PRACowniA

5 Maj 2011

Bin Laden nie żyje… Niech żyje Bin Laden!

Filed under: Polityka,Wydarzenia bieżące — iza @ 14:31
Tags:

Joe Quinn
SOTT
3 maja 2011 03:54 CDT

Tak powinniśmy dziś wykrzykiwać. W końcu „Bin Laden” umarł już kilka razy i w ciągu ostatnich 10 lat było już wyraźnie kilku „Bin Ladenów”:

Najpierw był ten Bin Laden:

Który nieco się postarzał i przechorował, i zmienił w tego Bin Ladena:

No i przez jakiś czas wydawało się, że historie o zgonie Bin Ladena z powodu niewydolności nerek były raczej prawdziwe. Jednak potem pojawił się ten Bin Laden:

którego ustami przemówił Biały Dom, a dokładniej – wmieszał go w ataki z 11 września, czemu poprzedni Bin Laden zaprzeczał.

Następnie wszystko przycichło na kilka lat, aż… po popracowaniu nad twarzami kilku nowych miłych podstawionych panów, na scenę wkroczył ten Bin Laden:

pojawiając się w nagraniu wideo, gdzie jego lewa ręka ani nie drgnęła. Wyraźnie był jakiś problem, trzy lata bowiem zajęły dalsze prace nad rekonstrukcją twarzy, nie wspominając o nowej brodzie, zanim powstał ten strasznie wyglądający koleś… to znaczy „Bin Laden”:

Ten ostatni model też miał jakiś problem z lewą ręką. A bardziej serio – kiedy ten Bin Laden brał na siebie odpowiedzialność za ataki 9/11, klatki wideo przedstawiały nieruchome ujęcia.

Dwa lata później całemu światu pokazywano tego Bin Ladena:

Niestety, okazał się on być nie martwą Nemezis, boginią zemsty i sprawiedliwości wszystkich ludzi miłujących wolność, a tym nieszczęśnikiem (z niewielką pomocą CIA i Photoshopa):

A w końcu, w roku 2010, FBI przedstawiło nam tego Bin Ladena:

który okazał się być tym kolesiem:

To Gaspar Llamazares, członek Komunistycznej Partii Hiszpanii. Początkowo FBI twierdziło, że obraz ten uzyskano z wykorzystaniem „najnowszej technologii”. Okazuje się, że ta „najnowsza technologia” FBI obejmuje komputer, przeglądarkę internetową z dostępem do obrazów Google i podstawowe umiejętności obsługi Photoshopa. W każdym jednak razie, FBI nie jest zainteresowane żadnym z powyższych „Bin Ladenów” w powiązaniu z atakami 9/11. W rzeczywistości, przez wiele już lat nikt się specjalnie nie interesował Bin Ladenem ani miejscem jego pobytu, nawet tego pogardliwie uśmiechającego się szympansa „zupełnie on nie obchodził” kilka lat temu.

Dlaczego więc tajniacy z Waszyngtonu znowu go teraz odkopali i zabili, tym razem chyba na dobre? Bin Ladena (i rzekome polowanie na niego) wykorzystywano do usprawiedliwienia inwazji na Afganistan i Irak i okupacji, ale te misje nigdy nie zostały „wypełnione” w tym sensie, żeby te dwa kraje były państwami satelickimi USA (dziwnym zbiegiem okoliczności 1 maja mieliśmy rocznicę przemówienia „Misja wypełniona” ‚Dubya’ Busha z 2003 roku). Nadciąga nowy etap Amerykańskiej Imperialistycznej Wojny z Terrorem i „śmierć” Bin Ladena zapewnia temu etapowi dwa ważne czynniki:

  • Ożywienie patriotyzmu w kraju i wśród prawicowych autorytarian na całym świecie wraz ze społecznym poparciem dla kontynuowania działań militarnych
  • Przekonujący powód do przegrupowania wojsk i innych zasobów militarnych z Iraku i Afganistanu na teren nowych teatrów wojny kolonialnej (jak Libia, Pakistan, Syria – albo sami coś wybierzcie!)

Krótko mówiąc, chodzi tu o percepcję oraz o fabrykowanie „rzeczywistości” poprzez modelowanie społecznej percepcji. Problem w tym, że ci, którzy mają czelność brać się za to „kreowanie rzeczywistości”, to sitwa zdecydowanie psychopatycznych indywiduów z sumieniem jak u węża.

Na marginesie: Jeśli okaże się, że te groźby tego zaprogramowanego frajera mają jakiekolwiek podstawy, będziecie wiedzieli, gdzie szukać winnych.
– –

Ten artykuł jest przekładem oryginału zamieszczonego w języku angielskim na stronie:

dokonanym przez polskich tłumaczy z grupy QFG – edytorów blogu PRACowniA.

Materiał ten został opublikowany przez SOTT.NET – projekt Quantum Future Group, Inc – i jest jego własnością. Zezwala się na kopiowanie i publiczne rozpowszechnianie pod warunkiem podania oryginalnego źródła i autora oraz żródła przekładu.

Dodatkowe informacje uzyskasz pisząc na adres: pracownia-iv@o2.pl

5 Komentarzy »

  1. No, to z tego wynika, że terrorysta nadmiernie dbał o swój wizerunek i farbował sobie brodę ^^

    Komentarz - autor: illogical — 5 Maj 2011 @ 19:53

  2. [Komentarz usunięty – gołe linki do stron internetowych powszechnie nazywane są spamem i z reguły są pierwszym znakiem ostrzegawczym co do ich zawartości. ]

    Komentarz - autor: Wiktor — 8 Maj 2011 @ 17:08

  3. Gdzie Ty tu widzisz jakiegoś terrorystę? 😮

    Komentarz - autor: iza — 9 Maj 2011 @ 00:01

  4. No właśnie nie ma żadnych dowodów że ktoś tu jest terorystą.

    Komentarz - autor: pitaro — 10 Maj 2011 @ 11:54

  5. Po pierwsze Bin Laden nie żyje, umarł właśnie w okolicach 2009r (śmiercią naturalną), niestety ta ikona, którą w nas wprogramowali nadal żyła i w 2011 tą właśnie ikonę uśmiercili. Wiadomo, że nie da się tego trzymać w ukryciu w nieskończoność więc została przeprowadzona akcja zabicia Ikony Bin Ladena w naszych głowach dlatego nie widzieliście ciała bo Ikona nie posiada ciała i niedawno widziałem, że mianowali kogoś innego „zastępcą” Bin Ladena szczerze temu panu współczuję. Tak samo jak AlKaida jest wymysłem rządu U.S. Bo miejmy kogo obwiniać, żeby nas nie obwiniali.

    Komentarz - autor: deaf_dumb_blind — 21 czerwca 2011 @ 15:26


RSS feed for comments on this post. TrackBack URI

Dodaj komentarz

Ta witryna wykorzystuje usługę Akismet aby zredukować ilość spamu. Dowiedz się w jaki sposób dane w twoich komentarzach są przetwarzane.

Blog na WordPress.com.