PRACowniA

1 marca 2017

Al-Kaida dostaje Oscara

Moon of Alabama
27 lutego 2017 r.

charlize-theron-oscars-red-carpet-photographers

 

Hollywood to kwintesencja bujdy. Tym są filmy – fałszywym przedstawieniem zmyślonej rzeczywistości, która istnieje wyłącznie w umyśle scenarzystów, reżyserów i zazwyczaj naiwnej publiczności. (Przyznaję, że lubię niektóre filmy.)

Hollywood nigdy nie stronił od plagiaryzowania. Każdy nowy pomysł, każda kinematograficzna sztuczka, która gdzieś stała się sensacją – a tym samym jest potencjalnym źródłem pieniędzy – będzie kopiowana niezliczoną ilość razy. Każda produkcja, która odniosła sukces, będzie miała swój remake. I jeszcze jeden, i następny.

W 2015 roku prowadzący galę Miss Universe „pomylił się” przy odczytywaniu zwyciężczyni. Ogłosił: „Kolumbia”, kiedy wybranym laureatem były „Filipiny”. Po paru minutach „poprawił się”. Ta „pomyłka” ściągnęła wzmożone zainteresowanie mediów – i dodatkową wartość finansową organizatorowi imprezy.

Akademia Sztuki i Wiedzy Filmowej (Academy of Motion Picture Arts and Sciences), amerykańska organizacja marketingowa i lobbystyczna producentów filmowych, wręcza jakieś coroczne nagrody, mające promować określone filmy bądź osoby w biznesie filmowym. Ceremonia wręczania nagród jest dość nudnym wydarzeniem, ale dostaje spore nagłośnienie i przyciąga zainteresowanie mediów (a tym samym generuje spore dochody z reklam).

W tym roku, żeby dodatkowo zwiększyć jej wartość finansową, na gali splagiaryzowano pomysł promotorów Miss Universe. Jeden z prowadzących ogłosił niewłaściwego zwycięzcę w którejś kategorii filmów, po czym wycofał się z tego i ogłoszono „prawdziwego” laureata. To było tak samo „pomyłką”, jak prawdą jest, że najnowszy hollywoodzki film przedstawiał prawdziwe życie.

Tych, którzy nic nie pamiętają, ogarnęło szaleństwo, ci, którzy siedzą w tym biznesie – ziewali. „Och, znowu ten niezgrabny kant”.

Jedna z tegorocznych nagród przypadła fałszywemu „filmowi dokumentalnemu” o grupie udawanych „ratowników”, która produkuje i rozprowadza fałszywe nagrania wideo, ustawione zdjęcia i udawane ofiary wojny w Syrii. Ci pomagierzy Al-Kaidy od propagandy, Białe Hełmy, są brytyjską operacją dezinformacyjną, która dostaje finansowanie w wysokości ponad 100 milionów dolarów z kieszeni amerykańskich i brytyjskich podatników. Z grubsza, jej zadanie polega na przekonaniu „zachodniego” społeczeństwa, że wojna w Syrii jest słuszna, a to z powodu „okrucieństwa syryjskiego rządu” – co ci blagierzy chcą wbić do głowy swoim konsumentom.

Hollywood nigdy nie krępował się brać rządowe pieniądze, żeby promować wojnę z tym czy owym krajem bądź „wrogiem”. Biuro łącznikowe Pentagonu w Hollywood finansuje wiele filmów. Jeśli według scenariusza potrzebne są jakieś czołgi czy wojskowi bohaterzy, Pentagon zorganizuje rekwizyty, prawdziwe czołgi i żołnierzy, za darmo, oczywiście pod warunkiem, że będzie mógł przeczytać i po swojemu „skorygować” scenariusz. Ekipa robiąca „Top Gun” potrzebuje samolotów, lotniskowców i mnóstwo eksplozji? Żaden problem i zero kosztów dla producentów. W zamian ludzie od rekrutacji do wojska będą czekać na wychodzących z kina, żeby ich usidlić. Kongres z radością wrzuci dodatkowe pieniądze na dodatkowe bezużyteczne samoloty.

Nagroda Akademii wzmacnia przesłanie, jakie niesie film, a ludziom, którzy stoją za tym przesłaniem, przynosi dodatkową wartość. Firmom marketingowym, które stworzyły „Białe Hełmy” i zarządzają nimi, bez wątpienia wpadnie dodatkowych kilka milionów za wczorajszą oskarową promocję.

W Hollywood wszystko jest kantem. Ogłasza się nie tego zwycięzcę i Al-Kaida dostaje Oskara. „Nikomu nie stała się krzywda”, mogliby powiedzieć promotorzy takich blag.

Nikomu, z wyjątkiem narodu syryjskiego. Dla niego zniszczenie i śmierć, promowane przez dupków w Los Angeles, są aż nadto boleśnie prawdziwe.

Tłumaczenie: PRACowniA

Kilka linków z komentarzy na MoA:

– Fatima Bhutto, urodzona w Afganistanie, dorastająca w Syrii i Pakistanie mówi o Hollywood i jego propagandzie, wojnografii i udziale CIA w produkcjach (20 min., warto!)

– Mike Robinson i Vanessa Beeley m.in. o Oskarze dla „Białych Hełmów” i produkcji BBC „Saving Syria’s Children”: UK Column News, 40 min.

– artykuł Syrian War Propaganda at the Oscars

 

1 komentarz »

  1. Dobre ! Tzn straszne, ale dobre. Clooney w to upaprany. Najlepszy brit blog o „konspiracji” pisze dzis o tym, i w komentarzach. Pozdro z emigracji

    Komentarz - autor: Wysoki — 10 kwietnia 2017 @ 23:40


RSS feed for comments on this post. TrackBack URI

Dodaj komentarz

Ta witryna wykorzystuje usługę Akismet aby zredukować ilość spamu. Dowiedz się w jaki sposób dane w twoich komentarzach są przetwarzane.

Stwórz darmową stronę albo bloga na WordPress.com.