała Prusaczka a głównym wnioskodawcą rozbioru Polski był król Prus Fryderyk II Wielki”

    „Austria i (zwłaszcza) Prusy miały chrapkę na polskie ziemie. Dla uniknięcia kolejnej wojny Rosja zgodziła się zrezygnować z ziem tureckich, którymi zainteresowana była Austria, a w zamian wziąć część Polski, która i tak była jej protektoratem. Na dobrą sprawę Rosja więcej na tym straciła niż zyskała”.

    Oczywiście, że rola Prus i Austrii w rozbiorach Polski była dominująca. Za rozbiory można rzecz jasna obwiniać również Stanisława Poniatowskiego – kochanka carycy i innych „ślepców”. Ale nie należy zapominać o gorliwości, z jaką Rosja carska podczas zaborów rusyfikowała Polaków.

    Komentarz - autor: KM — 11 Maj 2014 @ 17:30

  19. @ Satro

    @Iza – mam inne informacje nt tego okresu, co chyba nie dziwi.

    Polecam zajrzenie np. do książki „Wojna Domowa W Rosji 1917-1920” Evana Mawdsleya. Mawdsley jest jednym z historyków występujących w filmie dokumentalnym o rewolucji rosyjskiej i marynarzach z Kronsztadu. Byłam pewna, że już gdzieś polecałam ten film, ale nie mogę teraz znaleźć. Jest tu: How the Bolsheviks subverted the 1917 Russian revolution

    W Polsce wydano kilka książek Mawdsleya. Rzeczoną książkę można w dużej części przeczytać na Google Books. Ma rozdział pt. „Kampania polska, kwiecień-październik 1920”.

    Komentarz - autor: iza — 11 Maj 2014 @ 20:07

  20. Na temat banderowskiej hucpy w Warszawie niewiele wiadomo. Strona warszawskiego „euromajdanu” milczy. Co prawda wrzucili jakiś link do konferencji prasowej „na żywo”, ale od kilku godzin tam zaglądam i żadnej konferencji nie ma (albo mój komp stwierdził, że z burakowem łączyć się nie będzie. :))

    W każdym bądź razie znalazłam notatkę na onecie, w której napisano o „próbie zakłócenia” tegoż spotkania przez (uwaga, uwaga!) narodowców i Samoobronę. Kto by pomyślał, że to oni będą bronić honoru Polaków?
    O obecności lub nieobecności pana Lyashki lub jego przedstawiciela ani słowa. Co… może być wskazówką, że jednak ktoś postanowił się nim „zająć” w sposób… niekonwencjonalny.

    Ale po kolei…

    Dziś, ledwie kilka godzin temu, na portalu Centralnej Agencji Informacyjnej Noworosji, Novorus.info, pojawiła się nformacja o wykonaniu wyroku śmierci przez powieszenie na szefie milicji w Mariupolu, płk. Valerim Andruszczuku. (uwaga, jest zdjęcie wisielca)

    Pobieżne tłumaczenie (wytłuszczenia moje):
    Trybunał Ludowy skazał na śmierć byłego szefa policji w mieście Mariupol, Andruszczuka Valeria , który wydał rozkaz strzelanie do obywateli.

    53 -letni pułkownik wcześniej kierował komendą w mieście Melitopol w regionie Zaporoże. W 2009 roku został odwołany w wyniku dochodzenia wewnętrznego, które ujawniły fakty co do uczestnictwa ówczesnych pracowników komendy Melitopola w „ochronie” prostytucji.

    W okresie 2009-2014. pracował w różnych firmach ochroniarskich sławnego oligarchy I. Kołomoyskiego. W kwietniu 2014 roku powrócił do służby w Ministerstwie Spraw Wewnętrznych banderowskich władz a 1 maja objął stanowisko szefa milicji Mariupola, w regionie Donieck.

    W przeddzień 9 maja Andruszczuk wykonując bezpośrednie zarządzenia byłego deputowanego bezprawnej Rady Najwyższej O. Lyashko (szefa probanderowskiej „Partii Radykalnej”, skazanego na 6 lat za kradzież własności państwowej), próbował wydawać rozkazy swoim podwładnym, rozpędzenia ogniem z broni palnej manifestacji mieszkańców w dniu 9 maja. Po odmowie wykonania tego przestępczego rozkazu przez milicję, Andruszczuk strzelił do jednego z kolegów, zamknął się w swoim gabinecie i przez radio wezwał na pomoc Gwardię Narodową (czyli banderowców – przyp. Magia).

    Nac-gwardziści ostrzelali budynek milicji przy użyciu ciężkich karabinów maszynowych i granatników, co doprowadziło do ​​zabicia ponad 20 milicjantów. Następnie, w wyniku wybuchu gniewu oburzonych tą strzelaniną cywilów Mariupola zginęło ponad 15 osób. 17 milicjantów i mieszkańców znajduje się obecnie na oddziale intensywnej terapii szpitala miejskiego.”

    Opisane powyżej wydarzenia potwierdza relacja wideo z ataku banderowców na komendę milicji w Mariupolu, nagrana przez Wadima Uwarowa.

    Cd. tłumaczenia:
    „Samego Andruszczaka nac-gwardziści wyciągnęli z płonącego budynku komendy, ale mieszkańcy, dosłownie gołymi rękami, odbili i go i pobili.

    „Sąd Ludowy”, jako nadzwyczajny organ działający na prawach trybunału wojskowego skazał Valeria Nikolevicza Andruszczuka na karę śmierci. Wyrok wykonali bojownicy batalionu „Pamięci 2 maja” Ługańskiej Armii Ludowej przez powieszenie go na drzewie osikowym na zalesionych terenach na północnym skraju Mariupola.”

    No, to teraz niech każdy we własnym zakresie zacznie składać tę układankę. Mnie uderzyło jeszcze jedno. Nazwa tego batalionu Ługańskiej Armii Ludowej – „Pamięci 2 maja”… pamięci zamordowanych w Odessie.

    Komentarz - autor: Magia — 11 Maj 2014 @ 20:16

  21. @ Marek napisał komentarz przepisując całe akapity stąd lub stąd. Szkoda, że od razu tego nie podał. Nieładnie.

    nie chciało mi się szukać artykułu źródłowego którego wcześniej skopiowałem na dysk, przepraszam za to.

    Komentarz - autor: Marek — 11 Maj 2014 @ 21:04

  22. Na dobranoc, wideo nakręcone również przez Wadima Uwarowa z referendum w rejonie kirowskim w sprawie autonomii/niepodległości regionu Doniecka.
    Jak sam mówi, nakręcił te zdjęcia po to, żeby „towarzysze z Zachodu nie mówili, że w referendum wzięło udział 10 ludzi, w tym 3 babcie”. 🙂

    Dobrej nocy.

    ps. @Satro
    Jeśli te materiały są przydatne, to cieszę się. Niestety nie mam w chałupie ani pamiętników Witosa ani drugiej żony Piłsudskiego. Ale jeśli jeszcze kiedyś wpadną mi w ręce nie omieszkam zapodać odpowiednich cytatów.

    Komentarz - autor: Magia — 11 Maj 2014 @ 21:20

  23. @iza – dz,
    @Magia – a po co mi czyjaś żona, może mam już swoją która wszystko wie najlepiej ;p ?

    Komentarz - autor: Satro — 11 Maj 2014 @ 22:42

  24. Uff, przeczytałem. Nie podejmuję się komentować. Jedna uwaga-antyrosyjska propaganda w serwisach daje się zauważyć już w pierwszym zdaniu newsa i jest rażąca, i ta zaciekłość. W miare rozwoju sytuacji i upływu czasu łagodnieje. Materiał chyba nie do mnie adresowany. Poszerzyłem swoje wiadomości. Wydaje mi się, że mogę tu zacytować byłego prezydenta Finlandii Urho Kekkonena „Nie szukajcie przyjaciół daleko, a wrogów blisko”, to do Polski bardzo pasuje…Nie udostępniam na razie, bo dla historyków znawców , ale zapiszę’

    Komentarz - autor: dziadek — 12 Maj 2014 @ 03:54

  25. Informację o powieszeniu Andruszczaka podały wczoraj prawie wszystkie najważniejsze portale, tym: Rzepa, Onet, Interia, Gazeta prawna.

    Natomiast dziś TVN24 podaje za szefem bezpieki ukraińskiej Awakowem, że został oswobodzony. W tej notatce jest inna ciekawa informacja: o porwaniu Andruszczuka „jako pierwszy poinformował o tym na swoim profilu w portalu społecznościowym polityk i kandydat na prezydenta Ukrainy Ołeh Liaszko.” Ot, ciekawostka przyrodnicza…

    ps.
    @Marek, wszystko OK, po prostu staraj się podawać źródła informacji. Pzdr.
    @Satro, 😉

    Komentarz - autor: Magia — 12 Maj 2014 @ 10:48

  26. @ Magia

    Dzięki za trzymanie ręki na pulsie!

    Natomiast dziś TVN24 podaje za szefem bezpieki ukraińskiej Awakowem, że został oswobodzony

    Wojna informacyjna trwa. Każdy ją w tym meczu uprawia, jedni z upodobania, inni z konieczności. Są też tacy (liczni), którzy podłapują cokolwiek pasuje do ich przekonań i rozdmuchują, jakby to była prawda objawiona. Ale czy nie zawsze tak było?

    Komentarz - autor: iza — 12 Maj 2014 @ 13:24

  27. @ dziadek

    Uff, przeczytałem

    Dziękuję. Także za komentarz.

    Faktycznie, też zauważyłam, że nazbyt ostentacyjna propaganda antyrosyjska nieco łagodnieje wobec przytłaczających faktów. A może raczej coraz więcej ludzi przeciwstawia się jej w swoich publikacjach i komentarzach. Bo idioci i osobnicy wysoce patologiczni będą głosili swoje idiotyzmy jak długo będą mieli przed sobą mikrofon, czy ich ktoś słucha, czy nie.

    Cytat z Kekkonena faktycznie tu pasuje. Z wyjątkiem traktowania Ukrainy (tzn. jako państwa, z jej obecnym nie-rządem) jako przyjaciela w myśl tej zasady.

    Komentarz - autor: iza — 12 Maj 2014 @ 13:41

  28. @Iza
    „Dzięki za trzymanie ręki na pulsie!”

    Staram się. 🙂 Właśnie wynalazłam kolejną „ciekawostkę przyrodniczą”.

    Czy wiadomo co stało się wczoraj Krasnoarmiejsku? Jeśli nie wiadomo, to tu znajdziecie opis kolejnych morderstw banderowskich gwardzistów. Zajęcie urzędu miejskiego i posterunku milicji, które mieszczą się w tym samym budynku, spowodowało przerwanie głosowania we wczorajszym referendum.
    Ale, ale…
    Całkiem niedawno pojawiły się informacje o działaniach polskich najemników na terenach południowo-wschodniej Ukrainy. Oczywiście, zostało to przedstawione, przez „oficjalne czynniki” oraz usłużne presstytutki, jako kremlowska propaganda.

    No, to dziś trafiłam na film z wczorajszej strzelaniny w Krasnoarmiejsku, nagrany przez TC „Orbita”. A na tym filmie…. żółciutki Mercedes „sprinter” na polskich tablicach rejestracyjnych, do którego dzielni gwardziści wsiadają, jak do swojego. Nagranie z rzeczonym samochodzikiem zaczyna się od [10:30].

    A pod tym linkiem prześliczne zdjęcie z doskonale widoczną rejestracją. Województwo lubelskie, powiat chełmski…

    Komentarz - autor: Magia — 12 Maj 2014 @ 16:57

  29. Wszystkim, którzy są w stanie zrozumieć szybki angielski (amerykański), gorąco polecam poświęcenie 40 minut i wysłuchanie najnowszego wywiadu Corbetta z Rozoffem:

    Interview 881 – Rick Rozoff Calls Out the NATO Warmongers

    As Ukraine remains on a knife-edge of military tension, the NATO forces continue their Eastern European expansion and military provocations. In this must-listen interview, Rick Rozoff of Stop NATO International breaks down the history of NATO’s global partnership program, its decades-long build-up in Eastern Europe, the people and organizations in whom the fate of the world is increasingly hanging in the balance, and the small glimmer of hope that an informed, galvanized public can derail this headlong rush to war.

    Możliwe, że kiedy pojawi się transkrypt, spróbujemy przetłumaczyć przynalmniej najistotniejsze fragmenty.

    Och, i wbrew temu, co mówi rzepa, Ameryka nie potrzebuje samodzielnej Polski (nie linkuję, kto potrzebuje, niech sam znajdzie wśród niusów), bo już ją zmieniła w bazę NATO. Do niczego więcej Polska im nie jest potrzebna. Ale ogłupiałe społeczeństwo w znakomitej większości ciągle łyka bajeczki i wierzy w świętego mikołaja. Posłuchajcie wywiadu!

    Komentarz - autor: iza — 12 Maj 2014 @ 19:28

  30. Wywiad niestety przygnębiający.

    NATO zarzuca swoje sieci coraz dalej. Pająk jest coraz bardziej zuchwały. Niektóre muchy przekupuje, inne szantażuje, a pozostałymi manipuluje w taki sposób, że w konsekwencji same dopraszają się o miejsce w jego sieci (vide Polska).

    To, co przeraża najbardziej to po pierwsze dowolność interpretacji 5 art. Traktatu Północnoatlantyckiego (właściwie już tylko z nazwy), czyli. „war clause” jak dobrze określił go Rick Rozoff, a w jego kontekście deklaracje Kerry’ego o gotowości obrony Ukrainy, która nie jest de facto członkiem NATO. Brała natomiast udział m.in. w tzw. operacji stabilizacyjnej w Iraku, więc właściwie jest już prawie członkiem, czyż nie?

    Po drugie, dowolność interpretacji art. 4 – pod byle pretekstem (a cóż to za problem zorganizować akcję pod fałszywą flagą) interwencja, pardon „wspólne konsultacje”, w powodu zagrożenia integralności terytorialnej, niezależności politycznej czy bezpieczeństwa któregokolwiek członka NATO. Zresztą, nie trzeba organizować wielkich akcji, wystarczą jakieś mętne newsy o nasileniu przemocy, agresji czy terrorystach bez podawania szczegółów (czy to ważne, kto i co?).

    Po trzecie, stłamszona możliwość otwartej, swobodnej debaty politycznej w USA. Przyzwolenie niemalże wszystkich członków Kongresu na zuchwałe działania USA nie tylko w zakresie polityki zagranicznej, ale i wewnątrz kraju (ostatnio Ron Paul ma odwagę kwestionować to i owo). Przeciętnego Amerykanina średnio obchodzą poczynania USA na Ukrainie. Zresztą, pewnie większość z nich nie słyszała o masakrze w Odessie.

    2 lata temu nabyłam kurs do nauki francuskiego. Lektor tłumaczy w jednej z lekcji znaczenie słowa: „wpływ” (influence). Cytuję definicję: « L’influence c’est le fait de pouvoir décider et convaicre les autres. Les USA aujourd’hui sont influents : s’ils décident quelque chose, un génèral les autres pays diesent OK » (W wolnym tłumaczeniu : « Wpływ to możność decydowania i przekonywania innych. Obecnie wpływowym krajem są Stany Zjednoczone: kiedy coś postanowią, inne kraje zazwyczaj mówią OK).

    Komentarz - autor: KM — 13 Maj 2014 @ 11:25

  31. Na mnie silne wrażenie zrobiło przedstawienie w telegraficznym skrócie szybkiego rozrostu NATO i ich wszechobecności na wszystkich kontynentacz poza Antarktydą. I jak sukcesywnie zbliżało się ze wszystkich stron do Rosji i Chin. Jak powiedział Rozoff, symboliczny mur berliński stoi teraz wzdłuż zachodniej granicy Rosji. Lada dzień może przesunąć się jeszcze bardziej, kiedy do NATO wejdzie Gruzja i może Mołdawia. W tym kontekście idee Dugina wydają się o wiele bardziej sensowne i uzasadnione. Jesteśmy pionkami w tej grze i jeżeli w ogóle coś od nas zależy, to jedynie wybór, kto nami będzie grał i do czego używał. Fursow, Dugin, Rozoff odzierają nas ze złudzeń, że mamy do czynienia z „lokalnymi konfliktami” to tu, to tam, że jakoś w końcu uda się je tak czy inaczej zażegnać. Może sytuacja zaogni się w innych miejscach, niemniej jednak są to jedynie „ogniska”. Nie. Jest to konsekwentna, skrajnie bezduszna imperialistyczna polityka USA i to ich brudne łapska stoją za każdym z tych „lokalnych konfliktów”. Bo zasoby naturalne, bo siła robocza, bo trzeba wykończyć Rosję i Chiny.

    Polska ma za punkt honoru przynależność do NATO – trudno sobie wyobrazić większe zidiocenie. Decydenci albo są imbecylami, albo dbają wyłącznie o własne krótkoterminowe interesy. Co, parafrazując Fursowa – jest niezrozumiałe, wziąwszy pod uwagę, że również ich własne dzieci będą żyły w rzeczywistości, którą im szykują. Według Dugina przystąpienie Polski do UE i NATO było dużym błędem. Tu się z nim zgadzam. I w wielu innych punktach, coraz bardziej. Tymczasem takie na przykład Czechy nie życzą sobie obecności jakichkolwiek obcych wojsk na swoim terytorium. Można? Można.

    Komentarz - autor: iza — 13 Maj 2014 @ 12:51


  32. już jest film z polskimi napisami.

    Komentarz - autor: Marek — 14 Maj 2014 @ 18:43

  33. @ Marek

    Szybki jesteś 🙂 Ale to tylko pierwsze 15 minut. Ponoć jest szansa na ciąg dalszy.

    Komentarz - autor: iza — 14 Maj 2014 @ 21:17

  34. Doskonały blog i mądre wypowiedzi… Jeżeli nie będziecie mieć nic przeciwko to będę tu zaglądał. Jeżeli znajdę jakieś interesujące Was linki to podeślę…
    Pozdrawiam serdecznie
    K.

    Komentarz - autor: kodluch — 15 Maj 2014 @ 23:20

  35. Dodam jeszcze jeżeli mogę do powyższej dyskusji:

    Wydarzenia na świecie gwałtownie przyśpieszają co jest związane z oczywiście z „kasą”…

    Pozwolę sobie podrzucić kilka cytatów z różnych dyskusji oraz kilka linków poniżej.

    Uważam osobiście że od 1989 roku nasza sytuacja polityczna i gospodarcza niezwykle przypomina sytuację jaka doprowadziła do rozbiorów. Ciągłe „chciejstwo”, branie pozorów za rzeczywistość i kierowanie się partykularnymi interesami bez zwracania uwagi na dobro kraju i narodu. Zupełnie jak w doskonałej analizie „Dzieje głupoty w Polsce” – mam I-sze wydanie z 1947 roku!!!! :)))

    Cytaty i uwagi:
    …i pojawia się pytanie dlaczego USA nie zaprowadzają bagnetami czy „spontaniczną” rewolucją tzw. zachodniej demokracji w Arabii Saudyjskiej, kraju będącego głównym światowym eksporterem ropy i gazu?

    Odpowiedź jest banalnie prosta – wahabici Saudowie zawarli układ z USA gdy w 1971 r. dolar US przestał mieć pokrycie w złocie a pojawił sie jako petrodolar (waluta rezerwowa) i jedyny środek płatniczy za ropę! Amerykanie mają tym samym „pokrycie” bezwartościowych” zielonych papierków i przerzucanie kosztów inflacji na tych co skupują dolary i nimi obracają a Saudowie mają licencję na mordowanie opozycji w Arabii Saudyjskiej lub skazywać na wieloletnie wiezienia przy udziale… CIA i NSA!

    Znakomicie to opisał dr Krassimir Petrov.
    W XX wieku, po raz pierwszy w dziejach Świata jednemu kraju udało się opodatkować… Świat. Uczynili to Amerykance, oczywiście nie wprost ale za pośrednictwem swojej inflacji. Zamiast bezpośrednio domagać się podatku od różnych krajów Na mocy prawa „samozwańczego światowego żandarma” vel de facto bandytę), jak czyniły to wszystkie poprzednie imperia, USA rozprowadziły po świecie, w zamian za towary innych krajów, własną walutę… bez pokrycia – dolary – z zamiarem późniejszego doprowadzenia do ich inflacji i dewaluacji. To z kolei umożliwiało odkupienie każdego następnego dolara za mniejszą ilość dóbr – właśnie owa różnica (między ilością dóbr importowanych a eksportowanych) stanowiła i stanowi imperialny podatek spływający do Stanów Zjednoczonych i utrzymujących sztuczny twór zwany USA.

    W początkach XX wieku gospodarka USA uzyskała dominującą pozycję w świecie. Dolar amerykański był wówczas ściśle związany ze złotem, toteż jego wartość ani nie rosła, ani nie malała, lecz była wciąż równa tej samej ilości złota. Wielki Kryzys, z poprzedzającą go inflacją w latach 1921 – 1929 (wygenerowany oczywiście jako zaplanowany geszeft) oraz napęczniałymi deficytami budżetowymi w latach następnych, pokaźnie zwiększył ilość waluty w obiegu – dalsze utrzymywanie jej pokrycia w złocie stało się niemożliwe. To skłoniło F. D. Roosevelta do zniesienia w 1932 r. sprzężenia między wartością dolara a wartością złota. Aż do tego momentu USA mogły co prawda dominować w gospodarce światowej, ale, w sensie ekonomicznym, nie były jeszcze imperium. Stała wartość dolara i jego wymienialność na złoto nie pozwalała Amerykanom ekonomicznie wykorzystywać innych krajów.

    Amerykańskie imperium w sensie ekonomicznym narodziło się w Bretton Woods w 1945 r. Wprawdzie dolar nie był już w pełni wymienialny na złoto, ale ową wymienialność na złoto zagwarantowano rządom innych państw – i tylko im. Tym samym dolar stał się walutą rezerwową całego świata. Było to możliwe, ponieważ w czasie II wojny światowej Stany Zjednoczone zaopatrywały aliantów żądając zapłaty… w złocie, dzięki czemu zgromadziły u siebie znaczną część światowych zasobów tego kruszcu. Imperium nie mogłoby zaistnieć, gdyby, zgodnie z postanowieniami z Bretton Woods, podaż dolara pozostała ograniczona i nie przekraczała wartości dostępnego złota. Umożliwiałoby to pełną wymianę dolarów z powrotem na złoto. Jednak polityka „armaty i masła” z lat sześćdziesiątych miała typowy charakter imperialny: podaż dolara zwiększano nieustannie, żeby finansować wojnę w Wietnamie i projekt „wielkiego społeczeństwa” L. B. Johnsona. Większość owych dolarów trafiała za granicę w zamian za towary sprzedawane do USA bez szans na odkupienie ich po tej samej cenie. Wzrost zasobów dolarowych zagranicy wywoływany przez nieustanny deficyt handlowy Stanów Zjednoczonych był równoznaczny z opodatkowaniem – z klasycznym podatkiem inflacyjnym nakładanym przez dany kraj na własnych obywateli, tyle że tym razem był to podatek inflacyjny nałożony przez USA na resztę świata. Kiedy zagranica zażądała w latach 1970-1971 wymiany posiadanych dolarów na złoto, 15 sierpnia 1971 rząd USA ogłosił niewypłacalność. Wprawdzie opinię publiczną karmiono frazesami o „zerwaniu więzi między dolarem a złotem”, ale w rzeczywistości odmowa spłaty w złocie była aktem bankructwa rządu Stanów Zjednoczonych. W gruncie rzeczy USA ogłosiły się wtedy imperium. Wyciągnęły z reszty świata ogromną ilość dóbr, nie mając zamiaru ani możliwości ich zwrócić, a bezsilny świat musiał się z tym pogodzić – świat został opodatkowany i nic nie mógł na to poradzić i ten stan trwa do dziś.

    Od tego momentu, aby Stany Zjednoczone mogły utrzymać status imperium i nadal ściągać podatki, reszta świata musiała w dalszym ciągu akceptować – jako zapłatę za dobra ekonomiczne – stale tracące na wartości dolary. Musiała też gromadzić ich coraz więcej. Trzeba było więc dać światu jakiś powód do gromadzenia dolarów, a powodem tym stała się ropa…

    …Wg video na Youtube „There will be no recovery”, gdzie sytuację gospodarczą USA komentuje kanadyjski analityk, posługując się oficjalnymi amerykańskimi dokumentami. A oto kilka danych:

    Dług publiczny USA to 17.400.000.000.000 dolarów, a dług totalny to 61.000.000.000.000 dolarów. Dług wzrasta z prędkością 150 mln. dol. co godzinę.

    Dług rządu amerykańskiego na głowę obywatela jest większy niż w Grecji, Portugalii, Italii, Irlandii lub Hiszpanii.

    Dług publiczny wzrósł w ciągu PIERWSZEGO DNIA 2013 roku więcej, niż w latach 1776-1941.

    Od 2007 roku PKB wzrosło o 4,26%, a dług zwiększył się o 61%.

    Gdyby rząd federacyjny zaczął spłacać dług z szybkością 1 dolara na sekundę, zajęłoby to 440.000 lat.

    43% Amerykanów co roku wydaje więcej niż zarabia.

    Średni dług na kartach kredytowych to 16.000 dolarów, co w sumie daje 798.000.000.000.000 dolarów. Gdyby Amerykanie spłacali CODZIENNIE milion dolarów od urodzenia Chrystusa, to do dzisiaj ten dług nie byłby spłacony.

    W 1983 roku przeciętny Amerykanin miał 62 centy długu na każdego dolara który zarabiał, w 2007 roku to 1,48 dolarów. To znaczy, że siła nabywcza pieniądza jest coraz niższa i ludzie muszą się zadłużać.

    W okresie ostatnich 30 lat wydatki socjalne, biorąc pod uwagę inflacje, wzrosły o 378 procent.

    Rząd wydaje 60 PROCENT PKB na programy socjalne.

    Tylko 5% Amerykanów pracuje w przemyśle wytwórczym. W roku 2000 było to 20%.

    73% zatrudnionych to zatrudnieni w sektorze publicznym. Średnia pensja w sektorze publicznym jest o 60% wyższa niż w sektorze prywatnym.

    W 49% rodzin amerykańskich żyje przynajmniej jedna osoba, która otrzymuje jakieś świadczenie socjalne (w roku 1983 było to 30%).

    41% Amerykanów w wieku produkcyjnym nie pracuje.

    USA traci 500.000 stanowisk pracy do Chin co roku (50.000 co miesiąc).

    Udział PKB USA w PKB światowym spadł w ciągu dziesięciu lat (od 2001 do 2011) z 32% do 22%, czyli o jedna trzecia.

    Co czwarty Amerykanin (25%) zarabia 10 dolarów za godzinne lub mniej.

    36% nie odkłada pieniędzy na emeryturę.
    43% ma tylko 10.000 dolarów oszczędności emerytalnych.
    28% nie ma żadnych oszczędności w banku.
    40% ma oszczędności w wysokości 500 dolarów lub mniej.

    W 1950 roku 85% mężczyzn w wieku produkcyjnym miało prace, dzisiaj tylko 65%.
    Oficjalnie bezrobocie to tylko 6%, ale 8 milionów osób w wieku produkcyjnym zniknęło ze statystyk dla bezrobotnych. Rzeczywiste bezrobocie to ok. 25%.

    88 milionów osób w wieku produkcyjnym nie ma pracy i nie szuka pracy.

    100 milionów Amerykanów uważanych jest za biednych lub bliskich ubóstwa.

    1 procent najbogatszych Amerykanów posiada tyle dóbr materialnych, co pozostałe 99 procent społeczeństwa.

    85% absolwentów szkół wyższych zamierza zamieszkać z rodzicami po ukończeniu studiów.

    Tylko 51% Amerykanów powyżej 18 lat żyje w związkach małżeńskich.

    10 milionów Amerykanów nie ma konta bankowego.

    Ok. 40 milionów Amerykanów otrzymuje food stamps (bony żywnościowe), za które w sklepie można kupić produkty spożywcze…

    Warto poświęcić trochę czasu by zapoznać się z tymi wyjasnieniami o co w tym wszystkim chodzi – co oczywiście może nie do końca ale ładnie wyjasnia profesor Fursow powyżej…

    Generalnie – od dwóch lat świat przechodzi z rozliczeń w USD na Euro i Juany. I już nikt nie zważa na to że przecież bezpośrednim i jedynym powodem wojny w Iraku oraz w Libii było rozpoczęcie przez Husseina oraz później Kaddafiego handlu ropą za Euro…

    http://www.rp.pl/artykul/702243.html?print=tak

    Jeszcze dwa linki – polecam do przeczytania…

    http://independenttrader.pl/211,czym_jest_petrodolar_i_jego_znaczenie.html

    http://independenttrader.pl/212,kiedy_zakonczy_sie_system_petrodolara.html

    A co do tematu „Rosja i jej gospodarka” zaznaczonego w dyskusji wyżej w tym temacie to linkuję taki cytat z dyskusji:

    ……………Rosja pozostaje w elitarnym klubie 4 państw o największych rezerwach złota i walut. Poza tym Rosjanie nas wyprzedzili pod względem PKB

    Bank Światowy porównując PKB na mieszkańca (licząc w bieżącej wartości dolarach) za 2012 rok podał smutne dane dla tych dwóch jakże szerokich grup społecznych: na mieszkańca Rosji przypadało ponad 14 tys, $ rocznie, gdy na Polaka tylko 12,7 tys. $.

    Przyjmując Produkt Narodowy Brutto w dolarach międzynarodowych (PPP) jako miernik, Rosjanie wyprzedzili nas bardzo dawno – już 10 lat temu w 2003 roku. Liczenie dochodu na mieszkańca wg siły nabywczej w przypadku mierzenia dobrobytu mieszkańców jest bardziej wskazane.

    Warto zwrócić uwagę, że wróciliśmy do sytuacji z okresy PRL, gdy Rosja była lepiej rozwiniętym krajem (mierząc PKB). Po długiej chorobie, smucie lat 90-tych, Rosja nadrobiła straty. My dostajemy zadyszki. Nie ma się co dziwić z taką furą długów…

    http://data.worldbank.org/indicator/NY.GDP.PCAP.CD

    Plus taki cytacik ciekawy:

    ………..Dodam jeszcze, że International Center for Prison Studies szacuje, że USA więzi 716 osób na 100 tys. mieszkańców. Ze statystyk wychodzi, że to znacznie gorzej niż w Rosji (484 więźniów na 100 tys. mieszkańców), Chinach (121) i Iranie (284). Jedynym krajem, który ma większy odsetek więzionej ludności niż Stany Zjednoczone, jest tylko Korea Północna. Z badań wynika również, że ponad 2,5 mln amerykańskich dzieci ma rodziców za kratkami. Szacuje się również, że od początku 2011 r. zgwałcono w więzieniach ponad 217 tys. osób, to codziennie 600 nowych ofiar.
    Infrastruktura
    Z najnowszego raportu wynika, że amerykańska infrastruktura potrzebuje ponad 3,6 bilionów dolarów inwestycji w ciągu najbliższych sześciu lat. W Nowym Jorku konieczne są pieniądze na rozbudowę drugiej linii metra, w Południowej Dakocie, na Alasce i w Pensylwanii woda nadal jest transportowana drewnianymi rurami. Około 45 proc. Amerykanów nie ma dostępu do transportu publicznego.
    Opieka zdrowotna
    Badania z zeszłego roku wykazały, że w wielu amerykańskich stanach, zwłaszcza na głębokim Południu, długość życia jest niższa niż w Algierii, Nikaragui czy Bangladeszu. USA są jedynym krajem rozwiniętym, które nie gwarantują opieki zdrowotnej wszystkim swoim obywatelom. USA ma również bardzo wysoką śmiertelność niemowląt, a także najwyższy wskaźnik ciąż u nastolatek.
    Użycie broni palnej
    Według danych ONZ, w USA dochodzi do 20 razy więcej zabójstw niż w innych krajach rozwiniętych. Amerykański wskaźnik morderstw przekracza również średnią w krajach rozwijających się, takich jak np. Irak. Ponad połowa z masowych strzelanin udokumentowanych w ciągu ostatnich 50 lat na całym świecie miała miejsce właśnie w Stanach Zjednoczonych, a 73 proc. morderców uzyskało broń legalnie. Miasta takie jak Nowy Orlean, czy Detroit rywalizują o miano najbar­dziej brutalnych miejsc na świecie z Ameryką Łacińską, gdzie wskaźnik przemocy jest najwyższy.
    Nierówność dochodów i rozwarstwienie społeczne
    W większości rankingów Stany Zjednoczone zajmują pierwsze miejsce pod względem nierówności dochodów, która ma głęboki wpływ na amerykańskie społeczeństwo. Chociaż o USA mówi się, że każdy może tu zrobić karierę, w rzeczywistości dzieci urodzone w biednych rodzinach mają mniej niż 3 proc. szans na osiągnię­cie sukcesu. Badania wykazują, że nierówność koreluje z niskim poziomem zaufania społecznego, a także ma wpływ na zdrowie i samopoczucie.
    Edukacja
    USA są wśród trzech krajów na świecie, które nie gwarantują płatnego urlopu macierzyńskiego (dwa pozostałe państwa to Papua Nowa Gwinea i Suazi). Oznacza to, że wiele biednych amerykańskich matek musi wybrać między wychowaniem dzieci a utrzymaniem pracy czy nauką. System edukacji w USA jest nękany przez uprzedzenia rasowe, szkoły są finansowane na poziomie lokalnym, a nie krajowym. Departament Edukacji potwierdził, że szkoły z wysokimi odsetkiem ubogich studentów mają zwyczajowo niższy poziom finansowania……………

    http://obserwatorpolityczny.pl/?p=21365

    Pozdrawiam serdecznie…

    Komentarz - autor: kodluch — 16 Maj 2014 @ 11:13

  36. Odpuśćmy na chwilę biadolenie nt. „nieszczęść USA” i powróćmy do głównej tezy Andrieja Fursowa: mianowicie w Rosji dzisiaj tak zwaną „proamerykańską V kolumnę” stanowią OLIGARCHOWIE mający przecież rozrzucone po całym świecie nie tylko biznesy, superkomfortowe wille ale i dzieci (w tym i bodajże i sam Vlad Putin swe córki trzyma w USA).

    A tymczasem e Donbasie „rewolucyjne władze” na całego przymierzają się do COFNIĘCIA KOŁA HISTORII.

    cytuję za http://www.vesti.ru/doc.html?id=1601136&tid=105474

    Przewodniczący Rady Najwyższej DRL, Denis Puszylin poinformował o początku nacjonalizacji przedsiębiorstw Donbasu.

    „My nie mamy sił by powstrzymywać odczucia oraz zamiary mieszkańców Donieckiej Republiki Ludowej. My ogłaszamy pełną nacjonalizację przedsiębiorstw naszego obwodu. Związane jest to z tym, że oligarchowie Donbasu odmówili płacenia podatków w Republice Donieckiej i wciąż finansują władze w Kijowie, w ten sposób je podtrzymując.” – przytacza słowa Puszylina agencja „Interfax”.

    „Naród (lud) Donbasu występuje za nacjonalizacją przedsiębiorstw oligarchów” – podkreślił przewodniczący RN DRL. 25 maja władze Republiki Donieckiej planują przeprowadzić wiec, aby zaprezentować pozycję narodu Południa oraz Wschodu Ukrainy.

    MG – A mnie ciekawi, czy Powstanie w Donbasie będzie li tylko rodzajem powtórki z historii Komuny Paryskiej, czy już przymiarką do godnego uczczenia stulecia Wielkiej Komunistycznej Rewolucji Październikowej. Nie zapominajmy, że obecnie w Moskwie jest zarejestrowana druga pod względem liczebności (po Nowym Jorku) „komuna” miliarderów i że zrobią oni wszystko aby tę, odradzającą się w Donbasie, „czerwona zarazę” zadusić do spółki z ukraińskimi żydobanderowcami. (Patrz zachowanie się wypuszczonego kilka miesięcy temu z więzienia Chodorkowskiego i jego ponadnarodowej kompanii, np. „naszego” Michnika i jego mocodawców na Zachodzie.)

    Komentarz - autor: markglogg — 21 Maj 2014 @ 18:03

  37. @markglogg
    Bardzo możliwe, że tak się stanie. Z jednej strony zapowiedzi nacjonalizacji świadczą o zupełnie prostolinijnym, szczerym działaniu RN DRL i ludzi z tych regionów, którzy po prostu mają dosyć władzy nigdy nienażartych i psychopatycznych (-> uwikłanie Kołomojskiego w zbrodnię odeską) oligarchów. A drugiej, świadczą o tym, że ludzie działający na rzecz DRL nie wiedzą/zapomnieli/nigdy nie wiedzieli o czymś, co można określić mianem „strategic enclosure”. I ta niewiedza zostanie wykorzystana przeciwko nim, nie mam co do tego najmniejszych wątpliwości.

    Komentarz - autor: Magia — 23 Maj 2014 @ 12:58

  38. Jeśli się komuś wydawało, że „wybory” na Ukrainie coś zmienią, to… miał rację. Psychopatyczny zbój, który teraz już ma „demokratyczny mandat” do mordowania, szczodrze z niego korzysta. Zaraz po wyborze zapowiedział przecież, że „akcja antyterrorystyczna ma być efektywna”.

    Oni byli ranni. Samochód wiózł ich z pola walki. Najpierw snajperzy zdjęli kierowcę, potem ich wprost rozstrzelano z karabinów i ręcznego granatnika. Pozostałych przy życiu dobili z automatów bojownicy Prawego Sektora. Nikt spośród tych, którzy jechali ciężarówką nie przeżył! Oni plują na konwencje międzynarodowe i zabijają rannych

    Ot, nazistowska demokratura…

    Komentarz - autor: Magia — 27 Maj 2014 @ 13:33

  39. W artykule na siłę robi się z Rosji niewinnego anioła. Aż dziw, że tylu czytających (Polaków?) to kupiło. „Zapomnieli”, że to Rosja napadła na wschodnią Polskę w 1939 roku? Zapomnieli o Katyniu? Zapomnieli o rosyjskim zaborze części Polski?
    Zapomnieli o tym, jak „bracia i towarzysze” z Rosji w 1945 roku mieli głęboko w d-pie przyjaźń i zrobili z Polski swoją szarą republikę?

    Komentarz - autor: Madab — 7 sierpnia 2014 @ 08:05

  40. @ Madab

    No dobra, potrafisz jednym tchem wymienić przewiny ZSRR. Jak dasz radę drugim tchem wymienić polskie inwazje za wschodnią granicę i może jeszcze dodasz, co naszym rosyjskim/ radzieckim sąsiadom zawdzięczamy – to uznam, że starasz się byc obiektywny. Wtedy porozmawiamy. Polecam też zajrzenie do nas jutro, może znajdziesz coś interesującego dla siebie.

    Komentarz - autor: iza — 7 sierpnia 2014 @ 23:00

  41. @iza

    Czy mogłabyś polecić jakąś literaturę? Wina ZSRR jest powszechnie znana i dostępna, aż zanadto. Natomiast spojrzenie od drugiej strony już koniecznie.

    Dzięki z góry.

    Komentarz - autor: fox — 8 sierpnia 2014 @ 09:56

  42. @ fox

    Czy mogłabyś polecić jakąś literaturę? Wina ZSRR jest powszechnie znana i dostępna, aż zanadto. Natomiast spojrzenie od drugiej strony już koniecznie.

    Warto przestudiować historię przesuwania się naszej wschodniej granicy. Dobrej książki na ten temat nie znam, ale nawet polski Internet powinien wystarczyć na dobry początek. Bo ewidentnie mamy tu do czynienia z filozofią Kalego. Jak Polacy ruszyli na wschód i odłupali kawałek dla siebie – „chwała nam za to”, żadnego wstydu ani hańby, jesteśmy wielcy, będziemy jeszcze potężniejsi, złupimy wszystko i staniemy się imperium-mesjaszem narodów! Ale już jak podbite strony próbują odebrać swoje, to podnosimy wielkie larum: Łupią nas! Oczywiście trzeba przesiewać przez sito narrację i propagandę, szukać alternatywnych spojrzeń, umiejscawiać wszystko w całokształcie i wyrobić sobie swoje zdanie (z gotowością do zmiany w miarę poznawania nowych faktów). Ja na tym polu ledwie raczkuję, ale już pierwsze kroki ujawniają, że nic nie jest takie, jakim się wydaje. Wystarczy zestawić sobie tabelkę i ją uzupełniać.

    Co do szerszego kontekstu, moim zdaniem nieodzowne jest zrozumienie rewolucji bolszewickiej. Co nie jest łatwe, bo cała sprawa ma kilka poziomów. Na powierzchni (wersja dla gawiedzi) mamy Zachód wspierający bolszewicką opozycję, a potem walczący w Zimnej Wojnie przeciwko komunizmowi. Pod spodem toczy się coś dokładnie przeciwnego. Z tego, co na razie rozumiem, Zachód (głównie USA) przeraził się początkami rewolucji w Rosji – tej prawdziwej, oddolnej, w imię praw robotników i mas w ogólności. Jedynym wyjściem było przejąć rewolucję i przekształcić ją – i powstały w jej wyniku system – w monstrum. Na przestrogę dla wszystkich społeczeństw, którym zamarzyłoby się powstać w obronie swoich praw. Nasłali więc bolszewików. I Lenina, który parł na całego w kierunku jak najbardziej krwawej rewolucji. Szanse na demokrację zostały pogrzebane, utworzono potwora, na czele postawiono schizoidów i psychopatów, zaraz po rewolucji większość stanowisk w rządzie i bezpiece objęli (świeccy) Żydzi. Czy wiesz, że podczas Zimnej Wojny znakomita większość inwestycji w ZSRR to były inwestycje amerykańskie?

    Co mają z tym wspólnego Rosjanie? Niewiele. Stali się ofiarą na równi z innymi narodami, które wrzucono do tego samego koszyka. W międzyczasie posdsycano i nadaj się podsyca wzajemną nienawiść. Dziel i rządź. Zawsze działa.

    Jeszcze była II wojna światowa. Kolejna puszka Pandory, w której się jeszcze nie połapałam. Jedyne, co na razie wydaje mi się niepodważalnym faktem, to że wojnę wygrała armia radziecka. Alianci się na nas kompletnie wypięli i pojawili się, żeby zamanifestować swoją obecność, jak już było po wszystkim. Jak wyglądałaby historia, gdyby AR przegrała? Prawdopodobnie najpierw zostalibyśmy zgermanizowani (ci, którym udałoby się przeżyć), a do tej pory mielibyśmy już jedno amerykańskie krwawe ogólnoświatowe imperium. O ile coś by ze świata zostało. Ale to już gdybanie.

    Co jest fascynujące i zatrważające, to jak wybiórcza jest pamięć i uwaga w szczególności polskiego społeczeństwa. Niemcy (przy wsparciu USA, przed i po) dopuścili się potężniejszych zbrodni niż ZSRR, a jakoś nikt im tego nie wypomina na każdym kroku – wręcz przeciwnie, podlizujemy się im na wszelkie sposoby, bo to przecież Zachód. Amerykanie zrzucili dwie bomby atomowe na Japonię – kiedy już było po wszystkim, więc nawet gdyby ktoś próbował, nie da się tego usprawiedliwić wojną. Zbrodnia, która nie ma sobie równych w historii. Od II wojny światowej niemal bez przerwy prowadzą przynajmniej jedną wojnę napastniczą. Zamordowali miliony ludzi. Nikt nie podnosi larum. To ciągle te same USA. I to z tymi państwami się „sprzymierzamy” – mimo przeszłych bolesnych rozczarowań – udając ślepych na bycie, po raz kolejny, narzędziem i środkiem do osiągnięcia imperialistycznych zapędów. Rosja się zmieniła, to już nie jest ZSRR. A jednak jak była wrogiem, tak nim pozostaje. Ki czort?

    Przeczytaj ten post: Geopolityka imperium: Teoria Heartlandu H. Mackindera i doktryna powstrzymywania Rosji a zwłaszcza nasz komentarz, obejrzyj oba filmy. Książka Suttona pt. „Wall Street And The Bolshevick Revolution” jest dostępna online tutaj, PDF tutaj.
    Króciutki cytat ze wstępu:

    In brief, this is a story of the Bolshevik Revolution and its aftermath, but a story that departs
    from the usual conceptual straitjacket approach of capitalists versus Communists. Our story
    postulates a partnership between international monopoly capitalism and international
    revolutionary socialism for their mutual benefit. The final human cost of this alliance has fallen
    upon the shoulders of the individual Russian and the individual American. Entrepreneurship
    has been brought into disrepute and the world has been propelled toward inefficient socialist
    planning as a result of these monopoly maneuverings in the world of politics and revolution.
    This is also a story reflecting the betrayal of the Russian Revolution. The tsars and their corrupt
    political system were ejected only to be replaced by the new powerbrokers of another corrupt
    political system. Where the United States could have exerted its dominant influence to bring
    about a free Russia it truckled to the ambitions of a few Wall Street financiers who, for their
    own purposes, could accept a centralized tsarist Russia or a centralized Marxist Russia but not
    a decentralized free Russia
    . And the reasons for these assertions will unfold as we develop the
    underlying and, so far, untold history of the Russian Revolution and its aftermath

    Komentarz - autor: iza — 8 sierpnia 2014 @ 15:59

  43. @iza

    „Ja na tym polu ledwie raczkuję, ale już pierwsze kroki ujawniają, że nic nie jest takie, jakim się wydaje.”

    Jeśli Ty ledwie raczkujesz, to ja się jeszcze nawet nie urodziłem, ba! nawet mnie nie zaplanowano 🙂

    Ja właśnie nie akceptuję tej całej współczesnej rusofobii. Mam znajomego, który odbył podróż przez Rosję i dostąpił niesamowitej gościnności od tamtejszych ludzi, a pomimo tego przy rozmowach „o Putinie” twierdzi, że Rosjanie to swołocz i biedota. Gościnność pamięta, ale faktów nie akceptuje. Totalny dysonans.

    Czy wiesz, że podczas Zimnej Wojny znakomita większość inwestycji w ZSRR to były inwestycje amerykańskie?

    Tego nie wiedziałem. Dzięki raz jeszcze za wskazówki!

    Komentarz - autor: fox — 8 sierpnia 2014 @ 16:34

  44. II Wojna Światowa

    Jak to mówią gdzie dwóch się bije tam trzeci korzysta. Jedne z największych ilości ofiar poniosły Nazistowskie Niemcy i Związek Radziecki, wymordowano przy tej okazji wiele normalnych jednostek, ludzi, którzy byli skłonni przeciwstawić się systemowi, bo widzieli, że sprawy idą w złym kierunku, bądź też z braku zamiłowania do władzy i walki, mimo bycia podpartym do muru, nie byli gotowi się obronić.

    Z punktu widzenia PTB jest to doskonała sytuacja, kiedy europejskie narody wyniszczone, mające za sobą traumatyzujące doświadczenia, były mało odporne na przejęcie przez obcą władzę i tak też się ostatecznie stało.

    Nie jest tajemnicą, że pewne grupy z USA/UK wspierały zarówno Hitlera jak i bolszewików, również wspierano Żydów, którzy dzięki temu utworzyli swoje państwo „z wypadem” na Bliski Wschód.

    W praktyce Alianci pozwolili Hitlerowi zająć Polskę, Francję, dopuszczono do sojuszu Hitlera z Mussolinim (który miał „wypad” na Afrykę i którego potencjał kraju od samego początku był niewystarczający żeby wywalczyć i wybronić północną Afrykę przed Aliantami).

    Zauważcie, że Hitler porywa się na ZSRR bez zajęcia Wysp Brytyjskich. WTF? Czy to nie jest zastanawiające? Nie ma to jak brać się za następne danie nie kończąc pierwszego, które jest bardzo apetyczne, ale widocznie dla Hitlera Wyspy to pasące się krowy i pola obrośnięte paprotkami, więc nie ma co sobie zawracać głowy jakimś Londynem, lepiej porwać się w tym czasie na kolejnego giganta, otwierając wojnę na dwa fronty, kiedy jeden front już był wyzwaniem.

    Swoją drogą, kto wierzy w poświęcenie USA i WB w II Wojny Światowej? Wystarczy spojrzeć na ogólnodostępne statystki, żeby domyśleć się kto ginął w Europie (_http://pl.wikipedia.org/wiki/Ofiary_w_II_wojnie_%C5%9Bwiatowej). Cóż, to by było około 23 milionów obywateli ZSRR w tym żołnierzy i cywili, z kolei wśród ofiar USA i WB (cywili i żołnierzy) było 1 milion ludzi. 1 milion i trzeba pamiętać w przypadku USA/WB, że ten 1 milion to ofiary również z Afryki, Azji i Oceanii, kiedy ZSRR walczył głównie w Europie z Nazistami. To Związek Radziecki wygrał wojnę z Nazistami w Europie, ale nie na świecie.

    Na świecie Stany Zjednoczone wygrały Wielką Wojnę uzyskując kontrolę nad Europą, robiąc dwie próby atomowe na dwóch Japońskich miastach, zyskując nowego sojusznika na Bliskim Wschodzie – państwo Izrael, pompując od tamtego czasu kupę kasy etc. Kontynuując ekspansje (między innymi w późniejszych czasach pozyskując Polskę jako marionetkę) i czystki etniczne, co było celem Nazistów, których rzekomo tak zwalczali. Teraz Ukraina, ostatnie wydarzenia na Ukrainie pokazują nam, że Nazizm jest wciąż żywy.

    Kolejnym celem jest Rosja. Rosja nie przychylna Zachodowi. „Rosja Putina.”

    II Wojna Światowa – dziel i rządź, probably designed by PTB and powered by America with love and freedom to the world.

    Oczywiście, to w żadnym wypadku nie wyczerpuje tematu i pewnie jest wiele jeszcze do odkrycia i lepszego zrozumienia czym była II Wojna Światowa.

    Moje 5 groszy.

    Komentarz - autor: Corran Horn — 24 sierpnia 2014 @ 16:19


RSS feed for comments on this post. TrackBack URI

Dodaj komentarz

Ta witryna wykorzystuje usługę Akismet aby zredukować ilość spamu. Dowiedz się w jaki sposób dane w twoich komentarzach są przetwarzane.

Stwórz darmową stronę albo bloga na WordPress.com.