PRACowniA

29 sierpnia 2013

Syria, broń chemiczna, Britam i napuszczanie NATO

Joe Quinn
joequinn.net

Syryjski atak chemiczny pod fałszywą flagą. Amerykanie, Francuzi i Brytyjczycy grożą napuszczeniem NATO
22 sierpnia 2013

Próbowali już tego co najmniej raz. Wtedy dowiedziono, że o ile w ogóle ktoś użył w Syrii broni chemicznej, to nie był to rząd Assada, a sponsorowani przez zachodnie rządy “syryjscy bojówkarze”, inaczej zwani ‘Al Kaidą’, a sama broń chemiczna została im dostarczona przez te właśnie zachodnie rządy i agencje wywiadowcze, poprzez pośredników takich jak rząd Bahrajnu czy Kataru. I znowu pojawiły się te same fałszywe oskarżenia, jakby “elita” była przekonana, że pamięć przeciętnego obywatela nie sięga dalej niż kilka miesięcy wstecz (może mają rację).

I tak jak poprzednio, prym wiedzie minister spraw zagranicznych Francji, Laurent Fabius, wspierany przez swojego pomniejszego i małodusznego brytyjskiego odpowiednika, Williama Hague’a – obaj wzywają do użycia „siły” w następstwie tego, co według „syryjskich aktywistów” stanowi dowód użycia broni chemicznej przeciwko syryjskiemu narodowi przez rząd Assada. Jednak poza filmem, pokazującym ludzi w konwulsjach, z rozdzierającymi serce kadrami z dziećmi walczącymi o każdy oddech, nie ma żadnych dowodów, które potwierdziłyby głoszoną przez tych agentów Al Kaidy w Syrii tezę, że w tym rzekomym ataku chemicznym zginęło co najmniej 1000 ludzi. Zachodnie rządy nie widzą jednak w tym żadnego problemu i chętnie łapią wszelkie zmyślone ‘dowody’ na to, że Assad jest tak samo ‘złym człowiekiem’ jak Saddam Husajn, i czym prędzej lecą z tym do najbliższej kamery.

Całe to przedstawienie w wykonaniu francuskich i brytyjskich polityków, wciąż od nowa próbujących naciągnąć NATO na zaatakowanie Syrii, byłoby nawet zabawne, gdyby nie fakt, że ci sami politycy są już odpowiedzialni za zamordowanie co najmniej stu tysięcy Syryjczyków w rezultacie swojej 3-letniej wojny zastępczej przeciwko Assadowi i narodowi syryjskiemu, prowadzonej za pomocą swoich alkaidowskich najemników.[…]

Na tym etapie, przy takiej ignorancji i apatii wśród globalnego społeczeństwa, w połączeniu z nieustannymi kłamstwami i manipulacjami rządu i mass mediów, jedyną nadzieją na powstrzymanie masowego mordowania cywilów przez psychopatów u władzy jest jakaś siła z zewnątrz, która jednoznacznie by pokazała, że przywilej doprowadzenia do porządku globalnej społeczności, która obrała fatalną drogę, nie spoczywa w rękach żadnej ludzkiej agencji.

Syria, broń chemiczna i e-maile Britam Defence
29 sierpnia 2013

Syryjski bojownik wspierany przez CIA/Mossad po wciągnięciu krechy chlorku potasu

W styczniu br. ktoś włamał się na stronę internetową “kontraktora zbrojeniowego” Britam Defence (raczej „Offence”), z siedzibą w UK, a “władze” twierdzą (co nie jest żadnym zaskoczeniem) że mógł być irańskiej maści (przecież wiecie, że obecnie to Irańczycy są winni wszelkiego zła). Cenna zdobycz, która trafiła na różne strony internetowe, zawierała m.in. dwa e-maile.

Jeden z nich miał nagłówek “Syrian Issue” (W kwestii Syrii), a drugi  “Iranian Issue” (W kwestii Iranu). Oba e-maile jakoby pochodziły od Davida Gouldinga, dyrektora Britam Demence, a wysłane były jakoby do Phillipa Doughty’ego, założyciela firmy Britam. Wiele alternatywnych serwisów internetowych używało tych e-maili jako dowodu, że ostatnie rzekome „ataki chemiczne” w Syrii były dziełem finansowanych przez Zachód syryjskich bojowników, a nie przez wojsko syryjskie. Problem jednak w tym, że te e-maile wyglądają na sfałszowane.

W wiadomości dotyczącej Iranu czytamy:

“Zobacz załączone szczegóły na temat kroków przygotowawczych w kwestii Iranu. Udział Britam w operacji jest potwierdzony przez Saudyjczyków.
http://mbf.cc/OTEH8″

Wśród pozostałych wykradzionych dokumentów znajduje się plik w Wordzie, rzekomo  zawierający szczegóły na temat programu szkoleniowego dla saudyjskiego wojska z zakresu obrony przed atakiem ze strony nieznanego wroga.

W e-mailu dotyczacym Syrii czytamy:

Phil,

Otrzymaliśmy ofertę. Znowu w sprawie Syrii. Qataris proponuje atrakcyjny interes i przysięgam, że pomysł jest zatwierdzony przez Waszyngton.

Mamy dostarczyć do Homs BC (broń chemiczną), pociski gazowe z Libii sowieckiego pochodzenia, podobne do tych, jakie ma mieć Assad. Chcą, żebyśmy wykorzystali nasz ukraiński personel, który ma mówić po rosyjsku i nagrać wideo.

Szczerze mówiąc, nie wydaje mi się to dobrym pomysłem, ale proponowana kwota jest ogromna. Co o tym sądzisz?

Z poważaniem,

David

O tym konkretnym e-mailu pisałem pod koniec stycznia. Ale ostatni rzekomy “atak z użyciem broni chemicznej” w Damaszku oraz wiszący w powietrzu atak “NATO” na Syrię w konsekwencji tegoż rzekomego „ataku bronią chemiczną” (nawet nie próbujcie doszukiwać się w tym logiki, bo jej tu nie ma), skłoniły mnie do ponownego przyjrzenia się tym słynnym już dokumentom Britam Defence.

Szybko odkryłem, że już po napisaniu przeze mnie pierwszego artykułu na temat tych plików brytyjska gazeta Daily Mail, która opublikowała w styczniu e-mail „w kwestii Syrii”, została oskarżona o zniesławienie przez prawnika występującego w imieniu Britam Defence. Firma Britam twierdziła, i wyraźnie dowiodła tego w sądzie, że te e-maile były sfałszowane. Wskazano na fakt, że identyfikator w obu e-mailach był taki sam, podczas gdy normalnie każdy e-mail ma unikatowy identyfikator. I faktycznie, identyfikatory były identyczne.

Krótko mówiąc, całkiem możliwe, że e-mail Britam Defence o “tajnym planie” wrobienia Assada w atak chemiczny na własny naród był przez kogoś sfabrykowany, być może przez samego hakera, który może jest, a może nie jest, Irańczykiem (Do diabła, mógł nawet pracować dla osi zła CIA/MI6/Mossad, a my wszyscy zostaliśmy nabrani.)

Co jednak wydaje mi się w tym interesujące, to fakt, że firma prawnicza, z usług której skorzystał Britam przy wnoszeniu oskarżenia przeciwko Daily Mail  o oszczerstwo, to dobrze znana (przynajmniej w UK) firma Carter-Ruck, która reputację zdobyła sobie uczestnicząc w sprawach o oszczerstwa i zniesławienie wnoszonych przez ludzi bogatych, znanych i skorumpowanych. I tak na przykład w 2009 roku w sprawie Trafigury firma Carter-Ruck została oskarżona o cenzurowanie. Carter-Ruck, występując w imieniu swojego klienta – firmy Trafigura – próbował nie dopuścić, na drodze orzeczenia zakazu publikacji, by brytyjskie gazety ujawniły szczegóły raportu Mintona, który eksponował fakt, że Trafigura, trzecia co do wielkości międzynarodowa firma handlowa w branży ropy naftowej i metali, pozbywała się toksycznych odpadów, wywożąc je na Wybrzeże Kości Słoniowej, co doprowadziło do zatrucia ogromnej ilości ludzi, ze skutkiem śmiertelnym włącznie.

Jeśli kogoś to interesuje, Trafigura zdaje się stanowić połowę pierwotnej firmy, a jej właścicielem jest [był] Marc Rich (druga połowa jest obecnie znana jako Glencore international AG). Marc Rich to człowiek, który w styczniu 2001 roku został ułaskawiony przez Billa Clintona, na kilka godzin przed ustąpieniem Clintona z urzędu. Rich był oskarżony o oszustwa podatkowe, wymuszenia i handlowanie z Iranem w czasie irańskiego „kryzysu zakładników” w 1979 roku.

W śledztwie prowadzonym w 1991 roku przez Bank of England w sprawie byłego BCCI – Bank of Credit and Commerce International, utworzony w 1972 r. w wyraźnym celu prania pieniędzy dla zachodnich agencji wywiadowczych – Marc Rich został zidentyfikowany przez pochodzącego z Syrii kierownika londyńskiego oddziału  BCCI jako człowiek, który towarzyszył irackiemu „biznesmenowi” Samirowi Najmeddinowi w jego podróżach do londyńskiego oddziału BCCI. Wśród „interesów” Najmeddina było przemycanie broni od CIA i amerykańskiego rządu do Saddama Husajna (np. broni chemicznej, której Saddam użył – albo nie użył – przeciwko Kurdom, ale która była użyta jako ostateczne usprawiedliwienie amerykańskiej inwazji na Irak w 2003 roku, mimo że Saddam już jej nie miał).

Wizyty Najmeddina w BCCI w towarzystwie Marca Richa miały również na celu zarządzanie kontami palestyńskiego „super-terrorysty” Abu-Nidala. Problem w tym, że Abu Nidal był długoletnim amerykańsko-izraelskim szpiegiem, jedynie udającym palestyńskiego bojownika o wolność. W 2002 roku Abu Nidal został zastrzelony w Iraku (gdzie mieszkał) przez iracki Mukhabarat, kiedy odkryto, że wciąż pracował dla USA i Izraela, kiedy te przygotowywały swoją operację „iracka wolność” w 2003 roku.

Jak się prawdopodobnie domyślacie, ta sprawa prowadzi do głębokiej i mrocznej króliczej nory, ale to wykracza poza ramy tego artykułu.

Przywołanie Trafigury i Carter-Ruck ma na celu podkreślenie faktu, że dla obrony swojej reputacji wobec zarzutów o udział w chemicznym ataku pod fałszywą flagą w Syrii, Britam Defence skorzystała z usług firmy prawniczej, która „broniła” ważnych,  uwikłanych w skandal klientów i korporacji przed „oszczerstwami”, które okazały się wcale oszczerstwami nie być.

W każdym razie, nie możemy ze spokojnym sumieniem polegać na wykradzionych e-mailach Britam w argumentacji, że amerykański, brytyjski i francuski rząd łże twierdząc, że rząd Syrii zaatakował bronią chemiczną własny naród i że najprawdopodobniej atak ten przeprowadzili syryjscy bojówkarze z pomocą zachodnich kontraktorów „sektoru bezpieczeństwa”. Na szczęście nie musimy.

Chwileczkę. Czy ja sugeruję, że na przedmieściach Damaszku została przez kogoś użyta broń chemiczna? Jeśli tak, to nie powinienem. Czy zauważyliście, że na nagraniu wideo z tego rzekomego ataku nikt z ludzi niosących pomoc poszkodowanym, i nikt z fotografujących, nie ma na sobie żadnego ubrania ochronnego? Czy zauważyliście, że mimo to nic nie wskazuje, żeby ktokolwiek z nich ucierpiał od kontaktu z gazem? Nic nie mącę, bowiem AFP donosi:

– Nie jestem w tej chwili zupełnie przekonana, bo ludzie, którzy im pomagają, nie mają ubrań ochronnych ani masek przeciwgazowych – powiedziała Paula Vanninen, dyrektor Verifinu, fińskiego instytutu weryfikacji konwencji o zakazie broni chemicznej. – W przypadku prawdziwego ataku też byliby zatruci i mieli tego objawy.

John Hart, szef projektu bezpieczeństwa chemicznego i biologicznego (Chemical and Biological Security Project przy Stockholm International Peace Research Institute) powiedział, że nie widział w oczach ofiar symptomatycznych oznak, które byłyby nieodpartym dowodem użycia broni chemicznej.

– Na żadnym z nagrań wideo, jakie obejrzałem w ciągu ostatnich kilku godzin, nie widać mocno zwężonych źrenic… które wskazywałyby na kontakt z fosforoorganicznym środkiem paralityczno-drgawkowym – powiedział.

Gwyn Winfield, wydawca dwumiesięcznika CBRNe World, specjalizującego się w zagadnieniach związanych z użyciem broni chemicznej, powiedział, że dowody nie wskazują na to, żeby użyte środki chemiczne mogły być zaklasyfikowane jako broń posiadana przez syryjską armię i zgromadzona w jej magazynach.

– Nie widzimy doniesień, żeby lekarze i pielęgniarki… umierali, co sugerowałoby, że toksyczność nie jest taka, jakiej spodziewalibyśmy się po wojskowym sarinie.

Stephen Johnson, ekspert od broni chemicznej i środków wybuchowych z Cranfield Forensic Institute, powiedział, że nagrania wideo wyglądają podejrzanie:

Wśród tych nagrań wideo są takie, które wydają się trochę hiperrealne, prawie jakby zostały ustawione. Nie znaczy to, że są nieprawdziwe, a jedynie, że wzbudzają pewne wątpliwości. Niektórzy ludzie mają pianę, ta piana wydaje się zbyt biała, zbyt czysta, i nie pasuje do typu obrażeń wewnętrznych, jakich można by się spodziewać i przy których byłaby ona bardziej krwawa albo bardziej żółtawa.

Jean Pascal Zanders, specjalista od broni chemicznej i biologicznej, powiedział, że ujęcia zdają się przedstawiać ofiary duszenia się, co nie zgadzałoby się z użyciem gazu musztardowego albo gazu bojowego, takiego jak VX albo sarin:

– Rozmyślnie nie używam tu określenia broń chemiczna – powiedział i dodał, że bardziej prawdopodobnym wyjaśnieniem byłoby użycie „trucizn przemysłowych”.

Chwileczkę, czy powiedział “trucizn przemysłowych”? W grudniu 2012 r. pojawiło się na YouTube wideo, pokazujące syryjskich bojówkarzy zagazowujących na śmierć królika i grożących, że ten sam los może spotkać syryjskich alawitów. Na tym nagraniu można zobaczyć trucizny przemysłowe, takie jak chlorek potasu, ze znakiem firmowym tureckiej firmy z branży chemicznej ‘Tekkim’.

Co więcej:

Syryjska armia znalazła tajny magazyn związków chemicznych należący do bojówkarzy z Damaszku

Telewizja państwowa podała, że w Dżobar pod Damaszkiem syryjska armia odkryła należący do bojówkarzy skład, gdzie produkowano i przechowywano toksyczne związki chemiczne, z chlorem włącznie.

Źródła wojskowe podały, że bojówkarze “przygotowywali się do użycia moździerzy na przedmieściach stolicy i zamierzali załadować pociski głowicami chemicznymi”.

Nagranie nakręcone przez siostrzany kanał RT, Russia Al Youm, pokazuje stary, częściowo zrujnowany budynek, przystosowany do pełnienia funkcji laboratorium. Oficer armii syryjskiej, po wejściu do budynku, znalazł na podłodze i na stołach mnóstwo kanistrów i torebek. Znaki ostrzegawcze na torebkach wskazywały, że “żrąca” substancja była wyprodukowana w Arabii Saudyjskiej.

Dodatkowo podejrzany wydaje się również czas przeprowadzenia tego rzekomego ataku chemicznego, tzn. dokładnie w dniu, kiedy w Damaszku zjawił się zespół inspektorów ONZ z zamiarem zbadania zasadności wcześniejszych twierdzeń o użyciu broni chemicznej. Jaki prawdopodobnie będzie rezultat tego dochodzenia, można domyślić się po komentarzach inspektor ONZ, Carli Del-Ponte, wygłoszonych na powyższym wideo.

Gdzie jest w takim razie miejsce dla wypowiedzi takich ludzi, jak sekretarz stanu USA John Kerry, premier UK David Cameron, sekretarz d/s zagranicznych UK William Hague i francuski prezydent Hollande, kiedy twierdzą, że mają pewność co do tego, że prezydent Assad osobiście zarządził ten rzekomy „atak bronią chemiczną”? Oczywiście, jest to to samo miejsce, gdzie spoczywa obecnie oświadczenie prezydenta Busha i byłego psychopremiera Toniego Blaira z 2003 roku o broni masowego rażenia, posiadanej przez Saddama – na hałdzie śmieci.

A tak na marginesie i bez większego związku z tematem: W 2004 roku amerykańskie wojsko zrzuciło tony białego fosforu na irackie miasto Falludża, zabijając setki irackich cywilów w najbardziej przerażający sposób. Biały fosfor to broń chemiczna. Ale kogo to obchodzi.

Problem polega na tym, że współcześni ludzie stracili zdolność uczenia się na dawnych błędach, a nawet pamiętania ich. Nie należy więc oczekiwać, że którekolwiek z tych informacji w jakikolwiek sposób wpłyną na byczą akcję drobnego bombardowania, jaką psychopatyczne elity zaplanowały dla Syryjczyków. I ani przez chwilę nie wierzcie, że wszelkie – jak się zapewnia – „chirurgiczne ataki przeciwko reżimowi Assada” nie spowodują dokładnie tych samych skutków, co “chirurgiczne ataki na Kadafiego”, kiedy to jakimś sposobem życie straciło  40 tysięcy libijskich cywilów.

tłumaczenie: PRACowniA

7 Komentarzy »

  1. Po wczorajszej transmisji „na żywo” występów kabaretowych pan Sekretarza Stanu, dziś „wdzięczny naród” oczekuje na występy pana Prezydenta.

    Takich „jaj”, takiego prania mózgów nie było w tym kraju nawet za czasów Lońki Breżniewa i Układu Warszawskiego.

    Komentarz - autor: Magia — 31 sierpnia 2013 @ 19:10

  2. No i pan Prezydent przemówił „na żywo” w ogródku.
    Powiedział, że podjęli decyzję o ataku przed i nie oglądając się na raport inspektorów ONZ, bo mają swój… ale poproszą o debatę w Kongresie.
    Czy trzeba jeszcze coś dodawać?

    Komentarz - autor: Magia — 31 sierpnia 2013 @ 19:58

  3. Brawo! Oby tak dalej..

    Również staram się przekazać opinii publicznej owe fakty. Na szczęście powoli..ludzie się budzą.

    Czym więcej takich artykułów jak ten, tym szybciej zrozumiemy, że interwencje we współczesnym świecie są kierowane pobudkami czysto politycznymi – z dużą dozą podszywania się pod humanitaryzm, pomocy bliźniemu czy krzewienia islamsko-amerykańskiej wersji wspierania „demokracji”… Wygrani piszą historie, ale pamiętajmy, że i Ci sami (potężni zarówno pod względem ekonomicznym, militarnym czy posłuchu społecznego) też ją kreują…

    Ripsonar

    Ave

    Komentarz - autor: ripsonar — 1 września 2013 @ 22:53

  4. Cała ta sprawa ataków chemicznych mocno cuchnie prowokacją gliwicką. Chodzi przecież tylko i wyłącznie o pretekst do wojny w Syrii po to, by mieć kolejną bazę wypadową przeciwko Iranowi. Bo to Iran jest właściwym celem – tak jak w przypadku Polski USA wywołała w niej niepokoje społeczne, ale zasadniczym celem był Związek Radziecki.

    Komentarz - autor: RKL — 2 września 2013 @ 06:46

  5. No i pan Prezydent przemówił “na żywo” w ogródku. […] Czy trzeba jeszcze coś dodawać?

    TAK:

    Komentarz - autor: iza — 2 września 2013 @ 23:42

  6. @Iza

    To video mną wstrząsnęło. Chyba dlatego, że zobaczyłam siebie w lustrze. Tak musiałam wyglądać i mniej więcej to samo gadałam „do nikogo”, kiedy oglądałam kabaretowe występy „mężów stanu”.

    Komentarz - autor: Magia — 4 września 2013 @ 17:14

  7. […] Dla przypomnienia: Syria, broń chemiczna, Britam i napuszczanie NATO […]

    Pingback - autor: Zamach bombowy w Petersburskim metro, atak chemiczny w Syrii – czy Trump ugina się pod presją „głębokiego państwa”? | PRACowniA — 9 kwietnia 2017 @ 15:01


RSS feed for comments on this post. TrackBack URI

Dodaj komentarz

Ta witryna wykorzystuje usługę Akismet aby zredukować ilość spamu. Dowiedz się w jaki sposób dane w twoich komentarzach są przetwarzane.

Blog na WordPress.com.