PRACowniA

29 września 2011

FECRIS i polowanie na czarownice we współczesnej Europie napędzane przez Francję

Szokujące, ale jakże prawdziwe. Tło polowania na czarownice prowadzonego przeciwko SOTT.net

„Nie pozwolisz wiedźmie żyć”

fecris.tripod.com
25 września 2011 05:10 CDT
Increasing Religious intolerance in Europe
permalink: FECRIS i polowanie na czarownice

  1. Wzrost dyskryminacji religijnej w Europie
  2. Definicja dyskryminacji religijnej i podkategoria „sektofobia”
  3. Religie na celowniku raportu Parlamentu Francuskiego
  4. Dokumentacja rządowych ustaw przeciwko sektom
  5. Europejska współpraca grup antyreligijnych i ich rola w rosnącej popularyzacji w Europie francuskiego prawa antyreligijnego
  6. Poglądy FECRIS na wolność religijną i zagrożenie ze pojawienia się europejskiej „policji myśli” z grupą FECRIS na czele
  7. Udokumentowanie roli europejskich grup antyreligijnych w tworzeniu dyskryminacji, ograniczenia swobód i aktach przemocy ze strony grup antyreligijnych
  8. Obiektywne źródła informacji i dialog
  9. Potrzeba dokładnego zbadania dyskryminacji religijnej w Europie

1. Wzrost dyskryminacji religijnej w Europie

Organizacje obrony praw człowieka dały znać o wzroście w ciągu ostatnich dziesięciu lat nietolerancji religijnej się w Europie. Ze względu na historię Europy oraz fakt, że Europa jest powszechnie uważana za rzecznika praw człowieka na świecie, uwrażliwienie na nietolerancję religijną jest tu bardzo duże. Wprowadzone w życie w Europie ustawy na rzecz mniejszości religijnych oraz działania rządów na tym polu oddziałują na cały świat. Zarazem obserwuje się wzrost świadomości społecznej oraz nasilenie się sprzeciwów wobec rosnącej dyskryminacji mniejszości religijnych. Oto fragment przesłuchania przed KBWE (Komisji Bezpieczeństwa i Współpracy w Europie) sprzed pięciu lat.


Stan wolności religijnej wyznawców mniejszości religijnych w Europie i OBWE

Piątek, 5 grudnia 1997

Komisja Bezpieczeństwa i Współpracy w Europie, Waszyngton, DC.

„Tematem dzisiejszego posiedzenia jest wolność wyznania europejskich mniejszości religijnych. Celem KBWE nie jest poświadczanie udekumentowanych powszechnych przykładów tortur i prześladowań, ale wskazanie niepokojącej subtelnej, ale rosnącej nietolerancji oraz szykan wobec wyznawców mniejszości religijnych. W wielu europejskich narodach, w państwach, gdzie wykiełkowały nasiona demokracji, rządy wydają się stanowczo zmierzać w kierunku ograniczenia wolności sumienia oraz wolności słowa. Parlamenty Francji, Niemiec i Belgi utworzyły „Komisje ds. sekt”,  mające badać „niebezpieczne” zrzeszenia religijne. W Belgi „Komisja ds. sekt” stworzyła listę 172 niebezpiecznych sekt, na której znalazły się grupy charyzmatyczne, ewangelickie, katolickie i protestanckie. Nie potrafię wytłumaczyć, jak charyzmatycznemu kościołowi ewangelickiemu można przyczepić etykietkę niebezpiecznego.”

Komentarz: Ta lista rzekomych sekt, której  istnieniu publicznie zaprzeczył (kłamiąc) Georges Fenech, prezydent MIVILUDES, została stworzona przez Francuski wywiad:

Kontrowersje wokół sekt we Francji

W 1996 roku niewielka grupa o nazwie „L’arbre du milieu”, która pomagała maltretowanym i wykorzystywanym seksualnie dzieciom, została wpisana na listę 172 sekt, opublikowaną przez komisję do spraw sekt parlamentu francuskiego. Źródłem informacji były służby francuskiego wywiadu. Całą aferę zapoczątkowała żądza zemsty wpływowego pacjenta, który zaangażował cały ruch antysektowy w rozstrzygnięcie sprawy. W tym przypadku założyciel  „L’arbre du milieu”, Bernard Lempert, uznany psycholog, stracił swoją reputację, pacjentów i źródło dochodów. W październiku 1998 roku sąd w Rennes oczyścił go z zarzutów bycia guru sekty. Jacques Guyard przyznał, że ruch „L’arbre du milieu” nie powinien być wpisany na listę sekt, ale nie istnieje żadna procedura, która pozwoliłaby na usunięcie go z listy.

Ktoś angażuje ruch antysektowy w osobistą vendettę? Tak, dobrze to znamy.

Georges Fenech potyka się na kulcie władzy. My sugerowalibyśmy porwanie i odprogramowanie JEGO, tyle że takich jak on nie można zmienić w człowieka.

Podstawą wyboru zgromadzonych tu danych było powyższe przewidywanie rosnącej dyskryminacji religijnej w Europie. Napisano to 5 lat temu, a teraz ta „subtelna” dyskryminacja urosła do postaci ustaw, na mocy których można pójść do więzienia za „niewłaściwe” przekonania religijne. Ludzie dyskryminujący mniejszości religijne stali się doradcami rządu, a tak zwane „filtry sekt” wykorzystywane są do blokowania ludziom o „niewłaściwych” przekonaniach możliwości zatrudnienia. To wszystko są przykłady nasilającej się dyskryminacji. Podczas gdy na pierwszy rzut oka wydaję się, że nie bardzo jest się czym martwić, to wiele spraw dzieje się za kulisami, usuwa jąc grunt praw człowieka spod nóg Europy.

Ta kolekcja danych ujawni niektóre z dotychczas odkrytych nasilających się przestępstw przeciwko prawom człowieka. Obejmie również niektóre z najnowszych obiektywnie przeprowadzonych badań, ponieważ coraz więcej rządów i pozarządowych organizacji stara się zaradzić rosnącej nietolerancji. Przez wiele lat ogromny niesmak, a nawet strach, uniemożliwiały obiektywne spojrzenie na problem. Słowa takie jak „sekta” i „kult” były skutecznie używane do zastraszania ludzi i powodowania, że woleli odwracać wzrok.  A teraz droga staje się wyboista dla każdego. Jako że nie ma żadnej naukowej definicji dla „członka sekty”, taka etykietka tak na prawdę daje się zastosować dzisiaj do każdego, kogo się nie lubi. Tym samym, można powiedzieć, że dystopia orwellowskiej policji myśli dzieje się przed naszymi oczami. Czas spojrzeć pod dywan.

2. Definicja dyskryminacji religijnej i podkategoria sektofobii.

„Prawo do wolności myśli, sumienia i religii jest chyba najcenniejsze ze wszystkich praw człowieka, a kategoryczną potrzebą dnia dzisiejszego dla każdej jednostki jest jego realizacja, bez względu na religię lub wyznawany światopogląd, niezależnie od statusu i bez względu na sytuację życiową”.

~ Arcot Krishnaswami – Specjalny sprawozdawca Podkomisji ONZ do spraw Zapobiegania Dyskryminacji i Ochrony Mniejszości.

Wolność religijna jest chroniona przez artykuł 18 Powszechnej Deklaracji Praw Człowieka i artykuł 9 Europejskiej Konwencji Praw Człowieka, który mówi: „Każdy ma prawo do wolności myśli, sumienia i wyznania”. Praktycznie każdy demokratyczny kraj w Europie wprowadził artykuł 9 Europejskiej Konwencji Praw Człowieka do prawa krajowego.

Każda duchowa filozofia, ideologia polityczna, teoria ekonomii, wszelkie grupy czy osoby, każdy mówca, pisarz lub artysta jest zagrożony prześladowaniem, jeśli prawo to zostanie odebrane członkom społeczeństwa.

Właściwie także etniczne i rasowe mniejszości zagrożone są pozbawieniem ich tej wolności. Na przykład, prawo zabraniające istnienia grup islamskich lub żydowskich tylko z powodu ich wiary, naraziłoby na ryzyko wielu ludzi ze względu na sam fakt urodzenia się w islamie czy judaizmie, czyli przynależność zarówno do etnicznych jak i religijnych mniejszości. W Europie i na świecie istnieje na to wiele przykładów. Tak więc, oprócz zagwarantowania ochrony wolności religijnej w artykule 13 traktatu z Amsterdamu, Unia Europejska uznaje również, że dyskryminacja religijna i rasizm są ściśle powiązane.

W projekcie „Decyzji ramowej Rady w sprawie zwalczania rasizmu i ksenofobii” Rady Unii Europejskiej (2001/0270) zostały wykorzystane następujące definicje: „rasizm i ksenofobia: powinno oznaczać przekonanie co do rasy, koloru skóry, pochodzenia, religii lub światopoglądu, przynależności narodowej lub etnicznej, jako czynnik decydujący o niechęci do osób lub grup.”

Kilka krajów europejskich również dyskryminację religijną klasyfikuje jako rasizm. Poniższy fragment zaczerpnięto z książki „Unia Europejska i Prawa Człowieka“ z rozdziału autorstwa Conora A. Gearty:

„Ustawodawstwo francuskie definiuje rasizm jako przejaw „dyskryminacji, nienawiści lub przemocy w stosunku do osoby lub grupy osób z powodu ich pochodzenia lub przynależności lub nieprzynależności do określonej grupy etnicznej, narodu, rasy lub religii”. „W niemieckich konstytucyjnych gwarancjach równości wobec prawa zadeklarowano między innymi, że „nikt nie może być dyskryminowany lub uprzywilejowany ze względu na jego … rasę, język, ojczyznę lub pochodzenie, wiarę, religię lub poglądy polityczne. Jest ogólnie przyjętym, że określenie „rasa” należy tutaj rozumieć szeroko, aby zapobiec dyskryminacji obszernej kategorii potencjalnie uciskanych mniejszości. W kodeksie karnym tego samego kraju „nienawiść rasową” definiuje się jako nienawiść do wyróznionej narodowo, rasowo, religijnie lub etnicznie grupy.“

Rada Europy, która została założona w 1949 roku do podtrzymywania w Europie demokracji, jedności oraz praw człowieka i w której decyzje podejmuje 44 ministrów spraw zagranicznych państw członkowskich, uznała w 1999 r. za konieczne przypomnieć i podkreślić znaczenie wolności religijnej.

W 1999 roku Komitet Ministrów Rady Europy w odpowiedzi na zalecenia członków zespołu parlamentarnego napisał (Rec. 1396 (1999)):

Wolność myśli, sumienia i religii ma zasadnicze znaczenie. Pluralizm religijny jest nieodłączną cechą pojęcia społeczeństwa demokratycznego, a tym samym stanowi punkt odniesienia dla ustalenia, czy ograniczenie wolności religijnej jest dopuszczalne na podstawie ustępu 2 artykułu 9 Konwencji. „

To nie był przypadek, że Rada Europy uznała za konieczne przypomnieć o tych podstawowych wolnościach 50 lat po tych uzgodnieniach, jako że po Europie rozlała się nowa fala nietolerancji religijnej, biorąc swój początek u tak zwanych antysekciarzy.

Ten zbiór danych należy do podkategorii dyskryminacji religijnej, która może być określona jako sektofobia. Mimo że organizacje międzynarodowe i badacze religii nie uznają rozróżnienia między religią a sektą, to jest ono bardzo często punktem wyjścia dla dyskryminacji.

Massimo Introvigne pisze w artykule dla Duńskiej Rady ds. Równości Etnicznej:

„Jako, że wolność religijna w Europie Zachodniej jest uznawana za atut i cieszy się ochroną konstytucyjną (również przez traktaty i deklaracje międzynarodowe), jedynym sposobem, w jaki można dyskryminować mniejszość religijną, jest twierdzenie, że mniejszość ta nie jest w ogóle religijna”.

Organizacja Narodów Zjednoczonych zajęła bardzo jasne stanowisko w tej sprawie stwierdzając, że dyskryminacja religijna opierająca się na piętnowaniu mniejszości religijnych jako sekt, jest niedopuszczalna. Wzrost klimatu nietolerancji religijnej w 1996 roku skłonił ich do następującego oświadczenia (E/CN.4/1997/91) w sprawie dyskryminacji mniejszości religijnych:

„Termin „sekta” wydaje się mieć pejoratywne konotacje. Sekta jest uważana za różniącą się od religii, a zatem nie uprawnioną do takiej samej ochrony. Takie podejście świadczy o skłonności do wartościowania wszystkich tych spraw „ryczałtem“, dyskryminacji i wykluczania, co jest trudne do uzasadnienia i jeszcze trudniejsze do usprawiedliwienia, ponieważ jest tak szkodliwe dla wolności religijnej.”

Rada Europy wysłała dwa wnioski o zbadanie dyskryminacji religijnej we Francji (Doc 8860 and Doc 9064), które zostały podpisane przez kilku wybitnych członków Rady Europy. Znależli oni powód, aby w dokumencie nr 8860 przypomnieć Radzie Europy o tym szczególnym punkcie, dotyczącym dyskryminacji obywateli europejskich ze względu na ich przekonania religijne: „Słowo „sekta” nabrało bardzo pejoratywnych konotacji. W oczach opinii publicznej piętnuje ono ruchy, których działalność jest niebezpieczna albo dla swoich członków, albo dla społeczeństwa. Dziś ten świat zawiera dziesiątki, a może nawet setki większych lub mniejszych grup o różnych wierzeniach i zwyczajach, które niekoniecznie są niebezpieczne lub szkodliwe dla wolności”.

Istnieje nawet decyzja Europejskiego Trybunału Praw Człowieka w Strasburgu, dająca jasną wykładnię w kwestii rządów piętnujących mniejszości religijne. W sprawie Manoussakis i inni przeciwko Grecji (59/1995/565/651) sąd stwierdza: „Prawo do wolności religii zagwarantowane na mocy konwencji wyklucza swobodę państwa w ustalaniu, czy przekonania religijne lub sposoby wyrażania takich przekonań są zgodne z prawem”.

Ale nic z tego nie wydaje się mieć znaczenia dla Francji.

3. Religie na celowniku raportu Parlamentu Francuskiego

W 1995 roku posłowie wchodzący w skład francuskiej komisji parlamentarnej przygotowali wykaz grup, które uznali za „sekty”. Komisja została ostro skrytykowana za ignorowanie ekspertów uniwersyteckich i poleganie się na informacjach uzyskanych od bojowników antyreligijnych. Na liście figurują 172 grupy. Niektóre z najbardziej znaczących i znanych z grup na niej wymienionych to:

  • Instytut Teologiczny z Nimes (chrześcijanie, baptyści)
  • Zielonoświątkowe i ewangelickie kościoły chrześcijańskie
  • Kościół z Besançon i Powszechny Kościoł Boży
  • Świadkowie Jehowy
  • Soka Gokkai (grupa buddyjska)
  • Paris Dharma Sah (grupa buddyjska)
  • Sri Chinmoy (główny ruch nowej religii Wschodu)
  • Międzynarodowe Towarzystwo Świadomości Kryszny (grupa hinduska znana również jako „Hare Kryszna”)
  • Biuro Kultury z Cluny (katolickie rekolekcje)
  • Order of Invitation to Intense Life (grupa katolicka)
  • Fraternity of Notre Dame (katolickie zakonnice)
  • Kościół Scjentologiczny
  • Różokrzyżowcy (stary ruch chrześcijański zorientowany na mistycyzm i leczenie).

Komentarz: Hare Kryszna „niebezpieczną sektą“? Jedyne niebezpieczeństwo, jakie stanowią, może dotyczyć ich samych – jakiś ich członek może wpaśc na latarnię uliczną, zapamiętawszy się w tańcu.

Ta lista „niebezpiecznych sekt” zawiera tak duże i stabilne ruchy, jak baptyści. W czasie, kiedy raport ten był tworzony, baptyzm był religią prezydenta Stanów Zjednoczonych, Billa Clintona. Chociaż baptyzm jest jedną z głównych religii w USA, to we Francji jest ona w mniejszości. Na liście można znaleźć również hinduistów i buddystów. Podczas gdy uznanie ich za sekty w krajach Wschodu byłoby niedorzeczne, to we Francji, gdzie są one po prostu w mniejszości, są wymienione jako sekty. To wyraźnie pokazuje, jak nienaukowa jest ta lista i można byłoby nie zwracać na nią uwagi, gdyby nie fakt, że lista została wykorzystana jako poważna dokumentacja przez władze Francji i Belgii, które podjęły na jej podstawie działania.

W roku 1996 na podstawie tej listy powstał raport Zgromadzenia Narodowego, którego kontynuacją było sprawozdanie komisji parlamentarnej z 1999 roku, etykietujące 173 grupy jako „sekty” (bardziej precyzyjne tłumaczenie na angielski z języka francuskiego to w tym przypadku „kulty”). Były to  działania, które przyczyniły się do powstania atmosfery nietolerancji wobec mniejszości religijnych. Jakkolwiek kilka grup umieszczonych na liście może być uważane za niebezpieczne, to w większości są one po prostu nieznane lub mało popularne.

W raporcie Departamentu Stanu USA na temat Praw Człowieka z 1999 roku rozwój dyskryminacji religijnej we Francji został podsumowany następująco:

„Raport został przygotowany bez korzystania z pełnych i kompletnych przesłuchań dotyczących umieszczonych na liście grup. Grupom nie powiedziano, dlaczego znalazły się na liście, a ponieważ dokument istnieje w postaci raportu komisji Zgromadzenia Narodowego, nie istnieje mechanizm pozwalający na dokonanie zmian lub wprowadzenie poprawek na liście z powodu braku nowego dochodzenia i nowego raportu Zgromadzenia Narodowego. Rozgłos, jaki z tego wyniknął, przyczynił się do powstania atmosfery nietolerancji i uprzedzeń wobec mniejszości religijnych. Niektóre grupy religijne doniosły, że od kiedy znalazły się na liście, ich członkowie dotkliwie odczuli rosnący brak tolerancji. Według raportu Międzynarodowej Helsińskiej Federacji Praw Człowieka z listopada 1998 r., skierowanego do Organizacji Bezpieczeństwa i Współparacy na Spotkaniu Przeglądowym Wymiaru Ludzkiego w Warszawie, wyszczególnienie tych 173 grup »zaowocowało zniesławianiem przez media mniejszości religijnych, krążeniem plotek i fałszywych informacji, podburzaniem do religijnej nietolerancji«.“

Ustalenia Komisji doprowadziły również do wezwania do podjęcia działań ustawodawczych zmierzających do ograniczenia działalności sekt, co rząd odrzucił ze względu na swobodę religijną. Zamiast tego Ministerstwo Sprawiedliwości wydało dyrektywę dla wszystkich jednostek samorządu terytorialnego, wzywającą do wzmożenia czujności wobec ewentualnych nadużyć ze strony sekt, a wszystkim urzędom państwowym polecono monitorowanie potencjalnie niewłaściwych działań sekt. W 1996 roku rząd stworzył międzyresortową grupę roboczą ds. sekt (znaną jako Obserwatorium Sekt), której zadaniem była analiza zjawiska sekt i opracowanie propozycji radzenia sobie z nimi. W raporcie końcowym grupy roboczej (wydanym latem 1996) proponuje się:

(1) nadać osobowość prawną organizacjom, które sprzeciwiają się sektom, tym samym pozwalając im na wszczynanie spraw z powództwa cywilnego przeciwko sektom;

(2) zmienić przepisy wymagające od stowarzyszeń ujawnienia informacji na temat źródeł i zarządzania swoimi finansami, związanych z ich dążeniem do uzyskania statusu zwolnionych z podatku;

(3) ograniczyć alokację środków na wsparcie kampanii publicznych na rzecz grup i partii z co najmniej 2 procentami ludności uprawnionej do głosowania, ograniczając w ten sposób publiczne wsparcie finansowe dla małych grup pobocznych;

(4) powołać w każdej prefekturze przedstawiciela ds. „zasobów” celem przekazywania informacji o sektach lokalnym urzędnikom;

(5) utworzyć stałą komisję na poziomie Unii Europejskiej w celu wzmocnienia międzynarodowej i europejskiej współpracy w zakresie kontroli działalności sekt;

i (6) wprowadzenia środków pozwalających ograniczyć członkom grup dostęp do profesjonalnych programów szkoleniowych.

W październiku 1998 r. rząd wydał nowy dekret o rozwiązaniu „Obserwatorium Sekt” i utworzeniu „Międzyresortowej Misji do Walki z Sektami” (Mission Interministerielle de Lutte Contre les Sectes). Chociaż dekret nakazuje komisji „analizę zjawiska sekt”, to nie definiuje, co rozumie przez pojęcie „sekta” ani czym sekty różnią się od religii. Misja Międzyresortowa jest również odpowiedzialna za pełnienie funkcji koordynatora okresowych międzyministerialnych spotkań, podczas których urzędnicy rządowi mają wymieniać się informacjami i koordynować swoje działania przeciwko sektom. Niektórzy obserwatorzy twierdzą, że komisja ta bierze na celownik różne grupy nie na podstawie ich domniemanych działań niezgodnych z prawem, ale na podstawie ich religijnych lub innych przekonań.

W grudniu 1998 roku Zgromadzenie Narodowe stworzyło nową komisję parlamentarną do zbadania sposobu, w jaki sekty są finansowane. Jednocześnie Ministerstwo Sprawiedliwości wydało okólnik wzywający prokuratorów do współpracy z Misją Międzyresortową we wszczynaniu postępowań przeciwko sektom. Również w grudniu 1998 roku, Zgromadzenie Narodowe dyskutowało i przyjęło propozycję, która pozwoliłaby dwóm specyficznym grupom do zwalczania sekt, zaklasyfikowanym jako „organizacje użyteczności publicznej”, występować jako strona w procesach sądowych przeciwko sektom. Wniosek ten miał być przedmiotem dyskusji i głosowania w Senacie na jesieni 1999 roku.

Komentarz: Dość podstępne posunięcie ze strony francuskiego rządu. Zamiast brać się za sprawę bezpośrednio – wiedząc, że jest to sprzeczne z konwencją i kartą praw człowieka zagwarantowanymi przez europejskie i międzynarodowe prawo – powołują osobne ciała, instytucje użyteczności publicznej, finansowane przez rząd i wiodący Kościół, by te ścigały „sekty” niczym religijne brunatne koszule.

W dniu 18 czerwca 1999 roku Zgromadzenie Narodowe wydało swój drugi raport na temat „sekt”, który zajął się ich finansami. Raport powstał w oparciu o kwestionariusze wysyłane do grup wymienionych jako „sekty” w sprawozdaniu parlamentarnym za rok 1995. W kwestionariuszach, które zostały rozesłane w marcu 1999 r., wystąpiono o szczegółowe informacje na temat finansów tych grup, w tym dotacji, inwestycji, działalności finansowej i innych źródeł dochodu. Raport skoncentrował się na grupach wielonarodowych, szczególnie na Świadkach Jehowy i Scjentologach. Przedmiotem zainteresowania było to, że grupy te mogą używać nadmiernych lub nieuczciwych metod pozyskiwania dotacji, które są następnie transferowane z kraju i pozostają poza zasięgiem francuskich władz skarbowych. W raporcie podniesiono też kwestię wolontariuszy, którzy powinni zgodnie z prawem otrzymać rekompensatę za bezpłatne świadczenie pracy na rzecz »nastawionych na zysk« ogranizacji.”

Sądy nie uznały jednak pełnych uprzedzeń i nienaukowych sprawozdań parlamentarnych z 1996 i 1999 roku, które spowodowały dyskryminację. 26 września 2002 można było przeczytać w Christianity Today: „Cztery francuskie sądy administracyjne odrzuciły w tym roku lokalne próby odebrania praw Świadkom Jehowy. We wszystkich czterech przypadkach prokuratorzy powoływali się Parlamentarny Raport o Sektach z 1996 roku, jednakże sądy orzekły, że raport nie ma mocy prawnej i urzędnicy nie mogą go używać do podejmowania decyzji”.

Zaraz po opublikowaniu raportu było kilka przypadków dyskryminacji. Organizacja o nazwie CAP (Coordination of Associations and Persons for freedom of conscience, Koordynacja Stowarzyszeń i Osób na rzecz wolności sumienia), która jest koalicją różnych grup religijnych, zebrala pokaźną dokumentację dotyczącą tego typu zajść. Istnieją doniesienia o zamachach bombowych na mniejszości religijne, zwolnieniach z pracy, pobiciach, zabieraniu matkom dzieci i kilku innych przypadkach przemocy i terroru wobec religii mniejszościowych. Niektóre relacje zawarte są w dalszej części pakietu zgromadzonych tu danych.

Podobny raport rządowy, o porównywalnych konsekwencjach, powstał w Belgii. Niemcy również miały podobną komisję do walki z sektami, chociaż jej najbardziej znana przedstawicielka, Ursula Caberta, straciła wiarygodność i została ukarana grzywną po tym, jak osobiście przyjęła kwotę 75.000 dolarów od antyreligijnego bojownika. Francja jest jednak pierwszym państwem w Europie Zachodniej, jakiemu udało się ominąć prawa człowieka i stworzyć legislację, na podstawiej której możesz być uwięziony za niewłaściwe przekonania.

© DDM - Georges Fenech, prezydent francuskiego państwowego stowarzyszenia na rzecz polowania na czarownice, MIVILUDES, w Carcassone w czerwcu 2011, tuż przed spotkaniem informacyjnym na temat wzrostu ilości "sekt głoszących koniec świata w 2012" we Francji.

4. Dokumentacja francuskiej ustawy przeciwko sektom.

Parlamentarne raporty we Francji doprowadziły do uchwalenia ustawy, która przez Międzynarodową Federację Helsińską została opisana w sprawozdaniu przedstawionym na posiedzeniu OBWE ds. Wolności Religii i Wyznania 2000 w następujący sposób:

„Pomimo że państwo ma obowiązek chronić swoich obywateli przed nadużyciami ze strony członków jakiejkolwiek grupy lub stowarzyszenia, nie powinno się tego robić poprzez tworzenie dyskryminacji, co ma miejsce w przypadku proponowanego prawa. Takie nadużycia powinny być traktowane zgodnie z kodeksem karnym i innymi przepisami prawa, a nie rozwiązywane przez przyjęcie odrębnej ustawy, skierowanej przeciwko grupom mniejszości religijnych. Takie prawo utoruje bowiem drogę dla potencjalnych nadużyć ze strony władz, sprawadzających się do naruszenia wolności wyznania i stowarzyszania się, między innymi poprzez rozwiązanie pokojowych grup mniejszości religijnych”.

Dalej w sprawozdaniu stwierdza się: „Według organizacji Human Rights Without Frontiers (Prawa Człowieka bez Granic), prawo uchwalone przez Senat oznacza, że ​​rząd będzie miał całkowitą dowolność przy rozwiązywaniu i wydawaniu zakazu działaności wszelkich niepopularnych stowarzyszeń i związków, których nie aprobuje„. „Publiczny sprzeciw przeciwko projektowi ustawy wyraził prezes Federacji Protestanckiej Francji i przewodniczący Konferencji Episkopatu Francji”. „Wiele wyznań religijnych i stowarzyszeń praw obywatelskich wyraziło zaniepokojenie projektem ustawy skierowanej przeciwko sektom.”

Chociaż dyskryminujący zamiar jest wyartykułowany już w tytule projektu ustawy, „Wzmocnienie prewencji i represji sekciarskich grup”, to postanowienia tego prawa są tak sformułowane, że mogą być zastosowane do każdej grupy. Ustawa daje prawo sądowego rozwiązania grupy, jeśli grupa lub jej przywódcy zostali uznani za winnych popełnienia więcej niż jednego przestępstwa. Przewiduje ona też rozwiązanie wszelkich pokrewnych grup związanych z daną grupą, jeśli lider pokrewnej grupy ma na swoim koncie co najmniej jeden wyrok skazujący. (A tak na marginesie, ustawa pozwala również rządowi decydować, kto jest „przywódcą” grupy.)

Komentarz: To wyjaśnia, dlaczego francuskie władze tak desperacko szukają jakiegokolwiek „naruszenia przepisów”, czegokolwiek przeciwko SOTT, dałoby im to bowiem legalną możliwość uciszenia nas.

Wprowadza również grzywny i kary więzienia, jeśli zostanie podjęta jakakolwiek próba odtworzenia rozwiązanej grupy pod inną nazwą lub firmą. Tworzy też nowy rodzaj przestępstwa: spowodowanie „stanu psychicznej lub fizycznej uległości w wyniku poważnych i powtarzających się nacisków lub technik, które mogą zmienić osąd [osoby]” – opis, który można zastosować do praktycznie wszyskich organizacji działających w obszarze opinii i przekonań, na przykład: reklamy, giełdy i rozrywki.

Komentarz: Faktycznie, to pasuje do wieczornych wiadomości, pojawiających się w oficjalnym dzienniku telewizyjnym dosłownie każdego dnia bez wyjątku!

5 lat więzienia i 5 milionów FF [obecnie 1 milion euro] grzywny za „wywieranie poważnych nacisków”.

W rozdziale V ustawy został dodany następujący artykuł:

„Sect. 223-15-2 — Nieuczciwe wykorzystanie: stanu ignoracji lub stanu słabości małoletniego lub osoby, której szczególna podatność, ze względu na wiek, chorobę, ułomność, fizyczne lub psychiczne niedobory lub ciążę, jest oczywista i znana wykorzystującemu; bądź osoby w stanie psychicznej i fizycznej uległości wynikającej z poważnych i powtarzających się nacisków lub technik, które mogą zmienić jej osądy, prowadząc małoletniego lub osobę do działania lub powstrzymania się od działania, które jest dla niego poważnie szkodliwe, podlega karze trzech lat więzienia i 2.500.000 FF [500.000 euro] grzywny.

Jeśli przestępstwo zostało popełnione przez prawnego bądź faktycznego lidera grupy, która realizuje działania, których celem lub skutkiem jest tworzenie, utrzymanie lub wykorzystanie psychicznej lub fizycznej uległości osób biorących udział w tych działaniach, wyrok zostaje podwyższony do pięciu lat więzienia i 5 milionów FF [1 milion euro] grzywny.”

Nie podano żadnej definicji sformułowania „uległość psychiczna lub fizyczna”, co zostawia pole do szerokiej interpretacji. Teoretycznie, z powodu braku tej definicji,  członkowie każdej grupy religijnej, a nawet grupy ideologicznej, mogą być pozbawieni wolności i ukarani grzywną.

Czyny, które mogą doprowadzić do rozwiązania:

Lista przewidywanych czynów karalnych określonych w ustawie jest bardzo długa. Co więcej, prawo nie wymaga nawet, by wyroki skazujące obejmowały przestępstwa popełnione podczas działania na rzecz i w imieniu organizacji religijnej. Grupa religijna mogłaby podlegać rozwiązaniu jeśli, na przykład, dwóch ze znaczących przywódców zostało skazanych za stosunkowo niewielkie przestępstwa, w tym:

– Publikację edytowanego nagrania, na które składają się wypowiadane słowa lub wizerunek osoby, bez jej zgody

– Naruszenie prywatności: poprzez uzyskanie, nagrywanie lub ujawnianie bez zgody autora, poufnych uwag lub uwag poczynionych prywatnie; lub poprzez uzyskanie, nagrywanie lub ujawnianie wizerunku osoby w miejscu prywatnym bez jej zgody

– Naruszenie przepisów o ochronie danych osobowych poprzez niedopełnienie zniszczenia danych adresowych byłych parafian, gdy opuszczają grupę religijną

– Złamanie tajemnicy zawodowej

– Polecanie witamin i innych naturalnych metod ochrony zdrowia, które mogłyby być uznane za niezgodne z prawem praktykowanie medycyny.

Prawo przewiduje przyspieszony tryb rozwiązania [grupy] poprzez wymaganie przeprowadzenia postępowania w wyznaczonym czasie i terminie w sądzie pierwszej instancji, wymaganie piętnastodniowego terminu złożenia odwołania oraz ustanawiając procedury dla przyspieszonego trybu apelacji.

Osoba skazana zgodnie z prawem może być pozbawiona praw cywilnych i rodzinnych i może być pozbawiona prawa do udziału w działalności zawodowej lub społecznej.

Jeśli „zbrodnia” „powodująca stan uległości” popełniona była w siedzibie organizacji religijnej, podlega ona zamknięciu na okres pięciu lat lub więcej. Ponadto, na mocy tego przepisu, same organizacje religijne ponoszą odpowiedzialność.

Są to bardzo drastyczne kary za „przestępstwa” wymierzane w oparciu o subiektywne, nienaukowe i arbitralne standardy, wystarczająco niejasne, by objąć dowolny zakres działalności religijnej, w tym nauczanie i prozelityzm. Każdą formę edukacji i wszelkie formy perswazji można określić jako „technikę, która może zmienić osąd”. A mimo to ludzie będą podlegać karze pozbawienia wolności, zaś związki wyznaniowe wyrokom zamknięcia na pięć lat lub więcej, a następnie rozwiązaniu (jeśli istnieje więcej niż jeden wyrok skazujący), jeśli tylko sędzia uzna, że ​​przekonania i praktyki religijne są w jakiś sposób szkodliwe dla danej osoby. Nawet jeśli te praktyki i wierzenia są zgodne z prawem i zostały w akcie wolnej woli zaakceptowane przez jednostkę.

Ustawa została przyjęta głosami kilkunastu posłów obecnych podczas głosowania. Niemniej jednak, podczas głosowania nastroje były ożywione, o czym świadczą takie wypowiedzi, jak poniższe.

W Zgromadzeniu Narodowym w dniu 30 maja 2001 roku, francuski deputowany, Rudy Salles, stwierdził:

„Wielka noc sekt (uwaga: soir grand – termin, który oznacza komunistyczną koncepcję gwałtownej nocnej rewolucji z użyciem przemocy i zabijania), niestety nie może mieć miejsca, co pozwoliłoby nam rozprawić się z tym za jednym zamachem.”

Komentarz: Już jaśniej nie można – ta mała grupa psychopatów przewodzi polowaniu na czarownice.

Deputowany Philippe Vuilque powiedział w Zgromadzeniu Narodowym w dniu 30 maja 2001, że:

„Następne bitwy będą toczone przeciwko bardziej profesjonalnym, bardziej dyskretnym, trudniejszym do zidentyfikowania wrogom… Myślę o pewnych organizacjach pozarządowach, sieciach psychoterapeutów, pewnych grupach, które utwardzają się lub walczą przeciwko diabłu, zgromadzonych wokół charyzmatycznego przywódcy, który odwołuje się do Biblii, do Koranu, do Talmudu…”

Ciekawe, skoro ci wysoko postawieni myśliwi w polowaniu na czarownice prześladują tych, którzy chcą jedynie pomóc innym i poprawić stan społeczeństwa, to w co są wplątani w czasie wolnym?

Ale już 16 grudnia 1999 wiceprzewodniczący senackiej Komisji Prawa, Dinah Derycke, stwierdził, że nowa ustawa miała na celu odebranie wziętym na celownik religiom należnych im praw procesowych:

„Rozwiązanie [grupy], które jest decyzją polityczną, daje korzyść w postaci ominięcia procedur sądowych, w których sekty tak zręcznie manewrują.“

Te dwa ostatnie zdania stanowią dobre podsumowanie, ponieważ definicja „sekty” jest tak szeroka, że praktycznie każda grupa może zostać wytypowana na sektę i rozwiązana, bez jakiejkolwiek ochrony prawnej. Powinno być również jasne, że nawet jeśli obecnie dotyczy to tylko mniejszych religii, następnym celem może być każdy. Może nim być czytelnik niniejszego raportu.

Po uchwaleniu ustawy przez Zgromadzenie Narodowe w dniu 30 maja, Picard (współautorka ustawy) powiedziała mediom, jak donosiła agencja Reuters, że prawo to jest wymierzone w grupy o „duchowej, etnicznej i filozoficznej” naturze. Innymi słowy, bezpośrednio zagrożone mogą być mniejszości, czy to rasowe, religijne, czy filozoficzne. Twierdziła, że Francja jest „liderem” w tej dziedzinie oraz że „zagraniczne parlamenty, takie jak Niemiec, Belgii, Włoch, Hiszpanii, Portugalii i krajów byłego bloku wschodniego, bacznie obserwują nasze działania”.

Analiza prawna tej ustawy wskazuje, że prawo to jest w rzeczywistości rozpoczęciem wdrażania w Europie „policji myśli”. I to jest sedno całej dyskusji, jeśli chodzi o tego rodzaju prawa.

5. Europejska współpraca grup antyreligijnych i ich rola w rosnącej popularyzacji w Europie francuskiego prawa antyreligijnego

Ale kto będzie tą „policją myśli”? Zgodnie z francuskim prawem, grupami, mogącymi zainicjować przewody decydujące o zaklasyfikowaniu danej grupy do sekta, są grupy do zwalczania sekt. W rzeczywistości tylko dwie takie grupy się tu kwalifikują – są to dwie francuskie antyreligijne grupy, ADFI i CCMM, znane z dyskryminacji mniejszości religijnych. One będą teraz decydować, do których religii mogą należeć francuscy obywatele i które grupy będą prześladowane i nękane, jeśli nie podporządkują się dyktatowi tychże antyreligijnych ruchów.

Ustawa ta jest efektem atmosfery stworzonej m.in. przez wiodące francuskie grupy antyreligijne, CCMM i ADFI. Dla osób mieszkających we Francji jest oczywiste, że UNADFI (organizacja zrzeszająca wszystkie lokalne grupy ADFI) oraz CCMM są w szczególności tymi, które za pośrednictwem mediów podkręciły atmosferę strachu przed sektami. Świadectwa zawarte w niniejszym raporcie ilustrują kilkudziesięcioletnią historię dyskryminacji.

Ale kiedy wczytać się w samo prawo, ich wpływ staje o wiele jaśniejszy. Ustawa daje UNADFI możliwość zasugerowania prokuratorowi wszczęcia postępowania o rozwiązanie grupy, którą sami uznają za sektę. W analizie prawa dokonanej przez Center for Studies on New Religions (Centrum Studiów nad Nowymi Religiami) (www.cesnur.org) w §11 stwierdzono: „Jest to jeden z najbardziej niebezpiecznych przepisów ustawy, ponieważ umożliwia prywatnym stowarzyszeniom antysekciarskim stanie się stroną w sprawach sądowych przeciwko „sektom” w imieniu rzekomo poddanych praniu mózgu „ofiar” (nawet jeśli tym ostatnim nawet się nie śniło powierzenie reprezentowania siebie tym stowarzyszeniom. Ale jako że mają wyprane mózgi, ich zdanie się nie liczy) i odebrać odszkodowanie. Antysekciarscy posłowie bardzo jasno powiedzieli, że liczba spraw sądowych przeciw „sektom” we Francji, pomimo kilku lat propagandy, jest bardzo niska. Najwyraźniej prokuratorzy publiczni są często mało entuzjastyczni w stosunku do antysekciarskich kampanii. Lekarstwem na to jest zachęcanie antysekciarskich ruchów do wzięcia sprawy w swoje ręce„.

Komentarz: Masz babo placek. Najpierw mówią: „My nie będziemy cię ścigali, wyślemy polujących na czarownice”, a następnie łączą z nimi siły.

W Sekcji 11 określono, kto zalicza się do tych ruchów do zwalczania sekt: „Każde stowarzyszenie, uznane za służące interesom publicznym, prawidłowo zarejestrowane co najmniej pięć lat przed zaistnieniem danych faktów…”. CESNUR wyjaśnia, że „kwalifikują się tu tylko dwie antysektowe stowarzyszenia: ADFI i CCMM”.

Amerykański Departament Stanu napisał w swoim raporcie Human Rights z 1999 r.: „W grudniu 1998 r. Zgromadzenie Narodowe przedyskutowało i przyjęło propozycję ustawy, która dwóm konkretnym grupom antysektowym, zaklasyfikowanym jako grupy „użyteczności publicznej”, pozwoli stanowić stronę w powództwach sądowych przeciwko sektom. Wniosek ma być przedmiotem dyskusji i poddany głosowaniu Senatu jesienią 1999 r.”.

ADFI i CCMM szerzą nietolerancję religijną przeciwko temu, co nazywają „sektami”, nie tylko we Francji , ale w rzeczywistości starają się rozprzestrzenić nietolerancję na całą Europę. Odbywa się to za pośrednictwem organizacji o nazwie FECRIS (European Federation for Information on Sects, Europejska Federacja Ośrodków ds. Badań i Informacji o Sektach), z ADFI będącym głównym inicjatorem powołania tej grupy. Dzięki nowemu francuskiemu prawu antyreligijnemu grupy członkowskie FECRIS mają już tak duży wpływ we Francji, że można je nazwać swego rodzaju „policją myśli”.

Teraz starają się uzyskać ten sam status w całej Europie, poprzez Unię Europejską i Radę Europy. Ale historia FECRIS zawiera wyłącznie zapisy dyskryminacji, i to bardzo dobrze udokumentowane.

W dokumencie FECRIS o nazwie „Meeting of European Lawyers of June 9, 2001” (Spotkanie europejskich prawników z dnia 9 czerwca 2001 r.) wręcz chwalą się swoim udziałem w tworzeniu prawa. „Przeszły bardzo ważne ustawy, w szczególności dzięki pracy stowarzyszeń do walki z sektami”.

6. Poglądy FECRIS w kwestii wolności religijnej oraz ryzyko pojawienia się w Europie „policji myśli” z nimi w roli mistrzów

FECRIS jasno przedstawił swoje stanowisko w kwestii wolności religijnej. Historia wieloletniej dyskryminacji w wykonaniu grup członkowskich FECRIS, z udokumentowanymi aktami przemocy, ograniczaniem wolności, groźbami słownymi i obraźliwymi wypowiedziami, nie odróżnia jej niczym od innych grup nienawiści.

Niemiecki członek FECRIS, AGPF, reprezentowany przez Ingo Heinemanna, członka zarządu FECRIS, publicznie oświadczył na swojej internetowej stronie, że kryteria religijne powinny być wyłączone z wypełniania w kraju europejskiej dyrektywy w sprawie przeciwdziałania dyskryminacji (2000/43/EG, 2000/78/EG). Pierwsza dyrektywa wymaga podjęcia środków przeciwko rasizmowi. Druga dyrektywa wymaga, aby państwa członkowskie wdrożyły środki przeciwdziałające dyskryminacji w miejscu pracy, co obejmuje również dyskryminację religijną. Dyrektywy te przeszły w Unii Europejskiej znaczną większością głosów i państwa członkowskie są zobowiązane do wdrożenia tych dyrektyw, które są uważane za niezbędne, aby zapobiec dyskryminacji grup mniejszościowych. Ale FECRIS aktywnie działa przeciwko temu.

Przewodniczący FECRIS, Tom Sackville

Ich stanowisko w sprawie religii mniejszościowych jest zupełnie jasne. Członek założyciel FECRIS, Frederich Griess, mówi: „Ludzie należący do sekt to w osiemdziesięciu procentach ludzie prymitywni i głupi”. „Ci ludzie stają się coraz głupsi i z odległości stu metrów można bez trudu rozpoznać, że należą do sekty”. Biorąc pod uwagę brak wspierających ekspertów i jakichkolwiek kwalifikacji – poza historią naruszeń praw człowieka – nie można tej grupy traktować poważnie. Ludzie z FECRIS promują „zagrożenie” ze strony „sekt” bez jakiejkolwiek jasnej definicji sekty – bo oczywiście nie istnieją prawne definicje, które pasują do znaczenia, jakie oni chcieliby temu słowu przypisać. Na ich stronie internetowej jest ono notorycznie używane – co samo w sobie jest sprzeczne z postanowieniami Rady Europy i ONZ na ten temat.

Jako przykład na to, jak odnoszą się do totalitarnych ideologii, należy wspomnieć, że w listopadzie 2000 roku reprezentacja FECRIS i francuskiej grupy CCMM wzięła udział w antysektowej konferencji w Pekinie. Chińskie władze z zadowoleniem przyjęły delegację francuską, mówiąc, że Francja jest przykładem w tych sprawach. Po powrocie grupa członkowska FECRIS, CCMM, wydała biuletyn zawierający dwi strony propagandy na temat Falun Gong, otrzymanej od władz chińskich, wyjaśniając, dlaczego Falun Gong „jest sektą”. W tym samym biuletynie powiedziano też, że w Chinach „Francja jest często wymieniana jako przykład, ze względu na duże i spójne ruchy przeciwko zagrożeniu sektami”. Wizyta w Chinach miała miejsce po ujawnieniu ciężkich chińskich prześladowań mniejszości religijnych, kiedy członkowie Falun Gong byli już mocno prześladowani, niesłusznie osadzani w więzieniach i szpitalach psychiatrycznych, a na światło dzienne wyszły już dowody licznych zgonów. Te nadużycia były silnie oprotestowane w większości krajów Zachodu i przez organizacje praw człowieka z racji ich brutalności.

W Europie FECRIS nie tylko dąży do wprowadzenia nowych przepisów przeciwko mniejszościom religijnym, jak francuskie prawo About-Picard [od nazwisk członków parlamentu, Nicolasa About and Catherine Picard], pozwalające sądom rozszerzyć zakres czynów uznanych za przestępstwa i zbrodnie], ale także do podjęcia działań przeciwko już obowiązującym przepisom i dyrektywom antydyskryminacyjnym. Stwierdzenie – a w zasadzie skarga pod adresem Wielkiej Brytanii – jakie padło na spotkaniu FECRIS z prawnikami w czerwcu 2001 roku: „Ilekroć sekty wiąże się z mniejszościami etnicznymi, te grają na problemach rasowych, aby przekonać władze, że nie powinny ingerować”. Oświadczenie to jasno stawia sprawę, że ochrona przed dyskryminacją ze strony rządu, jaką mniejszości etniczne wygrały dziś w Wielkiej Brytanii, jest uważana za przeszkodę w pracy FECRIS i możliwości „ingerowania” „przedstawicieli władzy” (tj. ich własnych ekspertów od sekt)”.

FECRIS używa w argumentacji terminu „psychiczna uległość”, tak jakby był to naukowy lub prawniczy termin, lecz naukowcy i psychologowie powszechnie zdyskredytowali teorie, bazujące na istnieniu takiego pojęcia. Z podsumowania spotkania prawników FECRIS w czerwcu 2001 roku: „Zgodnie z hiszpańskim prawem interes dziecka jest zawsze na pierwszym miejscu, a jeśli dziecko jest maltretowane przy pomocy praktyki psychomanipulacji grupy (np. za pośrednictwem jednego z rodziców dziecka), istnieje szereg mechanizmów, które przewidują podjęcie działań  przez władze publiczne, chociaż psychiczne maltretowanie trudniej jest udowodnić niż fizyczne”. Ale jako że FECRIS nie definiuje pojęcia „praktyk psychologicznych grupy”, wszystko może podejść pod tę definicję. W szczególności uprawianie prozelityzmu, czyli nawracanie na swoją wiarę. Jak mogłoby się to na przykład odbyć „za pośrednictwem jednego z rodziców dziecka”, kiedy ojciec mówi synowi, żeby był chrześcijaninem (choć w praktyce byłaby to prawdopodobnie któraś z mniej powszechnych religii mniejszości) – można by to uznać za „psychomanipulację”, która wymagałaby „podjęcia przez władze publiczne odpowiedznich kroków”.

FECRIS dąży do wypromowania francuskiego prawa About-Picard w całej Europie. Już pokazali, jakie naciski są w stanie wywrzeć na inne rządy, by te wprowadziły podobne metody przy poparciu francuskiego prawa. Grupy takie jak FECRIS nie są w Europie czymś nowym. Główne grupy członkowskie FECRIS istniały przez dziesiątki lat, terroryzując mniejszości religijne.

7. Udokumentowanie roli europejskich grup antyreligijnych w tworzeniu dyskryminacji, ograniczenia swobód i aktach przemocy ze strony grup antyreligijnych.

Wśród ludzi wierzących, nazwy grup członkowskich FECRIS są synonimem terroru, przemocy i dyskryminacji. Czasem są one nawet w stanie zwieść lokalną policję, czy wręcz przedstawicieli administracji państwowej, aby uzyskać ich pomoc w działaniach skierowanych przeciwko mniejszościom religijnym. Tak właśnie Hiszpania zdobyła orzeczenie Europejskiego Trybunału Praw Człowieka, jak można przeczytać poniżej. Grupy członkowskie FECRIS rzeczywiście kilka razy otrzymały werdykty za łamanie praw człowieka. Oto tylko niektóre przykłady.

Hiszpańscy antysektowcy z FECRIS otrzymują wyroki m.in. Trybunału Praw Człowieka w Strasburgu

W 1995 roku w Hiszpanii młody katolik, Canals Santiago, został porwany przez grupę AIS Pro Juventud (hiszpańska grupa zrzeszona w FECRIS). Jej ówczesna przewodnicząca, Maria-Rosa-Boladeras, jest obecnie wiceprzewodniczącą FECRIS. AIS podjął próbę deprogramowania Santiago, co zostało przeprowadzone w szpitalu psychiatrycznym, gdzie Santiago został umieszczony wbrew swojej woli. Sprawa trafiła do hiszpańskiego sądu, który w wyroku stwierdził, że „Pod pretekstem wyraźnie nieistniejącej choroby psychicznej dorosły obywatel był pozbawiony wolności wyłącznie z powodu jego przekonań religijnych i starano się nadać temu pozory legalności, co stanowi oczywiste naruszenie prawa”. „Jest oczywiste, że pan Canals Santiago Coma nie cierpi na żadną chorobę psychiczną, która uzasadniałyby jego psychiczne ubezwłasnowolnienie (…) i zagwarantować mu prawo do wolności religijnej, które jest zawarte nie tylko w artykule 16 Konstytucji, ale bardzo szczególnie w Artykule 9 Europejskiej Konwencji Praw Człowieka„.

W 1999 r. był kolejny wyrok wydany przez Europejski Trybunał Praw Człowieka (sprawa Riera Blume i in-V-Hiszpania Aplikacja nr 37680/97), który potępił Hiszpanię za deprogramowanie członków religii mniejszościowych. Sąd napisał, że „prawdą jest, że to rodziny poszkodowanego oraz stowarzyszenie Pro Juventud ponosiły bezpośrednią i natychmiastową odpowiedzialność za nadzór nad 10-dniową utratą wolności poszkodowanego”. Na czele ProJuventud / AIS stała, jak wspomniano wyżej, obecna wiceprezes FECRIS, Maria-Rosa Boladeras.

Francuscy antysekciarze z FECRIS i przypadek samobójstwa

We Francji dr med. Yves Jullien odnosił sukcesy zawodowe, została mu jednak bezpodstawnie przyczepiona łatka „członka sekty” i bardzo cierpiał z powodu histerycznego klimatu stworzonego we Francji wokół słowa „sekta”. Za stworzenie takiej atmosfery odpowiedzialna była propaganda rozsiewana przez organizacje zwalczające sekty. Dr Julien popełnił samobójstwo 6 marca 2000, po niemilknących fałszywych pogłoskach o nim jako „członku sekty”. W wywiadzie telewizyjnym po śmierci pana Julliena prezes UNADFI, pani Tavernier, przyznała, że uznanie dra Julliena za członka sekty było „pomyłką”.

Jest to tylko jedno z wielu świadectw, które pokazują, jak UNADFI i CCMM stworzyły klimat nietolerancji i dyskryminacji i rozpowszechniają fałszywe obraźliwe informacje o wielu różnych grupach religijnych i filozoficznych.

W 1993 roku przeprowadzono liczne naloty na chrześcijańską grupę „Rodzina” w ich domach w Lyonie i Marsylii, z udziałem ponad 200 policjantów uzbrojonych w siekiery i karabiny maszynowe. Rodzice byli w zakuwani w kajdanki i wywlekani na zewnątrz na oczach dzieci. Władze odpowiadały w ten sposób na podniesienie opłat przez francuską organizację do zwalczania sekt, ADFI. ADFI bezpodstawnie oskarżyła Rodzinę o wykorzystywanie dzieci, prostytucję i wiele innych działań niezgodnych z prawem. Sześć lat po nalotach sąd Aix-en-Provence uznał, że wszystkie zarzuty były bezpodstawne i zamknął sprawę. Wszystkich oskarżonych uniewinniono. A ADFI spokojnie kontynuowała ataki na mniejszości religijne.

28 kwietnia 2000 (Lyon, Francja): zastępca sołtysa wsi i nauczyciel elektrotechniki został usunięty ze stanowiska, po tym, jak został oskarżony o przynależność do jakiejś sekty. W rzeczywistości tym tzw. kultem był Horus, zwykła społeczność rolnictwa organicznego. Incydent rozpoczął się w 1991 roku, kiedy Christian był zastępcą sołtysa. Do Ratusza, gdzie mieścił się urząd tamtejszej gminy, wpłynął list od ADFI. Nic więcej nie było trzeba. Na zamkniętym posiedzeniu został on oskarżony o ustanowienie kultu (społeczności wiejskiej Horus) i stracił stanowisko. Łatwo sobie wyobrazić, jak pieczęć sekty może zostać wykorzystana przez przeciwników politycznych.

ADFI rzadko, o ile w ogóle, próbuje nawiązać dialog i doprowadzić do wzajemnego zrozumienia między różnymi stronami w celu rozwiązania tego, co w ich oczach przedstawia się jako konfliktowe lub problematyczne okoliczności. Rzadko, jeśli w ogóle, decydują się doprowadzić obie strony do przyjaznego porozumienia. Dla uwikłanych w to osób efektem końcowym jest szlak kłopotów i dyskryminacji.

Szwedzcy sektofobi z FECRIS atakują siekierami mniejszości narodowe

W 1997 roku przewodniczący FRI (szwedzki członek FECRIS) miał w domu kogoś z niewielkiej chrześcijańskiej grupy (The Family/ Rodzina) pod pretekstem „rehabilitacji”. Ów chrześcijanin (Buckley) nie zgadzał się z przewodniczącym FRI (Kristensenem) i został nagle zaatakowany przez przewodniczącego siekierą. Wezwano policję i w jej raporcie znalazło się coś takiego: „Kiedy Buckley stał w drzwiach, Kristensen porąbał je siekierą. Później, kiedy obaj leżeli na podłodze, Kristensen próbował siekierą uderzyć Buckleya, po czym Buckley obezwładnił Kristensena. Kristensen został ujęty o 16:40 i zabrany na posterunek policji. Siekiera została skonfiskowana”.

W 1990 członek FRI, Eva Pehrsson, została skazana przez sąd okręgowy w Göteborgu za nielegalne pozbawienie wolności Sary Gustavsson, która należała do innej niewielkiej grupy chrześcijańskiej o nazwie „Bridgebuilders” (Budowniczowie mostów). Sarah była wbrew woli przetrzymywana przez 13 dni w odosobnionym miejscu, zanim udało jej się uciec i złożyć na policji doniesienie o tym, co się stało.

Pewnej nocy 1987 roku członkini grupy religijnej ze Sztokholmu obudziła się, kiedy  kilkoro nieznanych ludzi weszło wraz z jej matką do jej sypialni i próbowali ją nakłonić do zmiany wiary. Jedną z tych osób była członkini FRI, Ake Wiman. Nagabywana kobieta nie była zainteresowana rozmową i próbowała wyjść z pokoju. Została jednak siłą przymuszona do powrotu do łóżka. Podniosła krzyk. Żeby ją uciszyć, jeden z deprogramujących najpierw ścisnął jej gardło, a potem przycisnął jej do twarzy poduszkę. Kiedy ponownie próbowała wydostać się z pokoju, została mocno uderzonna w policzek i w ucho. Później się okazało, że uszkodzono jej bębenek uszny.

Niemieccy antysekciarze z FECRIS doprowadzają do zwalniania ludzi z pracy i rujnują im życie

Część niemieckich władz i firm używa tzw. „filtrów sekt”, aby zapobiec otrzymaniu zatrudnienia osobom wyznającym niewłaściwą wiarę.

Członkowie żydowskiej sekty w nazistowskich Niemczech. Idąc z za tym przykładem Francja oznacza literą "S" członków Scjentologii.

Zanim ktoś zostanie zatrudniony, firmy i władze publiczne wymagają podpisania tzw. „filtra sekt” i potwierdzenia, że nie jest scjentologiem. Innym przykładem dyskryminacji, będącym skutkiem kampanii przeciw mniejszościom religijnym w Niemczech, jest znak „S” wyświetlany na rządowych komputerach na zlecenie byłego ministra pracy, Norberta Bluema. Oznacza on, że właścicielem danej firmy jest scjentolog, i władze będą wiedziały, żeby nie zaopatrywać się u członka sekty. Jeśli przywodzi wam to na myśl inny podobny przypadek kategoryzacji w Niemczech sprzed wielu lat, to już wasz problem.

Caberta, która jest hamburską pracownicą w tzw. „AGS” (Grupa Robocza Scjentologii), była jedną z głównych osób promujących filtry sekt wśród niemieckich firm. Ta sama Caberta była mocno zaangażowana w FECRIS, wygłosiła na przykład przemówienie na zjeździe FECRIS w kwietniu 1999 r., gdzie zaproponowała wprowadzenie w Europie nowych dyskryminująch praw. Obecnie, jak opisano wyżej w niniejszym raporcie, nie cieszy się ona dużym zufaniem, od kiedy otrzymała prywatnie 75 tysięcy dolarów od  antyreligijnego bojownika, za co sąd wymierzył jej grzywnę.

Inge Mamaj była prelegentem na ostatnim zjeździe FECRIS w maju 2002 roku. Wcześniej była również uwikłana w okropną historię, gdzie wyciągnęła kogoś z „Dzieci Boga” i umieściła gdzieś w Niemczech w odizolowanym miejscu w celu deprogramowania. Cztery miesiące później człowiek ten zabił 83-letnią kobietę. Na rozprawie w sprawie jego zbrodni sędziowie mocno skrytykowali członkinię AGPF, Inge Mamaj, i stwierdzili, że Emmanuel czuł się dobrze w młodzieżowej sekcie, do której był należał, dopóki nie został zwabiony ewidentnie fałszywymi obietnicami Mamaj. Uznano, że jego izolacja w Niemczech była jednym z czynników, tłumaczących popełnioną zbrodnię. Inge Mamaj jest nadal jednym z najaktywniejszych członków AGPF. Należy zwrócić uwagę, że AGPF wykorzystało ten przypadek we własnym materiale promocyjnym, a nawet odwołano się później do niego w książce, bez najmniejszej choćby wzmianki o wszystkich tragicznych konsekwencjach tej sprawy.

Prawnik Ingo Heinman z AGFP przez wiele lat otrzymywał pieniądze podatników za „informowanie” o nowych religiach. Ingo Heineman przekazywał adresy dwóm brytyjskim deprogramowcom, Vosperowi i Matthewsonowi, którzy brutalnie porywali członków mniejszości religijnych. Vosper napisał do kolegi o niemieckiej ofiarze deprogramowania, że „zapowiada się to na niezły interes” i stwierdził, że ​​pozwoliłoby to im na „kawior na płatkach kukurydzianych” i „Audi Quattro 200”. Zostali jednak obaj aresztowani w październiku 1987 roku.

Obok Caberty, najbardziej znanym wrogiem sekt w Niemczech jest Renate Hartwig. Hartwig jest jedyną sektofobką, której książka dostała się w Niemczech na szczyt listy bestsellerów. Hartwig zdała sobie teraz sprawę, że od 11 lat była na złej drodze, i właśnie napisała nową książkę, zatytułowaną Shadowplayers (niem. Die Schattenspieler), w której szczegółowo opisuje, jak przy pomocy kłamstw i manipulacji ze strony niemieckiego wywiadu (Verfassungsschutz) doprowadzono ją do zaatakowania Scjentologii. Prawdopodobnie po zakończeniu zimnej wojny szukano nowych celów. W swojej drugiej książce Hartwig ujawnia również wiele innych niezwykłych informacji na temat brudnej zakulisowej gry wśród ludzi, którzy atakują mniejszości religijne w Niemczech.

Szwajcarscy sektofobi z FECRIS dostają wyroki za akty przemocy wobec mniejszości religijnych

W 1990 roku dwóch członków SADK, szwajcarskiej grupy członkowskiej FECRIS, otrzymało wyroki więzienia za brutalne próby deprogramowania członka Hare Kryszna. Rzecznik SADK, Marko Rossi, wypowiadał się pochlebnie o akcji deprogramowania, w czasie której ofiara została potraktowana gazem łzawiącym.

W liście do szwajcarskich polityków SADK otwarcie domagało się wprowadzenia w życie prawa, które umożliwi izolowanie „członków sekty” na okres do 30 dni, po zabraniu ich wbrew woli z ich grupy.

W 1995 roku Elisbeth Bates, członek SADK, rozprowadzała wśród dzieci w szkołach naklejki z „trupimi czaszkami” i nazwą grupy mniejszości religijnej. Bates miała wykład przeciw mniejszościom religijnym, które pogardliwie określała jako „sekty”. W dalszej części przemówienia zwróciła się przeciwko konkretnej osobie, wspomniała nawet w sposób uwłaczający jego syna, ucznia tejże szkoły. Po jej szkolnych akcjach samochód tego człowieka został oblepiony naklejkami z czaszkami, a przednia szyba pomazana odchodami zwierząt. Później był jeszcze kilkukrotnie demolowany.

To tylko kilka przykładów szykan, jakie FECRIS stosował wobec mniejszości religijnych z całej Europy.

Grupa ta promuje również zamierzoną współpracę z Eurojust (nowa agencja współpracy prawnej organów ścigania w Europie) i europejską siecią organów sprawiedliwości oraz wykorzystanie ich do wywierania nacisków na organy sądowe, aby te przyjęły metody naruszające ich zobowiązania w zakresie ochrony praw człowieka, w szczególności w sferze religii. Jak wynika z dokumentu samego FECRIS pt. „Spotkanie prawników europejskich, 9 czerwca 2001”, „FECRIS zamierza wziąć udział w stworzeniu tej nowej sądowej przestrzeni, ubiegając się, by przy opracowywaniu nowych przepisów wzięto pod uwagę ich badania i studia”.

8. Obiektywne źródła informacji i dialog

Cała ich dyskryminacja ma na celu zrównanie nowych religii z sektami. Dokładnie taka argumentacja została odrzucona przez ONZ i niektórych obiektywnych naukowców. Wiele rządów w całej Europie promuje dialog i tolerancję. Wśród nich jest rząd szwedzki. Oto kilka fragmentów z raportu szwedzkiego rządu sporządzonego w 1998 r., który proponuje zwiększenie dialogu w miejsce konfrontacji i dyskryminacji.

I God Tro, samhællet och nyandligheten – W dobrej wierze, społeczeństwo i nowa duchowość

Wydawca: NORSTEDS TRYCKERI AB, Sztokholm 1998
ISBN 91-38-21006-1, ISSN 0375-250X

Doświadczenia międzynarodowe

Komisja udała się z wizytą do kilku krajów. Spotkaliśmy się z przedstawicielami organizacji, instytucji państwowych i komunalnych i z osobami prywatnymi. Komisja skontaktowała się z prywatnymi badaczami i kilkoma osobami z różnym doświadczeniem w tym obszarze. Spotkaliśmy się z zarówno byłymi, jak i aktywnymi członkami nowych ruchów religijnych. Uczestniczyliśmy również w konferencjach za granicą.

Odwiedzono następujące kraje:

Francja: Paryż. Organizacja do zwalczania sekt, przedstawiciele komisji rządowych i rządowego „Observatoir”, uciekinierzy, CESNUR, ADFI (między innymi).

Anglia: Londyn. M.in. INFORM, Eileen Barker.

Niemcy: Bonn, Berlin. M.in. niemiecka komisja rządowa ds. nowych ruchów religijnych, biuro Senatu w Berlinie, dwie inicjatywy religijne.

Włochy: Turyn. Scholar Massimo Introvigne przy CESNUR.

Szwajcaria: Zurych. Organizacja INFOSECTA.

Austria: Wiedeń. Administracja rządowa

USA: Nowy Jork, Bonita Springs, Ateny. Wellspring Retreat Center, AFF, INTERFAITH, Filadelfia, konferencja na temat dzieci i nowych ruchów religijnych.

Dania: Kopenhaga. Church Ministry, Mikael Rothstein na Uniwersytecie w Kopenhadze.

Uwagi i propozycje przedstawione przez Komisję

Jednym z zadań Komisji była ocena potrzeby udzielenia przez społeczeństwo wsparcia ludziom, którzy porzucili nowe ruchy religijne. W celu dokonania takiej oceny przeprowadzono wiele badań, które miały pomóc w zrozumieniu tego zjawiska. Duża część wykonanej pracy wiązała się z pytaniami takimi jak: w jaki sposób wpływa na społeczeństwo działalność nowych ruchów religijnych, co obejmują nowe religie, jakie ewentualne problemy stwarzają i dla kogo?

Główne wnioski wyciągnięte przez szwedzką komisję po wizycie w kilku krajach, które są aktywne w sferze nowych ruchów religijnych, sprowadzały się do nieprzyczyniania się do zwiększenia opozycji pomiędzy tymi ruchami i społeczeństwem. Przeciwnie, społeczeństwo powinno dążyć do stworzenia dialogu pomiędzy stronami. Potrzeba dialogu płynie z różnych powodów: polaryzacja w dyskusji jest duża, albo jest się za, albo przeciw. Strony rzucają na siebie nawzajem podejrzenia. Ponadto, bez owijania w bawełnę, niektóre kraje wszczęły wojnę przeciwko nowym ruchom religijnym, co raczej prowadzi do zwiększonej izolacji, a więc i ryzyka destrukcyjnego obrotu spraw.

Centrum wiedzy o światopoglądach i kwestiach wiary

Debata na temat nowych ruchów religijnych jest w zasadzie zdominowana przez fałszywe idee, przesadę i – od czasu do czasu – czystą dezinformację, pochodzącą od różnych stron konfliktu. Kontakty z badaczami, ludźmi pracującymi w ochronie zdrowia, członkami ruchów itp, wskazują jednoznacznie na potrzebę zwiększenia dialogu w społeczeństwie i potrzebę prawdziwej wiedzy o tym nowym krajobrazie religijnym.

W związku z tym Komisja proponuje utworzenie fundacji pod nazwą KULT – Kunskapscentrum dla Livsaaskaadinigs-och Trosfaagor (Centrum wiedzy o światopoglądach i kwestiach wiary). Oprócz funkcjonowania jako centrum wiedzy, jednym z głównych zadań tej fundacji będzie budowanie mostów między ruchami i społeczeństwem, między mniejszościami i większością. Ponadto fundacja będzie organizować pojednania między jednostkami i ruchami w razie konfliktów.

Podsumowanie i wnioski

Z jednej strony, społeczeństwo nie powinno oczywiście wykazywać pobłażliwości w razie podejrzenia popełnienia przestępstwa przeciwko prawu podatkowemu, kodeksowi karnemu i innym ustawom, poprzez błędnie rozumiany szacunek dla ludzkiej wiary. Prawo i przepisy nie mogą oczywiście być naruszane w imię religii. Szwecja nie może stać się krajem, który przyciąga poszukiwaczy fortun lub mniej skrupulatne organizacje, które, chronione jako grupy wyznaniowe, wykorzystują ekonomicznie ludzką potrzebę poszukiwań egzystencjalnych i duchowych.

Z drugiej strony, nie ma żadnej potrzeby prowadzenia krucjaty przeciwko religiom, które mogą wydawać się niezwykłe lub dziwne w świetle naszych szwedzkich tradycji. Nie ma potrzeby podejmowania „ostrych środków” w stosunku do nowych ruchów religijnych. Wręcz przeciwnie, istnieje wiele powodów, które przemawiają za mniej jednostronną debatą, otwartością, a także za dialogiem między naukowcami, wierzącymi, organizacjami do zwalczania sekt, ruchami obywatelskimi, władzami i innymi ludźmi, którzy są zaangażowani w ten problem.

Niektóre wnioski, jakie wyciągnęliśmy z badań przeprowadzonych w innych krajach, można znaleźć w sekcji o potrzebie powołania tego, co my w Komisji nazywamy „KULT” (Kunskapscentrum dla Livsaskadnings-och Trosfragor, Centrum wiedzy o światopoglądach i kwestiach wiary – patrz rozdział 4).

Kolejny wniosek, jaki można wyciągnąć z tej ogromnej ilości oświadczeń, to że pierwszeństwo na tym obszarze muszą mieć badania, zwłaszcza kiedy sprawa dotyczy dzieci. Jedyną podstawą działań, która nie narusza wolności religii ani ochrony praw jednostki, jest wiedza o rzeczywistej sytuacji, o prawdziwej skali i o światopoglądach.

Nowe ruchy religijne są omawiane w każdym kraju europejskim z innej perspektywy. Podobnie jak w Szwecji, problem jest tam silnie spolaryzowany. Dominujące religie stworzyły ruchy sobie przeciwstawne, patrząc z katolickiej lub luterańskiej perspektywy. Krewni osób, które straciły kogoś w nowym ruchu religijnym, stworzyli własne organizacje. W tak zwanym ruchu antysektowym  można również znaleźć rozczarowanych, obdartych ze złudzeń uciekinierów, tych, którym się nie powiodło, i tych, co zostali z grup wyrzuceni.

Niezależnie od pochodzenia, organizacje do walki z sektami – ze zrozumiałych względów – często zieją w swojej argumentacji nienawiścią wobec nowych ruchów religijnych. Po drugiej stronie linii demarkacyjnej często można znaleźć badaczy religii – ludzi, którzy poprzez swoje badania zyskali perspektywę. Dzięki temu ich stanowisko jest mniej radykalne, czasem wręcz kpią z krytyki, która okazuje się bezzasadna i silnie przesadzona, jeśli chodzi o zagrożenie, jakie rzekomo mają stanowić nowe ruchy. Naukowcy przypominają, że wszystkie religie, w tym chrześcijaństwo, były początkowo uważane za sekty, a ich działalność uznana za niebezpieczną dla człowieka. Podkreślają też, że tylko nieliczni z tych, co wykazują zainteresowanie ruchem, w końcu stają się jego członkami. Najczęściej jest tak, że ktoś wybiera życie w jakiejś grupie religijnej, zbiera doświadczenia – często pozytywne – i po jakimś czasie opuszcza ruch, a następnie, bez większych problemów, kontynuuje życie poza ruchem”.

9. Potrzeba dokładnego zbadania dyskryminacji religijnej w Europie

Co dzieje się dzisiaj? Grupy i poszczególne osoby kwalifikowane są jako sekty i członkowie sekt nie z powodu przestępstw popełnionych przez grupę, ale dlatego, że jakaś grupa samozwańczych ekspertów zdecydowała, że są to tak zwane sekty i dlatego powinny być prześladowane. Żadna to nowość w historii Europy. Rzymianie prześladowali chrześcijan, chrześcijanie prześladowali czarownice, naziści prześladowali żydów. Zaakceptowanie prześladowań na podstawie ostemplowania grupy jako sekta, którego to pojęcia nikt jakoś nie potrafi porządnie zdefiniować ani podać decydujących kryteriów, byłoby zaakceptowaniem mrocznej przyszłości dla praw kobiet i mężczyzn w Europie. Znamię sekty odstraszyło wielu ludzi od wypowiadania się w sprawie tych oczywistych zbrodni, ze strachu przed otrzymaniem tej samej pieczątki.

Największy "guru" największej ze wszystkich "sekt". Nic więc dziwnego, że jego organizacja finansuje i wspiera dzisiejszych Inkwizytorów.

W swoim artykule wstępnym z 23 czerwca 2000, francuski dziennik Le Figaro zastanawiał się, czy kościół katolicki nie stanie się w bliskiej przyszłości celem antysektowego prawa: „Młoda dziewczyna, która zdecydowała się żyć z dala od świata, zrezygnowała ze swojego dobytku, zostawiła ubrania, obcięła włosy, jest bez szemrania posłuszna, ciężko pracuje bez wynagrodzenia i kilka razy w nocy wstaje, by odmówić wyuczoną na pamięć modlitwę, może pewnego dnia zostać uznana przez jakiegoś sędziego za ofiarę „psychomanipulacji”. Niemniej jednak, taki jest sposób życia Karmelitów”.

Ojciec Jean Vernette, oddelegowany przez episkopaty do zajęcia się sprawą sekt, powiedział w wywiadzie przeprowadzonym 22 czerwca przez dziennik katolicki La Croix, że ​​obawia się, iż walka z sektami stanie się „wektorem nowej walki z religią”.

Wielebny Jean-Arnold de Clermont, przewodniczący Protestanckiej Federacji Francji, powiedział 22 czerwca La Croix: „Gdzie leży granica pomiędzy przekonującą mową, kazaniem wygłoszonym z pasją i psychomanipulacją? W rzeczywistości, wszystkie ruchy religijne muszą czuć się zagrożone walką z sektami. Wciąż czekam na dokładną definicję psychomanipulacji. Czy to możliwe, że pewnego dnia i ja będę podejrzany?”

Komentarz: Rzeczywiście, na mocy ich własnej szerokiej definicji, Kościół Katolicki jest odpowiedni do prześladowań. Ale jest to mało prawdopodobne, ponieważ Kościół finansuje, wspiera i zapewnia pracowników wielu, jeśli nie wszystkim z tych europejskich sektofilskich polowań na czarownice pod parasolem FECRIS.

W październiku 2002 r. (Doc 961231) Rada Europy tak napisała o francuskim prawie antysektowym: „Zgromadzenie zwraca się do rządu francuskiego o ponowne rozpatrzenie tej ustawy oraz doprecyzowanie pojęcia „przestępstwo” i „sprawca”.

Przydałoby się jest intensywne śledztwo w sprawie dyskryminacji mniejszości religijnych. Raport rządu Szwecji zaleca dialog, a nie konflikt, i o to naprawdę chodzi. To jedyny sposób, aby  w Europie możliwy był religijny pluralizm i wolność religijna. Alternatywą jest Europa kontrolowana przez policję myśli. Jakiej Europy chcemy?

Przy istniejących dowodach przypadków dyskryminacji na tle religijnym wobec mniejszości religijnych, obejmujących między innymi przepisy prawa europejskiego, które zagrażają wolności religijnej, oraz fakt, że grupy powodujące tę dyskryminację stają się doradcami rządów w krajach europejskich, powinno zostać wszczęte dochodzenie w sprawie dyskryminacji religijnej w ogóle, a sektofobii w szczególności. Dzięki takiemu dochodzeniu może udać się uniknąć eskalacji nietolerancji i podważania praw człowieka w Europie, zatwierdzonych po najtrudniejszej w historii lekcji II wojny światowej.

Komentarz: Trudna lekcja, którą – jak się wydaje – pisane jest ​​Europie powtórzyć. Od czasu opublikowania powyższego raportu FECRIS mocno osadził się wśród najwyższych organów decydentów politycznych w Europie i poza nią.

Ich strona w Wikipedii mówi:

W 2003 roku rząd Francji zapewnił finansowanie tej organizacji.[8] W marcu 2005 r. Stały Komitet Zgromadzenia Parlamentarnego Rady Europy przyznał FECRIS status doradcy.[5] W 2009 organizacji FECRIS został przyznany przez Organizację Narodów Zjednoczonych „specjalny status konsultanta ECOSOC (Rady Gospodarczo-Społecznej)” [9].

W typowo psychopatyczny sposób organizacja ta wkradła się w  struktury legislacyjne UE i ONZ z histerycznym mccartystycznym twierdzeniem , że „sekciarze” infiltrują wszystkie organy państwa i oskarżając ich o zamiar zrobienia dokładnie tego samego, co sami robią – manipulowanie przepisami, które miały pierwotnie ochraniać prawa człowieka, a w szczególności prawo do wolności myśli, sumienia i zrzeszeń religijnych – wszystko w imieniu swoich sponsorów z dominujących Kościołów, którzy uważają, że nowe „sekty” odbierają im pole!

Nawiasem mówiąc, obecnym przewodniczącym FECRIS jest Tom Sackville, arystokrata kształcony w Eton i Oksfordzie i były torystyczny Minister Spraw Wewnętrznych w konserwatywnym rządzie Johna Mayora w latach dziwięćdziesiątych ubiegłego wieku.

Komentarze: SOTT.net
Artykuł na SOTT: Background to the Witch Hunt against SOTT: French-led FECRIS, key player behind increasing intolerance in Europe
Przekład: PRACowniA (z pomocą Magii)

8 Komentarzy »

  1. Im dalej w ten las się człowiek zapuszcza tym ciemniej się robi, a to dopiero wierzchołek…

    Komentarz - autor: dona — 30 września 2011 @ 11:07

  2. Aż się prosi przywołać z pamięci pewien szczególny wiersz, którego autor Martin Niemöller – jak to powiadają – w grobie się przekręca:

    ”…Als die Nazis die Kommunisten holten, habe ich geschwiegen; ich war ja kein Kommunist.
    Als sie die Sozialdemokraten einsperrten, habe ich geschwiegen; ich war ja kein Sozialdemokrat.
    Als sie die Gewerkschafter holten, habe ich nicht protestiert; ich war ja kein Gewerkschafter.
    Als sie mich holten, gab es keinen mehr, der protestieren konnte …”

    Kiedy naziści przyszli po komunistów, milczałem. Nie byłem komunistą.
    Kiedy zamykali socjaldemokratów, milczałem. Nie byłem socjaldemokratą.
    Kiedy przyszli po związkowców, nie protestowałem. Nie byłem związkowcem.
    Kiedy przyszli po Żydów, milczałem. Nie byłem Żydem.

    Kiedy przyszli po …….

    Komentarz - autor: Mariam — 30 września 2011 @ 16:43

  3. Kiedy przyszli po mnie, nie było już nikogo, kto by mogł protestować.
    /Martin Niemöller/

    Komentarz - autor: Mariam — 30 września 2011 @ 16:47

  4. @Mariam
    Większość ludzi nie ma pojęcia, co się w tej branży wyprawia. Co więcej, dają się złapać na propagandę jak muchy na lep. Sami nie wiedzieliśmy, jak głęboko idzie ta królicza nora, dopóki nie zaczęliśmy szperać i kopać w poszukiwaniu informacji. Prześladowano ludzi przed nami, prześladują nas. Od nas zależy, czy będą bezkarnie prześladować po nas. Dlatego nagłaśniamy Materiałów będzie przybywało.

    Albowiem, nie dalej jak w maju odbyła się w Warszawie (ze wsparciem rządu Francji) konferencja FECRIS pod nazwą „Systemowe nadużycia w sektach: świadectwa i dowody”. Z Polski grupą członkowską FECRIS jest RORiJ (Ruch Obrony Rodziny i Jednostki). W konferencji uczestniczył również Wydział Prawa i Administracji Wyższej Szkoły Pedagogiki i Administracji im. Mieszka I w Poznaniu. Łowców głów reprezentował również Mirosław Mariusz Piotrowski, Eurodeputowany, frakcja w PE Grupa Unii na rzecz Europy Narodów. Tu trochę informacji i zlinkowanej propagandy o tym zlocie kościelno-rządowego kukluxklanu: _http://griess.st1.at/gsk/fecris/warsaw/systematic%20PL.htm

    Komentarz - autor: iza — 30 września 2011 @ 17:59

  5. @iza

    „Od nas zależy, czy będą bezkarnie prześladować po nas. Dlatego nagłaśniamy Materiałów będzie przybywało.”

    „Bodajże was Bóg oświecił”

    [Ulubione powiedzenie ks. Stolarczyka z Księgi Tatr Jalu Kurka]

    Komentarz - autor: Mariam — 30 września 2011 @ 18:50

  6. Iza,

    Dziękuję za info odnośnie kościelno-rządowego sabatu KKK w Polsce. Owszem, miałam pojęcie o działalności lokalnych „bojowników o jedynie słuszną religię”.
    Nie miałam pojęcia, że zdążyli już nawiązać „jedynie słuszne kontakty” zagraniczne.

    Komentarz - autor: Magia — 1 października 2011 @ 17:24

  7. @ Magia

    Przypomniała mi się historia sióstr betanek z Kazimierza Dolnego, które zbuntowały się Watykanowi z powodu odwołania ich przełożonej i nie chciały opuścić klasztoru, za co Watykan wyłączył je ze wspólnoty zakonnej. Protest zdławiono w niepomyślny dla betanek sposób. Takiego buntu współcześnie nigdy jeszcze nie było.
    [ http://pl.wikipedia.org/wiki/Konflikt_w_domu_zakonnym_w_Kazimierzu_Dolnym ]

    Na stronie Dominikańskiego Ośrodka Informacji o Nowych Ruchach Religijnych i Sektach mieszczącego się we Wrocławiu, zamieszczono raport MSWiA, którego retoryka ma służyć usprawiedliwieniu ograniczenia swobód obywatelskich celem zapewnienia „bezpieczeństwa” zdziecinniałemu jak rozumiem społeczeństwu.
    W zakończeniu czytamy:

    1) Działania państwa w zakresie diagnozy zagrożeń ze strony sekt i skutków ich działań

    Wyrazem dostrzeżenia problemu zagrożeń ze strony sekt było powołanie Międzyresortowego Zespołu do Spraw Nowych Ruchów Religijnych, utworzonego na podstawie zarządzenia Nr 78 Prezesa Rady Ministrów z dnia 25 sierpnia 1997 r. (M.P. Nr 54, poz. 513). Międzyresortowy Zespół do Spraw Nowych Ruchów Religijnych jest organem opiniodawczo-doradczym Prezesa Rady Ministrów. Celem Zespołu jest diagnoza i analiza istniejących zagrożeń ze strony niektórych nowych ruchów religijnych i ich wpływu na jednostkę, rodzinę i społeczeństwo, oraz wypracowanie metod skutecznego przeciwdziałania tym zagrożeniom i sposobów niwelowania skutków działalności destrukcyjnych sekt. W zakresie swoich zadań Zespół współpracuje z organizacjami pozarządowymi zajmującymi się pomocą ofiarom sekt i ich rodzinom, oraz z wyspecjalizowanymi ośrodkami naukowymi, a także nawiązał kontakty ze swoimi odpowiednikami w innych krajach europejskich. Zespół nawiązał też kontakty robocze z Sekretariatem Episkopatu Polski i Polską Radą Ekumeniczną. Przewodniczącym Zespołu jest podsekretarz stanu w Ministerstwie Spraw Wewnętrznych i Administracji. W jego skład wchodzą przedstawiciele: Ministra Sprawiedliwości, Ministra Obrony Narodowej, Ministra Zdrowia, Ministra Edukacji Narodowej, Ministra Spraw Zagranicznych. W pracach Zespołu biorą udział również przedstawiciele: Komendy Głównej Policji oraz Pełnomocnika Rządu do Spraw Rodziny.

    Zespół prowadząc diagnozę i rozpoznanie istniejących w Polsce zagrożeń ze strony sekt, realizuje to zadanie poprzez swoich członków na poziomie poszczególnych resortów reprezentowanych w Zespole. Spływające informacje i dane z resortów zaangażowanych w prace Zespołu pozwalają określić i ocenić rzeczywiste niebezpieczeństwo ze strony sekt oraz sfery życia społecznego, w których te zagrożenia występują. Poszczególne resorty dokonują bieżącego rozpoznania tych zagrożeń, wykorzystując do tego celu własne kompetencje i środki materialne. Szczególna odpowiedzialność za realizację tego zadania spoczywa na Ministerstwie Spraw Wewnętrznych i Administracji (w tym na pionie Policji) oraz Ministerstwie Sprawiedliwości. Lokalne Komendy Policji na bieżąco informują Komendę Główną Policji o przypadkach zaistnienia przestępstw kryminalnych związanych bezpośrednio lub pośrednio z działalnością sekt oraz ustalonych sprawcach tych czynów.

    Również Ministerstwo Edukacji Narodowej, za pośrednictwem kuratorów oświaty, prowadzi obserwację sekt aktywnych na terenie placówek opiekuńczo – wychowawczych. Także Ministerstwo Obrony Narodowej w ramach prowadzonego rozpoznania uwzględnia uczestnictwo w sektach żołnierzy w czynnej służbie wojskowej.

    [ Źródło: http://www.centrum.k.pl/tekst/zakoncz.html ]

    Komentarz - autor: Mariam — 1 października 2011 @ 23:13

  8. Uzupełnienie do powyższego wpisu:

    Raport sporządzono w maju 2000 roku, dziesięc lat przed tamtą międzynarodową konferencją.
    Jeszcze raz w takim razie dla przypomnienia:

    http://griess.st1.at/gsk/fecris/warsaw/systematic%20PL.htm

    Komentarz - autor: Mariam — 1 października 2011 @ 23:38


RSS feed for comments on this post. TrackBack URI

Dodaj komentarz

Ta witryna wykorzystuje usługę Akismet aby zredukować ilość spamu. Dowiedz się w jaki sposób dane w twoich komentarzach są przetwarzane.

Blog na WordPress.com.