PRACowniA

26 lutego 2015

Kryzys na Ukrainie uwydatnia ułomność cywilizacji Zachodu

Prof John McMurtry
Global Research
20 lutego 2015

Neonazistowskie władze Kijowa rozpętały wojnę domową na Ukrainie – zostały w nią wkręcone przez fanatyczną, przepełnioną nienawiścią partię podżegaczy wojennych. To wystarczyło. Ale interesy zakrojone na większą skalę załatwia się inaczej – przy wykorzystaniu mediów korporacyjnych oraz władz krajów-pacynek, które wywracają kota ogonem i obwiniają za konflikt na Ukrainie Putina i Rosję. To wprawia w ruch machinę geostrategicznej, ekonomiczno-militarnej kampanii wojennej od Wschodniej Europy po Rosję. Wierutne kłamstwa na temat Putina są konieczne, bo służą zamaskowaniu pułapki zastawianej przez finansowego drapieżnika z Zachodu. Na Ukrainie zdaje się wyłaniać swoista, olbrzymia macierz wypłat, rodem z teorii gier, dla licznych graczy: korporacji przemysłu zbrojeniowego oraz służb wojskowych Stanów Zjednoczonych, agrobiznesu skoncentrowanego na uprawie roślin modyfikowanych genetycznie, funduszy spekulujących długiem i walutami, monopolistów dostarczających prywatne usług socjalne, firm naftowych wykorzystujących technologię szczelinowania na nowo odkrytych, bogatych w ropę złożach, producentów śmieciowej żywności, podobnej do tej, którą wytwarza Poroszenko w ramach aliansu z amerykańskimi wytwórcami żywności a la Frankenstein, i wreszcie, dla bynajmniej nie mniej ważnego podmiotu – Międzynarodowego Funduszu Walutowego (MFW), który pomaga w finansowaniu konfliktu na Ukrainie, bo chce ją ogołocić ze wszystkiego.

MFW narzuca już zadłużonym, biednym krajom kancerogenny, globalny system obiegu pieniądza, który otwiera ich wewnętrzne rynki i przygotowuje je na dokarmianie zagranicznym kapitałem, na pojawienie się firm specjalizujących się w wyprzedaży przecenionych aktywów, na drastyczną obniżkę pensji i świadczeń socjalnych, na okrojone emerytury, opiekę socjalną i edukację, na wyprzedaż infrastruktury historycznej – w celu obsługi narastającego zadłużenia bankowego – ogólnie mówiąc, na nieustające zapotrzebowanie na transnarodowy zastrzyk gotówki oraz generowanie zysków kosztem zwykłych obywateli, na każdym poziomie ich życia. MFW i Wall Street w taki właśnie sposób już od ponad 35 lat konsekwentnie ograbiają Afrykę, Amerykę Łacińską, Azję Południowo-Wschodnią, Południową Europę, a także własny kraj – Stany Zjednoczone. Obecnie nadszedł czas na socjaldemokratyczną Europę, kraj za krajem, rozpoczynając od tych najbardziej zadłużonych i bezsilnych. W celu zniszczenia uwarunkowanej etnicznie, tj. słowiańskiej unii ekonomicznej pomiędzy sąsiadującymi ze sobą Ukrainą i Rosją, należy ograbić Ukrainę przy użyciu sił zbrojnych. Historyczna współpraca pomiędzy tymi krajami stanowiła, w pewnym sensie, ostatnią linię obrony – opartą na konserwatywnym etosie, podzielanym przez oba społeczeństwa bogate w zasoby naturalne, z Putinem na czele, stawiającym czoła znacznie bogatszym pod względem gospodarczym Stanom i UE oraz ich śmiertelnej broni, którą grożą Rosji, wzywając ją do uległości.

Co należy zrobić, by transnarodowe banki i korporacje mogły złupić bogatą w zasoby naturalne Ukrainę? Ano opinii publicznej trzeba sprzedać bajkę o Putinie-czarnym charakterze. Tylko wtedy może przejść przekręt z długiem, a w konsekwencji kraj ten stanie się przedmiotem długoterminowej, zakrojonej na olbrzymią skalę kontroli finansowej przez obce siły i oligarchów, za plecami obywateli. Realizację tych zamierzeń miał umożliwić zamach stanu w Kijowie. MFW ostro działa, by wszystko poszło zgodnie z planem. Niewielu ma świadomość pewnego fundamentalnego faktu, tj. że za wykreowaniem dewastującego zadłużenia, pożerającego żywcem społeczeństwa na całym świecie, stoją duże banki prywatne, udzielające pożyczek, które w 97% są bez pokrycia przez legalne środki płatnicze. Ukraina jest najświeższym krajem, który wpadł w tę pozbawioną sensu śmiertelną pułapkę. Tu nie ma publicznych pieniędzy na pokrycie publicznych wydatków – mimo że właśnie dzięki takiemu modelowi zbudowano Stany Zjednoczone. Główną przyczyną wybuchu Amerykańskiej Rewolucji była przecież chęć odzyskania prawa do emisji publicznych pieniędzy – o czym mówił otwarcie Benjamin Franklin. W latach 1938-1974 dzięki bankowości państwowej powstała również współczesna Kanada, poprzez inwestowanie publicznych pieniędzy, bez konieczności obsługi długu prywatnego, w formie kredytu udzielonego przez państwowy Bank Kanady. Dzięki temu rozbudowano materialno-socjalną infrastrukturę – między innymi śródlądowy szlak wodny tj. Drogę Wodną Świętego Wawrzyńca, emerytury publiczne czy opiekę zdrowotną.

Ten sam schemat pojawia się w prawie każdym społeczeństwie odnoszącym sukcesy ekonomiczne we współczesnym świecie. W szczególności Wielki Kryzys w latach 30. XX wieku czy II Wojna Światowa nauczyły światowych przywódców, że bankowość publiczna jest jedynym skutecznym sposobem na realny społeczny rozwój. Niemcy w okresie pokoju, Chiny, Indie czy Japonia – wszystkie te kraje w czasach prosperity korzystały z różnych form finansowania, udzielanego przez publiczne banki inwestycyjne. W 1974 roku w Szwajcarii zorganizowano cichą kontrrewolucję Wall Street, w efekcie której Bank Rozrachunków Międzynarodowych (BRM) pozbawił rządy państw możliwości finansowania publicznych inwestycji ze środków publicznych. Jej organizatorami była klika składająca się z szefów banków i bankierów Wall Street, którzy utworzyli Bazylejski Komitet Nadzoru Bankowego, działający w ramach BRM – i weszli w jego skład – nie będący pod niczyim nadzorem, żadnej instytucji, tym bardziej działającej w publicznym interesie. Z drugiej strony, postanowiono – wbrew zapisom konstytucji – że wszystkie rządy będą podlegać kontroli MFW oraz systemu finansowego Wall Street – który kształtuje politykę amerykańskiego Departamentu Skarbu dzięki polityce „drzwi obrotowych” [tj. wzajemnej wymianie pracowników pomiędzy instytucjami rządowymi i prywatnymi korporacjami, w tym przypadku korporacjami finansowymi z Wall Street]. Poczynione po cichu ustalenia BRM zdewastowały inwestycje publiczne, ongiś wolne od samonamnażających się kosztów obsługi długu, które w chwili obecnej wżerają się w zachodnie gospodarki na każdym jej poziomie, w tym również w niezależnie prowadzone inwestycje publiczne. Ukraina, a dotarło to do niewielu, jest właśnie w trakcie procesu prywatyzacji na poziomie ustaleń w sprawie długu bankowego i inwestycji, a stało się to w wyniku zamachu stanu, za którym stoją Stany Zjednoczone. W efekcie uzgodnień władz Ukrainy z MFW, kwota 20 miliardów dolarów, którą Rosja zainwestowała w ukraińskie euroobligacje oraz umowa w sprawie udzielenia 30% rabatu na gaz i ropę, zostały zastąpione przez kredyt od MFW na niezmiennych warunkach obsługi długu, określonych przez Wall Street.

Najdalej idąca ze wszystkich zmian, jakie przeprowadzono na Ukrainie, została wymazana z oficjalnej narracji – chodzi o wpędzenie Ukrainy, w efekcie zamachu stanu rękami Amerykanów, w bezdenny lej prywatnego, korporacyjnego systemu bankowego Wall Street. Ukraina, będąca już w tej chwili na skraju bankructwa, a teraz dodatkowo obarczona obsługą długu oraz zaciągająca kolejne pożyczki w celu finansowania konfliktu zbrojnego zaaranżowanego przez Stany Zjednoczone, napędzanego przez podżegających do wojny neonazistowskich bandziorów, spłynie krwią. Wymownym przykładem transnarodowej, korporacyjnej kontroli MFW nad Ukrainą – w formie narzuconego finansowego niewolnictwa – jest nowa pożyczka w wysokości 17 miliardów dolarów, udzielona pod warunkiem udostępnienia firmom, takim jak Monsanto, Dupont czy Deere, najwspanialszego, naturalnego zasobu Ukrainy – nie mających sobie równych, szerokich połaci żyznych czarnoziemów, w celu prowadzenia na nich eksperymentalnych upraw GMO na skalę przemysłową. Podobne plany czyni się w odniesieniu do wydobywania gazu metodą szczelinowania przez zachodnie korporacje naftowe na nowo odkrytych, rozległych, bogatych w te złoża terenach (w Rosji szczelinowanie jest zabronione).

Okradanie Ukrainy przez transnarodowe korporacje i banki jest niewypowiedzianym, skrytym powodem blokowania przez Stany Zjednoczone & Co każdej rozsądnej propozycji rozejmu w cywilnym konflikcie zbrojnym, którego są autorem. Z tej również przyczyny Harper – premier kanadyjskiego rządu, który niczym szakal liczy na kawałki padliny z ukraińskiego stołu, nie reaguje na żadną dyplomatyczną korespondencję ze strony rosyjskich władz, blokuje przepływ informacji i powtarza podburzające kłamstwa na temat Rosji. Utrata możliwości zakrojonego na szeroką skalę, powszechnego, dożywotniego użytkowania ziemi na Ukrainie sprawia, że partia podżegaczy wojennych wychodzi z ukrycia, by zadbać o swoje interesy. Ukraina posiada najlepsze jakościowo tereny rolnicze na całym świecie oraz największe połacie ziemi rolnej w Europie, a zatem nic dziwnego, że stała się celem finansowo-korporacyjnego przejęcia przez Stany Zjednoczone i UE. Ukrainie grozi totalny kryzys, jak każdemu innemu krajowi i jego mieszkańcom – jej rząd przekształcił się w korporacyjnego satrapę, żeby udostępnić państwo jako miejsce zbijania fortuny po możliwie najniższym koszcie obcym korporacjom i lokalnym oligarchom. Jest to klasyczne studium przypadku kancerogennego rabowania na skalę globalną, w którym liczy się tylko osobista korzyść. Jednocześnie jesteśmy naocznymi świadkami wyjątkowego, wybitnego studium przypadku oporu przed tym wrogim przejęciem. Mieszkańcy Donbasu, Putin i cała Rosja są osamotnieni w próbach zatrzymania tego pożerającego żywcem systemu, pra na Wschód. Podobnie jak nowo wybrana rządząca partia Grecji, Syriza, która opiera się z całej siły polityce UE.

Wszyscy oni stawiają czoła próbie pozbawienia ich życiowego minimum, które ma posłużyć pomnożeniu zysków, będących w posiadaniu bezdusznej, krwiożerczej garstki na szczycie. Ukraina jest dla nich nowym, głównym żerowiskiem, które rozciąga się na Rosję. Na Ukrainie, podobnie jak w przypadku Grecji, majątek publiczny czeka na rabunkową prywatyzację. Wypalone budżety mają być podobno źródłem finansowania nowo zaciągniętych, niespłacalnych zobowiązań wobec obcych banków. Aby ten dług można było obsługiwać, zostaną wystawione na sprzedaż, lub skonfiskowane, bogactwa naturalne i gleba o nieporównywalnie większej wartości. Ukraina – oprócz wartych krocie zasobów naturalnych – posiada też duże, niewykorzystane depozyty paliw kopalnianych, co stanowi kolejny pretekst do ustanowienia kolejnego strategicznego, militarnego nadzoru nad obszarami wzdłuż granicy z Rosją.

Operacja wykręcania kota ogonem, czyli obwiniania niewinnego, przerzucana jest z Iraku do Libii, z Libii do Syrii, z Syrii na Ukrainę i wreszcie z Ukrainy do Rosji, za każdym razem niosąc ze sobą spustoszenie. Jednostronne, wykrzywione doniesienia medialne, narastające, destrukcyjne sankcje, stopniowe zbrojenie ukraińskich sił neofaszystowskich, globalna władza, bogactwo, a nade wszystko cel, któremu ma to wszystko służyć, jest zagrożeniem dla całej ludzkości. Przeciąganie struny może doprowadzić do wybuchu globalnej, niekontrolowanej agresji społecznej, a w efekcie – do społecznego upadku. Chyba że opór społeczny na masową skalę przyjmie jakąś niesłabnącą, nie dającą się stłamsić, inteligentną formę.

Tego typu opór rośnie w siłę. Z tego też powodu 15 lutego przedstawiciele UE, Ukrainy i Rosji podjęli decyzję o zawieszeniu broni. Oficjalne doniesienia mediów – co było do przewidzenia – ostrzegały, że „Rosja i separatyści” nie będą przestrzegać postanowień rozejmu. Kiedy jednak prześledzimy zapisy prawa międzynarodowego i podpisanych umów, obietnic i porozumień mających chronić życie, okaże się, że łamią je do woli zawsze ci sami. Historia mówi sama za siebie, ale jak zwykle jest ona pomijana w oficjalnej, obowiązującej wersji wydarzeń. Zamiast tego, z góry przyjmuje się najbardziej niedorzeczną ze wszystkich zasad etycznych, podświadomie uznawaną za punkt wyjścia dla wydawania osądów na forum spraw międzynarodowych, a mianowicie, że Stany Zjednoczone to dobro, a ich wrogowie to zło. Spróbujcie znaleźć wyjątek od tej reguły w oficjalnej narracji w odniesieniu do jakiegokolwiek konfliktu na dużą skalę na przestrzeni ostatnich 50 lat. Nigdy zaś nie mówi się głośno o prawdziwych faktach: o bezprawnej napaści, karygodnym łamaniu prawa międzynarodowego czy zastraszaniu i mordowaniu niewinnych cywilów. Jak do tej pory Stany Zjednoczone są niepokonanym liderem, jeśli chodzi o liczbę przestępstw wojennych, morderstw, aktów terroru; generalnie, wszelka przemoc wobec ludzkości w ich wykonaniu jest tematem tabu, co trudno pojąć. Zawsze innych oskarżają o łamanie „zapisów prawa międzynarodowego oraz norm zawartych w karcie ONZ”, natomiast oskarżenia wobec nich po prostu odrzucają i sabotują, bez wyrażenia jawnego sprzeciwu.

Popatrzmy na systemowe łamanie prawa przez Stany i na ich wywrotową propagandę w szerszym kontekście. Kongres Stanów Zjednoczonych odrzucił ratyfikację statutu Międzynarodowego Trybunału Karnego, powołanego do ścigania sprawców najcięższych zbrodni przeciwko ludzkości, w tym wojennych, jak również publicznie wyraził sprzeciw wobec możliwości prowadzenia przez Trybunał postępowania w sprawie naruszania przez Stany Zjednoczone zapisów prawa karnego, w tym „najcięższego przestępstwa” – zbrojnej napaści na inne państwo (agresji). Stany Zjednoczone nieustająco powołują się na przepisy prawa międzynarodowego, gdy oskarżają innych, sami natomiast odmawiają przestrzegania jakiegokolwiek prawa, które chroni życie ludzkie, bez względu na to, co czynią. W gruncie rzeczy, Stany (oraz ich główny sojusznik – Izrael), regularnie kpią sobie dosłownie z każdego prawa, które stoi na straży ochrony praw i życia człowieka – z traktatów i konwencji przeciwko stosowaniu: min lądowych, broni biologicznej, pocisków batalistycznych dalekiego zasięgu, broni ręcznej, tortur, przeciwko rasizmowi, arbitralnemu pozbawianiu wolności i więzieniu, militarnym eksperymentom pogodowym, utracie bioróżnorodności, klimatycznej destabilizacji, a nawet przeciwko międzynarodowym umowom chroniącym prawa dzieci i kobiet.

System oparty na wielkim kłamstwie wnika do moralnego DNA Stanów Zjednoczonych. Lista notorycznych przestępstw wojennych oraz przeciwko ludzkości, dokonywanych z bezpośrednim, bądź pośrednim naruszeniem prawa, powinna być żywo w pamięci każdego, kto na bieżąco śledzi sytuację na Ukrainie. Taki stan rzeczy może się jeszcze długo utrzymywać, jeśli opinia publiczna państw należących do NATO nie połączy wątków i nie dostrzeże fundamentalnej ułomności cywilizacji Zachodu.

Tłumaczenie: PRACowniA
Artykuł na SOTT: Ukraine crisis highlights the failures of Western civilization

2 Komentarze »

  1. Simon Parkes dla NTV mówi o:

    1) Kukulkan Drakonian i agenci tarczy (UK-S),
    2) Humanoidy wspierają Rosję.

    Komentarz - autor: remek — 26 lutego 2015 @ 14:25

  2. znakomite!

    Komentarz - autor: boontowniq — 26 lutego 2015 @ 15:37


RSS feed for comments on this post. TrackBack URI

Dodaj komentarz

Ta witryna wykorzystuje usługę Akismet aby zredukować ilość spamu. Dowiedz się w jaki sposób dane w twoich komentarzach są przetwarzane.

Blog na WordPress.com.