PRACowniA

9 marca 2012

Więcej o prawdziwych przyczynach chorób serca

Dr. Dwight Lundell
PreventDisease
1 marca 2012

Kardiochirurg wypowiada się na temat prawdziwych przyczyn chorób serca

© n/a

My, lekarze, z całym naszym wykształceniem, wiedzą i autorytetem, często mamy dość duże ego, które zwykle sprawia, że trudno nam się przyznać do błędu. Oto więc przyznanie się. Dobrowolnie przyznaję się do tego, że nie miałem racji. Jako kardiochirurg z 25 letnim doświadczeniem, po wykonaniu ponad 5000 operacji na otwartym sercu, chcę dzisiaj sprostować błędy w medycznych i naukowych faktach.

Trenowałem się przez wiele lat z innymi wybitnymi lekarzami nazywanymi „opiniotwórcami”. My, odpowiedzialni za kształtowanie opinii, bombardowani literaturą naukową, stale uczestniczący w seminariach edukacyjnych, upieraliśmy się, że choroby serca wynikają z prostego faktu – podwyższonego poziomu cholesterolu we krwi.

Jedyną akceptowaną terapią było przepisywanie leków na obniżenie poziomu cholesterolu oraz zalecanie diety, która poważnie ograniczy spożycie tłuszczów. Oczywiście zapewnialiśmy, że taka dieta obniży poziom cholesterolu i zapadalność na choroby serca. Odstępstwa od tych zaleceń uznawano za herezję i coś, co z dużym prawdopodobieństwem prowadzić do nadużyć.

To nie działa!

Zalecenia te nie dają się już obronić naukowo ani moralnie. Odkrycie kilka lat temu, że prawdziwą przyczyną chorób serca jest stan zapalny w ścianie tętnic, powoli prowadzi do zmiany paradygmatu w odniesieniu do tego, jak będą traktowane choroby serca i inne przewlekłe dolegliwości.

Najbardziej utrwalone zalecenia dietetyczne stworzyły epidemie otyłości i cukrzycy, których skutki przewyższają wszelkie historyczne plagi pod względem śmiertelności, ludzkiego cierpienia i opłakanych efektów gospodarczych.

Pomimo faktu, że 25% populacji bierze drogie leki statynowe, i pomimo faktu, że zmniejszyliśmy zawartość tłuszczu w naszej diecie, w tym roku na choroby serca umrze więcej Amerykanów niż kiedykolwiek wcześniej.

Statystyki Amerykańskiego Towarzystwa Kardiologicznego wskazują, że 75 milionów Amerykanów cierpi obecnie choroby serca, dwadzieścia milionów choruje na cukrzycę, a pięćdziesiąt siedem milionów ma stan przedcukrzycowy. Z każdym rokiem zaburzenia te dotykają coraz młodszych ludzi w coraz większej liczbie.

Mówiąc prosto, bez istnienia stanu zapalnego w organizmie nie ma możliwości, żeby cholesterol gromadził się w ścianie naczynia krwionośnego i powodował choroby serca i udary. Bez stanu zapalnego, cholesterol by się swobodnie poruszał po całym ciele, tak jak to przewidziała natura. To zapalenie powoduje, że cholesterol zostaje schwytany w sidła.

Zapalenie nie jest niczym skomplikowanym – to po prostu naturalny system obronny waszego organizmu, skierowany przeciw obcemu najeźdźcy, jak bakterie, toksyny lub wirus. Cykl zapalny jest doskonały pod względem sposobu ochrony organizmu przed tymi bakteryjnymi i wirusowymi najeźdźcami. Jeśli jednak chronicznie wystawiamy ciało na urazy powodowane przez toksyny lub żywność, do przetwarzania której organizm ludzki nie został zaprojektowany, pojawia się stan zwany przewlekłym stanem zapalnym. Przewlekłe zapalenie jest tak samo szkodliwe, jak korzystne jest ostre zapalenie.

Kto rozsądnie myślący będzie świadomie i ciągle narażać się na środki spożywcze lub inne substancje, znane z powodowania obrażeń organizmu? Cóż, może palacze, ale oni przynajmniej dokonują tego wyboru świadomie.

Reszta z nas po prostu stosuje się do zalecanej przez mainstream diety o niskiej zawartości tłuszczu i wysokiej zawartości tłuszczów wielonienasyconych oraz węglowodanów, nie wiedząc, że powodujemy tym notoryczne obrażenia naszych naczyń krwionośnych. Te powtarzające się urazy tworzą przewlekły stan zapalny, prowadzący do choroby serca, udaru mózgu, cukrzycy i otyłości.

Pozwólcie, że powtórzę: urazy i zapalenie w naszych naczyniach krwionośnych spowodowane jest niską zawartością tłuszczu w diecie zalecanej przez lata przez główny nurt medycyny.

Jacy są najwięksi winowajcy przewlekłego zapalenia? To proste, to wszystko, co jest naładowane prostymi, wysoko przetworzonymi węglowodanami (cukier, mąka i wszystkie wyroby z nich) oraz nadmierne spożycie olejów roślinnych omega-6, takich jak olej sojowy, kukurydziany i słonecznikowy, które znajdują się w wielu przetworzonych produktach spożywczych.

Poświęćcie chwilę i wyobraźcie sobie sztywny pędzel pocierający przez dłuższy czas miękką skórę, aż ta staje się bardzo czerwona i prawie krwawi. Robicie to kilka razy dziennie, codziennie, przez pięć lat. Gdybyście mogli wytrzymać to bolesne szczotkowanie, mielibyście krwawiący, spuchnięty, zakażony obszar, w coraz gorszym stanie w miarę dalszego urażania go. Jest to dobry sposób na wizualizację procesu zapalnego, jaki może toczyć się w waszym organizmie już teraz.

Niezależnie od tego, gdzie proces zapalny występuje, zewnętrznie czy wewnętrznie, przebiega on tak samo. Zaglądałem do środka tysięcy tętnic. Chora tętnica wygląda tak, jakby ktoś wziął pędzel i długo szorował nim ściany naczynia. Kilka razy dziennie, codziennie, żywność, którą jemy, wywołuje małe obrażenia, składające się na bardzo wiele obrażeń, powodując, że organizm w sposób ciągły i właściwy reaguje stanem zapalnym.

Chociaż uwielbiamy kuszący słodki smak rolady, nasze ciało reaguje na nią alarmem, jakby pojawił się obcy najeźdźca i wypowiedział wojnę. Żywność naładowana cukrami i węglowodanami prostymi, lub przetwarzana z zawartością olei omega-6 w celu uzyskania długiej trwałości, była ostoją amerykańskiej diety przez sześćdziesiąt lat. Te produkty powoli wszystkich truły.

W jaki sposób jedzenie zwykłej słodkiej rolady wywołuje kaskadę zapalenia i w efekcie powoduje chorobę?

Wyobraźcie sobie rozlanie syropu na klawiaturę i już macie obraz, co dzieje się wewnątrz komórki. Kiedy spożywamy węglowodany proste, takie jak cukier, gwałtownie wzrasta poziom cukru we krwi. W odpowiedzi, trzustka wydziela insulinę, której głównym celem jest dostarczenie cukru do każdej komórki, gdzie jest przechowywany, dopóki nie zostanie przetworzony w energię. Jeśli komórka jest pełna i nie potrzebuje więcej glukozy, glukoza jest odrzucana w celu uniknięcia nadmiaru cukru, który wszystko zakleja.

Kiedy pełne komórki odrzucają dodatkową glukozę, poziom cukru we krwi jeszcze bardziej wzrasta, produkuje się więcej insuliny i glukoza przekształca się w zapasy tłuszczu.

Co to wszystko ma wspólnego z zapaleniem? Poziom cukru we krwi jest regulowany w bardzo wąskim zakresie. Dodatkowe cząsteczki cukru przyczepiają się do różnych białek, w konsekwencji raniąc ściany naczyń krwionośnych. To powtarzające się uszkadzanie ścian naczyń krwionośnych uruchamia stan zapalny. Kiedy wywołujecie skok stężenia cukru we krwi kilka razy dziennie, każdego dnia, to zupełnie jakbyście szlifowali wewnętrzne ścianki swoich delikatnych naczyń krwionośnych papierem ściernym.

Choć możecie nie być w stanie tego zobaczyć, zapewniam was, że tak jest. Widziałem to u ponad 5000 pacjentów chirurgicznych w ciągu 25 lat i wszyscy mieli jedną wspólną cechę – stan zapalny w tętnicach.

Wróćmy do słodkiej rolady. Ten niewinnie wyglądający smakołyk nie tylko zawiera cukry, ale też jest wypiekany w jednym z wielu olejów omega-6, takich jak olej sojowy. Chipsy i frytki są przesiąknięte olejem sojowym, przetworzona żywność jest produkowana z dodatkiem olejów omega-6 w celu uzyskania dłuższego okresu przydatności do spożycia. Choć tłuszcze omega-6 są istotne – są bowiem częścią każdej błony komórkowej, trzymającej pieczę nad tym, co się dzieje wewnątrz i na zewnątrz komórki – muszą być w odpowiedniej proporcji do tłuszczów omega-3.

Jeśli równowaga przesuwa się przez spożywanie nadmiernej ilości omega-6, błona komórkowa wytwarza związki chemiczne zwane cytokinami, które bezpośrednio wywołują stan zapalny.

Dzisiejsza mainstreamowa amerykańska dieta prowadzi do skrajnej nierównowagi tych dwóch tłuszczów. Proporcja nierównowagi wynosi od 15:1 do aż 30:1 na korzyść omega-6. To ogromna ilość cytokin powodujących stan zapalny. W dzisiejszym środowisku spożywczym stosunek 3:1 byłby optymalny i zdrowy.

Co gorsza, nadwaga, jaką nosisz na sobie od jedzenia tych produktów, tworzy przeciążone komórki tłuszczowe, które wylewają duże ilości zapalnych substancji chemicznych, które dokładają się do szkód wyrządzonych przez wysoki poziom cukru we krwi. Proces, który rozpoczął się od słodkiej rolady, z czasem zamienia się w błędne koło, prowadzące do chorób serca, wysokiego ciśnienia krwi, cukrzycy i wreszcie, do choroby Alzheimera, jeśli proces zapalny nie ustaje.

Nie ma ucieczki od faktu, że im więcej spożywamy przygotowanej i przetworzonej żywności, tym bardziej wyzwalamy stan zapalny, powoli ale codziennie. Ciało ludzkie nie może przetworzyć, ani nie zostało zaprojektowane do spożywania, żywności naładowanej cukrami i przesiąkniętej olejami omega-6.

Istnieje tylko jedna odpowiedź na wyciszenie stanu zapalnego, a jest to powrót do pokarmów bliższych ich naturalnemu stanowi. Aby budować mięśnie, jedzcie więcej białka. Wybierajcie węglowodany, które są bardzo złożone, takie jak kolorowe owoce i warzywa. Zmniejszcie lub wyeliminujcie wywołujące zapalenie tłuszcze omega-6, takie jak olej kukurydziany i sojowy oraz przetworzone pokarmy, które są z nich wyprodukowane.

Jedna łyżka oleju kukurydzianego zawiera 7 280 mg tłuszczów omega-6, łyżka oleju sojowego zawiera 6 940 mg. Zamiast tego należy używać oliwy z oliwek lub masła pochodzącego od wolno wypasanych krów.

Tłuszcze zwierzęce zawierają mniej niż 20% omega-6 i prawdopodobieństwo, że wywołają stan zapalny jest znacznie mniejsze, niż w wypadku rzekomo zdrowych olejów oznaczonych jako wielonienasycone. Zapomnijcie o „wiedzy”, którą od dziesięcioleci wtłaczano wam do głowy. Nauka, dowodząca, że same tłuszcze nasycone powodują choroby serca, nie istnieje. Nauka stojąca za stwierdzeniem, że tłuszcze nasycone podnoszą poziom cholesterolu we krwi, jest również bardzo słaba. Od kiedy wiemy, że cholesterol nie jest przyczyną chorób serca, martwienie się tłuszczami nasyconymi jest jeszcze bardziej absurdalne niż było dotąd.

Teoria cholesterolu doprowadziła do zaleceń wyeliminowania bądź istotnego ograniczenia spożycia tłuszczów, co z kolei stworzyło pokarmy wywołujące teraz epidemię zapaleń. Mainstreamowa medycyna popełniła straszny błąd, kiedy doradzała ludziom unikanie tłuszczów nasyconych na rzecz produktów o wysokiej zawartości tłuszczów omega-6. Teraz mamy epidemię zapalenia tętnic, prowadzącego do chorób serca i innych po cichu zabijających chorób.

Co możecie zrobić? Wybrać nisko przetworzoną żywność, jaką serwowały wasze babcie, a nie tę, ku której zwróciły się wasze mamy – wytwarzane produkty zapełniające półki sklepów spożywczych. Poprzez wyeliminowanie żywności wywołującej zapalenie i dodanie niezbędnych składników odżywczych ze świeżej, nieprzetworzonej żywności, można odwrócić lata szkód spowodowanych w tętnicach i w całym ciele przez stosowanie typowej amerykańskiej [i nie tylko!] diety.

Przekład: PRACowniA
Czytaj na SOTT.net: Heart Surgeon Speaks Out On What Really Causes Heart Disease

7 Komentarzy »

  1. Witajcie . właśnie jestem w trakcie przeglądania i zbierania informacji w tym temacie . znalazłem też wypowiedź ,że doskonałym i tanim źródłem równoważącym omega-6,jest siemię lniane /tu mamy dużo omega-3/ najlepiej zmielić „młynkiem do kawy” porcję do zjedzenia /masz godzinę by to zjeść ,by nie straciło za dużo wartości odżywczych./ i dodać do np sałatki ,koktajli … i najlepiej bez podgrzewania . DZIENNA DAWKA to 2 łyżki zmielonego s.l..
    To zachowawcze działanie pozwala zachować odpowiednie proporcje w pożywieniu omega 6 i 3. . najfajniejsze jest to ..,że koszt ziarna jest nieporównywalnie niski w porównaniu z kosztem oleju z s.l./lub innych olejów z omega-3.

    Komentarz - autor: adept48 — 9 marca 2012 @ 12:57

  2. Po co to szprycować się ziarnami, lepiej dowal sobie wędzonym boczkiem, albo pieczonym karczkiem 🙂

    Komentarz - autor: koliber — 9 marca 2012 @ 13:17

  3. Warto poszperać na forum sott.net,

    „[…]you really need to keep up with the diet/health threads here where everyone is reporting experiences, data, research, and making modifications based on what we are learning in our experiments. Most of us have long ago ditched any kinds of seeds including flax seeds because we discovered that they contain lectins and, contrary to some of the „health food” faddists and vegetarian oriented nutritionists, are not good for most people.

    Most of us have also given up ALL grains and grain type foods including buckwheat and rice for the same reasons […]”. LKJ

    pzdr,

    Komentarz - autor: koliber — 9 marca 2012 @ 13:45

  4. O tym samym pisze dr Rath, że choroby serca są spowodowane stanem zapalnym,
    który wg niego jest powodowany niskim spożyciem witamin w posiłkach (zwłaszcza witaminy C).

    Komentarz - autor: pi — 13 marca 2012 @ 14:29

  5. Leczenie chorób serca – http://www.stachurska.eu/?p=1970 , a co do cholesterolu to jego nidobór jest groźny dla życia, No i owoce to nie jest to! Fruktoza jest jeszcze bardziej wredna niż tzw zwykły cukier. To od fruktozy szybują w górę (zbędnie!) trójglicerydy.

    Komentarz - autor: Teresa Stachurska — 19 marca 2012 @ 22:42

  6. Drodzy tłumacze! Nie mialam czasu na analizę całego oryginału, ale na Jowisza – sweet roll to nie rolada tylko słodka bułka! Takie szczególiki podkopują wiarygodność.

    Komentarz - autor: pepegi — 30 grudnia 2013 @ 21:14

  7. @ pepegi

    Cieszy mnie uważne czytanie i jestem wdzięczna za wytykanie mi błędów. Skrzętnie je poprawiam, a przy okazji się uczę. Ale czy roladzie łatwiej się oprzeć niż słodkiej bułce? Na przykład takiej:

    Sweet Roll

    albo którejś z tych:

    http://depositphotos.com/search/sweet-roll.html ?

    Pozdrawiam! 🙂

    Komentarz - autor: iza — 30 grudnia 2013 @ 23:38


RSS feed for comments on this post. TrackBack URI

Dodaj komentarz

Ta witryna wykorzystuje usługę Akismet aby zredukować ilość spamu. Dowiedz się w jaki sposób dane w twoich komentarzach są przetwarzane.

Stwórz darmową stronę albo bloga na WordPress.com.